Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Niepokonana Urania

25-07-2012, 10:06 Tadeusz Danisz

Pracowity, ale i udany tydzień mają za sobą piłkarze Uranii. Kochłowiczanie najpierw pokonali 1:0 na wyjeździe Spójnię Landek (liga okręgowa, Bielsko-Biała), a następnie rozgromili 5:0 Concordię Knurów. – Wyniki tych spotkań nie są najważniejsze, ale zwycięstwa muszą cieszyć – mówi trener kochłowickiej ekipy, Stanisław Mikusz. Jego drużyna jak na razie w letnich sparingach prezentuje się imponująco. Trzy mecze, trzy zwycięstwa, bilans bramkowy 9:1. – Oby to wszystko znalazło przełożenie na mecze ligowe. Wtedy wszyscy będziemy bardzo zadowoleni – studzi hurraoptymistyczne nastroje trener Uranii, który zadowolony jest z dotychczasowych sparingpartnerów. – Spójnia postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Gospodarze zagrali bardzo dobrze w pierwszej połowie, czym nas trochę zaskoczyli. Grali agresywnie, więc mecz ten z pewnością nie należał do łatwych. W drugiej połowie dostosowaliśmy się do ich warunków i wygraliśmy. Ale o takie sparingi właśnie nam chodzi – przyznaje trener Mikusz. „Złotego gola” w tym meczu zdobył Tomasz Oczko, po akcji Adama Wypióra i błędzie bramkarza gospodarzy.

Urania w żadnym z trzech dotychczasowych sparingów nie zagrała w optymalnym składzie. Brakuje kochłowiczanom jeszcze kilku doświadczonych zawodników, którzy jednak lada dzień powinni wrócić do zajęć. – Szansę w takich sparingach dostają więc młodzi zawodnicy. W sparingu ze Spójnią zagrało siedmiu juniorów z 1995 rocznika. Będę na pewno dalej im się przyglądał – deklaruje Stanisław Mikusz. Jego słowa zyskują tym bardziej na mocy, że w drużynie Uranii nie zanosi się na wielkie zmiany. Wszyscy zawodnicy z dotychczasowej kadry zapowiedzieli, że zostają w klubie, a na znaczące transfery do Uranii również się nie zanosi. – Jedynie Seweryn Zalewski z MKS Zabrze-Kończyce najprawdopodobniej zostanie naszym piłkarzem. Na 90% jest już wszystkie załatwione – dopowiada Mikusz. Zalewski to środkowy pomocnik, od dłuższego czasu trenuje z kochłowiczanami i tylko jakaś katastrofa mogłaby spowodować, że ten zawodnik nie zagrałby w Uranii.

Stabilny skład, dobra dyspozycja w okresie przygotowawczym – to wszystko powoduje, że kibice Uranii początku sezonu wyczekują z dużo większą niecierpliwością, niż chociażby rok temu. – Na podstawie trzech sparingów nie zmieniam celów na nadchodzący sezon. Chcemy walczyć o miejsce w pierwszej piątce. Po nienajlepszych ubiegłych rozgrywkach chcemy wrócić do czołówki i to jest dla nas priorytetem. Już w końcówce rundy wiosennej ta drużyna pokazała, że cały czas stać ją na wiele, więc miejsce w najlepszej piątce powinno być w naszym zasięgu – deklaruje Mikusz, który ma jednak dla wiernych kibiców Uranii i smutną wiadomość. Fani w akcji swoich pupili będą mogli zobaczyć na własne oczy dopiero w połowie sierpnia, w meczu ligowym. Wszystkie sparingi kochłowiczanie będą bowiem grali na wyjazdach. Najczęściej w miastach odległych od Rudy Śląskiej. – Tak to wszystko zaplanowaliśmy. Jedynie mecz ze Slavią zagraliśmy na sztucznej murawie w Rudzie Śląskiej, jednak już nie chcę by piłkarze rywalizowali na sztucznej trawie. Później częściej dochodzi do różnych problemów, częściej piłkarzy bolą nogi, dlatego wszystkie sparingi do rozpoczęcia ligi będziemy grać na naturalnych nawierzchniach, poza Rudą Śląską. A jak pokazał mecz ze Spójnią warto czasem pojechać gdzieś dalej, bo murawa na której graliśmy ten sparing była bardzo dobra – przyznaje Mikusz.


Komentarze


25-07-2012, 10:31
Wirek napisał(a):

Tylko Wawel Wirek :)