Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Zgoda z wicemistrzostwem Polski!

24-05-2022, 16:18 Dawid Kosmalski

Juniorki młodsze Zgody Ruda Śląska sięgnęły po srebrny medal Mistrzostw Polski. Finałowy turniej odbył się w dniach 20-21.05 w zabrzańskiej hali Pogoni.

Podopieczne Józefa Szmatłocha i Adama Michalskiego, aby awansować do finału mistrzostw, musiały w piątek (20.05) zmierzyć się z MKS-em Victorią Świebodzice. Po wyrównanym pierwszym kwadransie nasze zawodniczki zaczęły budować przewagę, aby do przerwy prowadzić 16:11. W drugich 30 minutach Zgoda sprawnie trzymała rywalki na dystans, które dopiero pod koniec spotkania zmniejszyły stratę do dwóch bramek. Ostatecznie bielszowiczanki zwyciężyły 30:27 (16:11).

W finale czekała już drużyna MKS PR Gniezno, która w drugim półfinale pokonała Pogoń II 1945 Zabrze 23:18 (11:12). Zgoda już raz w tym sezonie mierzyła się ze szczypiornistkami z Wielkopolski – 8.05 podczas turnieju 1/4 Mistrzostw Polski, który odbywał się w Gnieźnie. Gospodynie wygrały wówczas 27:23 (15:11).

Niestety i tym razem okazały się lepsze, przez co finał był dla Zgody bardzo trudnym doświadczeniem. Po początkowych pierwszych nerwowych minutach z obu stron zawodniczki z Gniezna wypracowały sobie bardzo znaczącą przewagę. Do przerwy prowadziły sześcioma bramkami, głównie dzięki świetnej defensywie, a także umiejętnie wykorzystywanej grze w przewadze.

W drugiej połowie obraz meczu nie uległ zmianie. Dodatkowo w szeregi Zgody wkradła się nerwowość, która sprawiła, że nasze zawodniczki zaczęły popełniać niewymuszone błędy. Ponadto piłkarki ręczne z Gniezna były bardzo skupione na powstrzymywaniu Oliwii Szewczyk, która została najskuteczniejszą zawodniczką Mistrzostw Polski ze 112 golami na koncie. W finale zdobyła jednak tylko jedną bramkę. Ciężar zdobywania goli wzięła na siebie Maja Tukaj, która wrzuciła osiem bramek. Ostatecznie MKS PR Gniezno wygrał 30:24 (15:9) i zdobył tytuł mistrzowski.

Na otarcie łez obie wspomniane rudzkie zawodniczki zostały wybrane do najlepszej „siódemki” mistrzostw. – Mimo wszystko uważam, że sprawiliśmy niespodziankę, zachodząc tak daleko – podsumował po finale zmagania swojej drużyny trener Józef Szmatłoch. – Oczywiście w takich turniejach liczy się zwycięzca, więc naturalnie jesteśmy smutni. Mierzyliśmy się z Gnieznem już kilka razy w tym sezonie i to drużyna, która zasługiwała w tym roku na tytuł mistrzowski – dodał.


Komentarze