Rudzkie rugby jeszcze nie wystartowało
03-04-2016, 22:26 Robert Połzoń
W sobotę 2 kwietnia br. na orzegowskiej Burloch Arenie rozegrane zostało zaległe spotkanie jesiennej części sezonu I ligi rugby, pomiędzy K.S. IGLOO RUGBY Ruda Śląska a Czarnymi Pruszcz Gdański.
Rudzienie po cichu liczyli na nawiązanie równorzędnej walki ale okazało się jednak, że faworyt nie pozostawił gospodarzom żadnych złudzeń. Już w 2 minucie meczu kopacz Czarnych z karnego otworzył wynik, po błędzie Gryfów w przegrupowaniu. W ciągu pierwszych piętnastu minut grę kontrolowali tylko Czarni, co udokumentowali dwoma przyłożeniami i prowadzeniem 13:0. Dopiero po tym czasie „obudzili się” gospodarze i po szybkim rozegraniu karnego przy linii autowej przyłożył debiutujący w rudzkich barwach Vladyslav Kozlov. Przed przerwą goście jednak ponownie doszli do głosu i schodzili na przerwę prowadząc już 20:5.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, mimo iż w 42 minucie celnie karnego kopnął Płusa. Jak się później okazało, było to wszystko na co tego dnia było stać Gryfy. Kontuzje Muchy i Midora wymusiły zmiany w składzie, co trochę skomplikowało organizacje gry rudzian i komunikację na boisku. W dalszym okresie gry mimo krótkich zrywów Gryfów punktowali już tylko Czarni i to czterokrotnie. Spotkanie zakończyło się ich bezapelacyjnym zwycięstwem 8:46.
Był to debiut ligowy w roli trenera Gryfów Roya Jenksa, który objął zespół na początku roku i niestety od razu trafił na bardzo wymagającego rywala. Swój debiut w tym spotkaniu w barwach Gryfów zaliczyli również wspomniany wcześniej Kozlov, oraz Osiewicz i Pyrek.
Już w najbliższą sobotę 9 kwietnia br. przed Gryfami kolejna szansa na pierwsze zwycięstwo tej wiosny w lidze, bowiem o 15:00 ponownie na Burloch Arenie zmierzą się z Budowlanymi Lublin, których jesienią sensacyjnie pokonali 20:19 na wyjeździe.
KS RUGBY RUDA ŚLĄSKA – CZARNI PRUSZCZ GDAŃSKI 8:46 (5:20)
Punkty dla Gryfów zdobyli: Vladyslav Kozlov 5 pkt. (1P), Krzysztof Płusa 3 pkt. (1k)
Skład Gryfów: Marcel Gawron, Krzysztof Jopert (Łukasz Fura), Kamil Pepliński, Dawid Mańkowski, Artur Stankiewic, Wojciech Midor (Michał Jurczyński, Robert Majnusz), Jakub Krupiński (Marcin Pyrek), Jakub Mańkowsk, Jakub Skoczylas, Paweł Pepliński, Dawid Osiewicz (Kamil Wawoczny), Marcin Mucha, Krzysztof Płusa, Vladyslav Kozlov, Dominik Bryński
Nie popisały się również DIABLICE, które w pierwszym wiosennym turnieju Mistrzostw Polski Kobiet rozegranym także w minioną sobotę, zajęły w Warszawie dopiero 7 miejsce.
Rudzianki wygrały w grupie eliminacyjnej z Juvenią Kraków 17:12 oraz przegrały z Biało-Zielonymi Gdańsk 0:66. I ta właśnie wysoka porażka zdecydowała, że mimo zajęcia 2-go miejsca w grupie zagrały dopiero o miejsca 5-8. W półfinale tej kwalifikacji uległy AZS AWF Warszawa 0:45. W związku z tym zamiast walczyć o miejsce 5 zagrały o 7 lokatę wygrywając z Ladies Frogs Warszawa 25:0.
Warszawski turniej potwierdził po raz kolejny aktualny układ sił w polskim kobiecym rugby. Dominują jak w latach ubiegłych rugbistki z Gdańska, na drugim miejscu sytuują się Czarne Róże z Poznania, o 3 miejsce rywalizują łeb w łeb warszawskie - Legia i AZS AWF. Diablice obroniły jeszcze 5, miejsce w klasyfikacji generalnej, ale… . 7 miejsce w tym turnieju praktycznie eliminuje Diablice z walki o medale MPK. Czas więc skupić się na przebudowie drużyny i wiązać nadzieje z kolejnym sezonem.
W sobotę 2 kwietnia br. na orzegowskiej Burloch Arenie rozegrane zostało zaległe spotkanie jesiennej części sezonu I ligi rugby, pomiędzy K.S. IGLOO RUGBY Ruda Śląska a Czarnymi Pruszcz Gdański.
Rudzienie po cichu liczyli na nawiązanie równorzędnej walki ale okazało się jednak, że faworyt nie pozostawił gospodarzom żadnych złudzeń. Już w 2 minucie meczu kopacz Czarnych z karnego otworzył wynik, po błędzie Gryfów w przegrupowaniu. W ciągu pierwszych piętnastu minut grę kontrolowali tylko Czarni, co udokumentowali dwoma przyłożeniami i prowadzeniem 13:0. Dopiero po tym czasie „obudzili się” gospodarze i po szybkim rozegraniu karnego przy linii autowej przyłożył debiutujący w rudzkich barwach Vladyslav Kozlov. Przed przerwą goście jednak ponownie doszli do głosu i schodzili na przerwę prowadząc już 20:5.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, mimo iż w 42 minucie celnie karnego kopnął Płusa. Jak się później okazało, było to wszystko na co tego dnia było stać Gryfy. Kontuzje Muchy i Midora wymusiły zmiany w składzie, co trochę skomplikowało organizacje gry rudzian i komunikację na boisku. W dalszym okresie gry mimo krótkich zrywów Gryfów punktowali już tylko Czarni i to czterokrotnie. Spotkanie zakończyło się ich bezapelacyjnym zwycięstwem 8:46.
Był to debiut ligowy w roli trenera Gryfów Roya Jenksa, który objął zespół na początku roku i niestety od razu trafił na bardzo wymagającego rywala. Swój debiut w tym spotkaniu w barwach Gryfów zaliczyli również wspomniany wcześniej Kozlov, oraz Osiewicz i Pyrek.
Już w najbliższą sobotę 9 kwietnia br. przed Gryfami kolejna szansa na pierwsze zwycięstwo tej wiosny w lidze, bowiem o 15:00 ponownie na Burloch Arenie zmierzą się z Budowlanymi Lublin, których jesienią sensacyjnie pokonali 20:19 na wyjeździe.
KS RUGBY RUDA ŚLĄSKA – CZARNI PRUSZCZ GDAŃSKI 8:46 (5:20)
Punkty dla Gryfów zdobyli: Vladyslav Kozlov 5 pkt. (1P), Krzysztof Płusa 3 pkt. (1k)
Skład Gryfów: Marcel Gawron, Krzysztof Jopert (Łukasz Fura), Kamil Pepliński, Dawid Mańkowski, Artur Stankiewic, Wojciech Midor (Michał Jurczyński, Robert Majnusz), Jakub Krupiński (Marcin Pyrek), Jakub Mańkowsk, Jakub Skoczylas, Paweł Pepliński, Dawid Osiewicz (Kamil Wawoczny), Marcin Mucha, Krzysztof Płusa, Vladyslav Kozlov, Dominik Bryński
Nie popisały się również DIABLICE, które w pierwszym wiosennym turnieju Mistrzostw Polski Kobiet rozegranym także w minioną sobotę, zajęły w Warszawie dopiero 7 miejsce.
Rudzianki wygrały w grupie eliminacyjnej z Juvenią Kraków 17:12 oraz przegrały z Biało-Zielonymi Gdańsk 0:66. I ta właśnie wysoka porażka zdecydowała, że mimo zajęcia 2-go miejsca w grupie zagrały dopiero o miejsca 5-8. W półfinale tej kwalifikacji uległy AZS AWF Warszawa 0:45. W związku z tym zamiast walczyć o miejsce 5 zagrały o 7 lokatę wygrywając z Ladies Frogs Warszawa 25:0.
Warszawski turniej potwierdził po raz kolejny aktualny układ sił w polskim kobiecym rugby. Dominują jak w latach ubiegłych rugbistki z Gdańska, na drugim miejscu sytuują się Czarne Róże z Poznania, o 3 miejsce rywalizują łeb w łeb warszawskie - Legia i AZS AWF. Diablice obroniły jeszcze 5, miejsce w klasyfikacji generalnej, ale… . 7 miejsce w tym turnieju praktycznie eliminuje Diablice z walki o medale MPK. Czas więc skupić się na przebudowie drużyny i wiązać nadzieje z kolejnym sezonem.
Komentarze