Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Obozowy zawrót głowy

09-03-2013, 07:08 Sandra Hajduk

Rugbyści z Igloo Rugby Club udowodnili, że nawet jeśli klub nie dysponuje pokaźną sumą środków finansowych, to może zorganizować sobie obóz z prawdziwego zdarzenia. Wspólnie spędzone trzy dni były okazją do tego by pograć w rugby, poznać przepisy i miło spędzić czas.

 

Jest to specyficzny obóz ze względu na stan finansowy naszego klubu. Zostaliśmy zmuszeni do zorganizowania obozu stacjonarnego. Dziękujemy MOSiR-owi za udostępnienie nam obiektu. Jest to bardzo ważne dla nas, bo możemy przeprowadzić cały skondensowany program szkoleniowy na miejscu. Przyszło do nas bardzo wiele osób z innych klubów, także teraz jest już nas w drużynie 49. Są to różne charaktery i różni ludzie, więc musimy się zgrać na tym obozie – tłumaczy Paweł Łętowski, trener Igloo Rugby Club Ruda Śląska.

 

W trakcie obozu zawodnicy i trenerzy spali na hali w śpiworach. Czas spędzili na grze w rugby i zapoznaniu się z przepisami. Na hali oglądali i wspólnie analizowali mecze. Ale w związku z tym, że nie samym sportem człowiek żyje, w niedzielę rugbiści wybrali się do muzeum.

 

Sztab szkoleniowy w ramach obozu zorganizował nam wyjście do muzeum, jako takie zajęcia rozluźniające po to, by zintegrować się między sobą i miło spędzić czas. Myślę, że dla większości była to pierwsza wizyta w rudzkim muzeum i mogli się oni lepiej zapoznać z historią naszego miasta. Mamy wielu zawodników spoza Rudy Śląskiej, ale myślę że ta wystawa ich bardzo zaciekawiła i im się spodobała – mówi Patryk Kołodziej, zawodnik.

 

Wszelkie przygotowania są niezbędne, bowiem plany na nowy sezon są ambitne.

 

Chcemy utrzymać miejsce w lidze. Obecnie jesteśmy na czwartym miejscu. Celem jest utrzymać się w lidze „siódemkowej” i zagrać w finale. Kolejny cel to wystartowanie w lidze rugby piętnastoosobowym. Już za tydzień gramy pierwszy taki mecz, przyjeżdża do nas Zielona Góra. Spotkanie to odbędzie się w Bytomiu, bo niestety nasz obiekt został zdewastowany – tłumaczy Paweł Łętowski.

 

Foto: Arch.


Komentarze