Thriller w Halembie
12-04-2024, 17:23 Dawid Kosmalski
PKO Gwiazda Ruda Śląska przegrała 3:4 (1:1) z AZS UŚ Katowice w 20. kolejce 1 ligi futsalu. Jednocześnie drużyna Wiktora Grzywaczewskiego bardzo skomplikowała sobie szanse na bezpośredni awans do Fogo Ekstraklasy i utraciła fotel lidera rozgrywek.
Słabsze wyniki rudzian w ostatnich tygodniach okazały się wodą na młyn Akademików z Katowic. Zespół prowadzony przez Marcina Waniczka miał sześć punktów straty do Gwiazdy przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Po niesamowitym zwycięstwie w sobotę (6.04) w Halembie prowadzi już trzema.
PKO Gwiazda Ruda Śląska - AZS UŚ Katowice 3:4 (1:1)
Jonczyk 2’, Łuszczek 23’, Baldrich 30’ - Matlęga 6’, Maślak 22’, Wilk 28’, 39’
Gwiazda (pierwsza piątka): Waszka - Alcibar, P. Grzywaczewski, Jonczyk, Łuszczek. Trener: Wiktor Grzywaczewski.
AZS (pierwsza piątka): Barteczka - Lapa, Matlęga, Śmiałkowski, Wilk. Trener: Marcin Waniczek.
Żółte kartki: Siadul, Piasecki - Śmiałkowski, Matlęga, Mozheiko, Kravets.
Czerwone kartki: Siadul - Kravets (obaj za drugie żółte kartki).
Starcie dwóch najlepszych drużyn w lidzie nie zawiodło pod żadnym względem. Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze, którzy raz po raz niepokoili bramkarza rudzian, Aleksandra Waszkę. Ten jednak robił wszystko, aby nie dopuścić do straty bramki. Mimo przewagi katowiczan to Gwiazda otworzyła wynik. Perfekcyjną kontrę gospodarzy w 2. minucie wykorzystał doświadczony Adam Jonczyk. Goście natomiast szybko odpowiedzieli - Mateusz Matlęga fantastycznie przedarł się środkiem pola i potężnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Waszce. W pierwszej połowie wyraźnie lepsi byli goście, ale nie byli w stanie wyjść na prowadzenie. Gwiazda rzadziej była przy piłce, ale swoje szanse miał m.in. Daniel Jagodziński.
Szalona druga połowa
Pierwsze 20 minut było jednak tylko przystawką do tego, co zawodnicy obu drużyn zaserwowali w drugiej połowie licznie zgromadzonej publiczności. Już w 21. minucie boisko musiał opuścić Bartosz Siadul, który ujrzał drugą żółtą kartkę. Goście doskonale wykorzystali grę w przewadze i za sprawą Jakuba Maślaka, który płaskim strzałem pokonał golkipera Gwiazdy, wyszli na prowadzenie. Waszka miał tu sporo pecha - futsalówka najpierw odbiła się od słupka, a następnie od jego nogi i wpadła do bramki. Nie minęły dwie minuty gry, a znów mieliśmy remis - tym razem Jonczyk zagrał prostopadłą piłkę do Szymona Łuszczka, który wślizgiem zmieścił piłkę między bramkarzem i obrońcą gości. Chwilę później Gwiazda domagała się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z defensorów katowiczan, ale sędziowie nie zareagowali. Nie mieli jednak wątpliwości w kolejnej sytuacji, gdy piłkę ręką zagrał Ariel Piasecki - karnego pewnie wykorzystał Dominik Wilk. Gospodarze jednak nie złożyli broni. Piłkę w środku pola przejął Piasecki i zrehabilitował się, podając do Cesara Baldricha, który na raty pokonał Dawida Barteczkę. Gwiazda mogła - i powinna - wyjść na prowadzenie, gdyż miała ku temu szanse. Najpierw trzy rzuty wolne tuż sprzed pola karnego, a następnie przedłużony rzut karny.
Felerne 20 sekund
Jakkolwiek łatwo zrozumieć, dlaczego nie wykorzystał go Alcibar, to zdecydowanie trudniej wyjaśnić, co wydarzyło się w ostatnich minutach meczu. W konsekwencji szóstego faulu i drugiej żółtej kartki boisko musiał opuścić zawodnik AZS-u, Maksym Kravets. Do końca meczu pozostały niespełna dwie minuty. Gwiazda mimo przewagi jednego piłkarza nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Remis jednak wciąż był nie najgorszym rezultatem, ponieważ rudzianie mieliby lepszy stosunek bezpośrednich starć (wygrali w Katowicach aż 7:0). Jednak na 20 sekund przed końcem w akcji dwójkowej Wilka i Dominika Śmiałkowskiego ten pierwszy umieścił piłkę w siatce mimo interwencji Waszki. Ostatnie chwile meczu nie przyniosły już żadnych zmian i ze zwycięstwa oszaleli zawodnicy z Katowic.
Co dalej?
Do końca zmagań pozostały dwie kolejki. Gwiazda zmierzy się z AZS UMSC Lublin na wyjeździe (przedostatnia drużyna ligi) i Górnikiem Polkowice u siebie (czwarta drużyna). Katowiczanie natomiast podejmą u siebie Wisłę Opatowiec (ósmy zespół ligi) oraz zagrają na wyjeździe z AZS-em UEK Kraków (piąty zespół). Jeśli Gwiazda zajmie drugie miejsce w tabeli grupy południowej, zagra w barażu o Ekstraklasę z Red Devils Chojnice lub Futsal Świecie.
Komentarze