Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Pierwsze derby sezonu dla "Orłów"

15-08-2024, 13:13 Dawid Kosmalski

Jastrząb Bielszowice pokonał Uranię Ruda Śląska 2:0 (0:0) na inaugurację klasy okręgowej. Zwycięstwo gospodarzy mogło być okazalsze, ale ci zmarnowali dwa rzuty karne. 

Jastrząb Bielszowice - Urania Ruda Śląska 2:0 (0:0)
Kałużny 55’, Gosz 77’

Jastrząb: Kałka - Mzyk (86’ M. Henisz), Zygmunt, Jendruś (75’ K. Opeldus), Kałużny, Zalewski, Gosz (80’ Gacka), Sowa, Chromik, Elivelton, Fabricio. Trener: Artur Opeldus.
Urania: Pardela - Nowak, Dulski, Nowakowski (69’ Telega), D. Mazurek, Kołodziej, Kulisz, Wojciechowski, Gubała, A. Mazurek (46’ Borkowski), Sońta (46’ Piworowicz). Trener: Stanisław Mikusz.

Żółte kartki: Elivelton - Nowak, Wojciechowski.

Już od pierwszych minut spotkania to bielszowiczanie, beniaminek klasy okręgowej, przejęli inicjatywę w meczu. Do dogodnych sytuacji dochodził m.in. Seweryn Zalewski, Grzegorz Kałużny, czy Adam Gosz, ale wszyscy oddawali dość lekkie strzały, z którymi radził sobie Rafał Pardela. W końcówce pierwszej połowy gospodarze mieli doskonałą szansę na objęcie prowadzenia. W pole karne dynamicznie wszedł Dawid Zygmunt, którego nieprzepisowo powstrzymał Dawid Mazurek. Arbiter nie miał wątpliwości - rzut karny dla Jastrzębia. Do piłki podszedł kapitan Jastrzębia, Tomasz Jendruś. Strzelił jednak za słabo, a Pardela pewnie uratował swój zespół przed utratą bramki - nie ostatni raz w tym spotkaniu. 

W drugiej połowie Jastrząb w końcu dopiął swego. W 55. minucie po kombinacji Mzyka i Zalewskiego przy wykonywaniu rzutu rożnego piłka finalnie trafiła do Grzegorza Kałużnego. Wychowanek Wawelu, który w tym sezonie zamienił Slavię na Jastrzębie, z bliskiej odległości nie dał szans Pardeli. Chwilę później futbolówka zatrzepotała w bramce Tomasza Kałki - z dystansu w słupek trafił Bartosz Nowakowski, a dobijał Łukasz Dulski. Sędzia jednak dopatrzył się spalonego. Kilka minut później doszło do kolejnego pojedynku z jedenastego metra kapitanów, czyli Jendrusia i Pardeli. Wcześniej znów w roli głównej wystąpił Zygmunt, którego faulował w polu karnym Mateusz Wojciechowski. Jendruś tym razem postanowił strzelić po ziemi, ale podobnie jak poprzednim razem w prawy róg bramki Uranii - golkiper kochłowiczan jeszcze raz pokazał klasę i sparował uderzenie. 

Jastrząb jednak nie dał sobie wyrwać trzech punktów, których zdobycz przypieczętował w 77. minucie. Dwójkową akcję na prawym skrzydle przeprowadzili Mzyk z Zygmuntem, po czym ten drugi dograł idealną piłkę Goszowi. Etatowy snajper z Bielszowic z łatwością umieścił piłkę w siatce. Do końca spotkania Urania nie stworzyła już groźnej sytuacji - zespół Stanisława Mikusza poniósł zasłużoną porażkę na inaugurację ligi. 


Komentarze