Rolkarze zawładnęli ulicą. Nightskating za nami
14-08-2015, 07:14 Magdalena Szewczyk
Już rok temu zarazili miłością do rolek. Teraz ta miłość owocuje. W czwartek, kiedy zrobiło się już trochę chłodniej, rudzki rynek zalały setki rolkarzy. Wszystko za sprawą Stowarzyszenia kulturalno – sportowego „Green”, które już drugi raz zorganizowało w Rudzie Śląskiej skatingowe święto.
„Nightskating” to impreza organizowana od pięciu lat, która polega na przejechaniu wyznaczonej przez organizatora trasy, która prowadzi ulicami wielu miast Śląska i nie tylko. Tak się stało, że członkowie Stowarzyszenia już rok temu dostrzegli na mapie Rudę Śląską i postanowili ją uczynić jednym z punktów wielkiego tournée.
- W Rudzie Śląskiej powstał tor do jazdy na rolkach przy Burloch Arenie - to powoduje, że ludzie wyciągają swoje rolki z szaf, kupują nowe, trenują i bardzo chcą jeździć. To czyni ten sport popularnym w tym mieście – mówił Paweł Komosa, organizator wydarzenia.
Paweł dodał, że jazda po wykostkowanych chodnikach, które przeważają w Polsce, nie jest najlepszym rozwiązaniem, dlatego Nightskating, który prowadzi ulicami miast, jest wyjątkowym wydarzeniem. Trasa rozpoczęła się na pod Urzędem Miasta, następnie ulicami Niedurnego, Goduli, Asfaltową, Chorzowską, Pawła, Starą, Joanny, Hlonda, Grunwaldzką uczestnicy dostali się na Burloch Arenę – tam był czas na odpoczynek, a dla bardziej wytrzymałych, rolkowe szaleństwo. Rolkarze na Nowy Bytom wrócili już od strony ul. Orzegowskiej, Wolności i 1-go Maja.
- Będzie ciekawie, bo Ruda ma fajne ukształtowanie terenu, jest dużo górek, a to jest zawsze fajną atrakcją dla wszystkich uczestników, którzy lubią się zmęczyć. Trasie podołają natomiast nawet początkujący rolkarze, jednak podstawowym warunkiem jest umiejętność hamowania, dlatego od 19:00 prowadziliśmy specjalne warsztaty. Dodatkowo promujemy jazdę w kasku – tłumaczył Paweł Komosa z „Greenu”.
Nightskating stał się niezwykle popularny. Potwierdzeniem tego jest fakt, że udział biorą w nim ludzie w każdym wieku i z całego Śląska:
- Na rolkach jeżdżę już bardzo długo, myślę, że kilkanaście lat. Gdy byłem młody grałem w hokeja, potem kazali mi się uczyć. Teraz przerzuciłem się na rolki – mówił Henryk Szczęsny z Siemianowic Śląskich.
- W Rudzie Śląskiej jestem pierwszy raz. Będę miał miłe towarzystwo, także to ułatwi przejazd całej trasy – dodał pan Henryk.
Komentarze