Ten bieg to dopiero początek
31-07-2015, 09:27 Łukasz Wodarski
Kilkanaście lat temu postać w Rudzie Śląskiej zupełnie anonimowa, zapaleniec biegający po ulicach naszego miasta. Dzisiaj jeden z najbardziej rozpoznawalnych obywateli naszego miasta, który inspiruje coraz większą liczbę mieszkańców. Rozmawiamy z Augustem Jakubikiem przed historycznym półmaratonem w Rudzie Śląskiej.
– Czy jest to Pana spełnienie marzeń, że Ruda Śląska jest organizatorem półmaratonu?
– Tak, długo czekałem na odpowiednią atmosferę w naszym mieście, aż wreszcie organizujemy wspaniały industrialny półmaraton pomysłu wiceprezydenta Krzysztofa Mejera. Na chwilę obecną zapisanych jest ponad 1400 biegaczy, z czego 400 to mieszkańcy naszego miasta. To ogromny sukces. Cieszymy się, że nasza oferta spotkała się z tak pozytywnym oddźwiękiem w środowisku biegowym.
– To koniec planów organizacyjnych w naszym mieście jeśli chodzi o bieganie, czy może są zakusy w przyszłości na olimpijski maraton?
– Nie jest to koniec planów, ale nad przyszłością zastanawiać się będziemy po zrealizowaniu pierwszego celu. Zobaczymy, jakie będą oceny i komentarze po biegu, ale na pewno bieganie w Rudzie Śląskiej będzie się rozwijało. W tym roku odbywają się kolejne biegi jak np. bieg pamięci górników oraz bieg z okazji święta niepodległości. Ruda Śląska będzie wychodziła naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Nie można zapominać również o zawodnikach, którzy reprezentują nasze miasto poza jego granicami. W najbliższym czasie startuję w maratonie z Nowego Targu do Zakopanego. Tak więc gdzie tylko możemy, w górach czy na terenach płaskich, biegamy i rozsławiamy nasze miasto.
– Jakiego wyniku sportowego oczekuje Pan po najbliższych startach?
– Jestem dobrze przygotowany, oczekuję wyniku poniżej 3 godzin i 20 minut – zważywszy na dużą liczbę podbiegów. W naszym rudzkim półmaratonie niestety nie wystartuję, gdyż mam przypisane inne zadania przy jego organizacji. Oczywiście z największą przyjemnością stanąłbym na starcie, ale tym razem będę dopingować biegaczy na trasie.
– Jakie życzenia ma Pan jeśli chodzi o bieganie w naszym mieście?
– Chciałbym, aby liczba osób biegających z roku na rok wzrastała. Staram się również spotykać z młodzieżą, aby przekazywać im pozytywne strony aktywności fizycznej. Przynosi to, jak widać, efekty, ponieważ sporo osób młodych biega i startuje w zawodach. Oprócz biegu głównego organizujemy także biegi dla dzieci na dystansie 300, 600 i 900 metrów. Mamy nadzieję, że zasiane ziarnko biegania zakiełkuje i wiele z tych osób wystartuje za parę lat w półmaratonie, a może i nawet w maratonie.
– Organizacyjne plany są dalekosiężne, a czy jest jakiś bieg, w którym chciałby Pan koniecznie wziąć udział?
– Powiem szczerze, że to, co chciałem zrealizować w życiu, już praktycznie zrealizowałem. Mam już w głowie cel na przyszły rok. Jest to wytyczenie nowego szlaku św. Jakuba z Rudy Śląskiej do Santiago de Compostela (śmiech). Czeka mnie w czerwcu i lipcu dystans 3000 km, które chcę pokonać w ciągu 45 dni. To jest wyzwanie sportowe na rok przyszły, do którego już rozpocząłem przygotowania.
– Dziękuję za rozmowę i życzę zatem spełnienia marzeń nie tylko sportowych, ale także tych jakże ważnych organizacyjnych.
– Dziękuję bardzo i zapraszam wszystkich niezdecydowanych do wzięcia udziału w biegu. Wszystkich rudzian zachęcam do kibicowania na trasie i przepraszam za utrudnienia w ruchu. Ale jakby nie było, jest to święto biegania w Rudzie Śląskiej.
Obserwator napisał(a):
Panie Jakubie gratuluje organizacji!!.Głównie wtedy gdy dowiózł Pan kubki bo team z Gliwic zbierał je z ziemi i podawał w nich wodę kolejnym biegaczom . ALE BIEG TO ZDROWIE I NIKT SIE NICZYM NIE ZARAZIŁ. POSTAWA PANI ALDONY I VIOLI GODNA PODZIWU.CZEGO SIE NIE ROBI BY KOLEDZY NAPILI SIE WODY. ZALECAM JEDNAK POWRÓT DO BIEGANIA! :-)))))))
Komentarze