Niedosyt Gwiazdy
21-09-2013, 20:58 Sandra Hajduk
W sobotę ruszyły rozgrywki I ligi futsalu. Gwiazda Ruda Śląska podejmowała przed własną publicznością debiutanta – BSF Bochnię. Ekipa z Rudy Śląskiej może czuć po tym spotkaniu niedosyt. Mimo tego, że przez większość meczu prowadziła to na 20 sekund przed gwizdkiem kończącym pojedynek dała sobie strzelić bramkę i musiała zadowolić się remisem.
Gospodarze od początku ambitnie zaatakowali, a taka strategia szybko przyniosła efekty. Nieco ponad minutę po gwizdku rozpoczynającym spotkanie Gwiazda objęła prowadzenie – na strzał z dystansu zdecydował się Piasecki i otworzył on wynik meczu. Trzy minuty później do pierwszej groźnej akcji doszli goście i wykorzystali ją – po indywidualnym wyjściu położył Lasika Rynduch i umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do remisu. Chociaż obie strony stwarzały sobie okazje to znów na prowadzenie wyszła w końcu Gwiazda. W dziesiątej minucie Piasecki wycofał piłkę do Grudnia a ten uderzeniem z pierwszej piłki załadował futbolówkę do siatki. Minutę później po indywidualnej akcji Działacha piłka najpierw odbiła się od słupka, ale zawodnik Gwiazdy zdołał dobić i było 3:1. Jeszcze przed przerwą goście zdobyli bramkę kontaktową – po krótkim rozegraniu autu piłkę w siatce z bliska znów umieścił Rynduch.
Podobnie jak pierwszą połowę tak i drugą Gwiazda zaczęła od strzelenia bramki. Podanie Grudnia wykorzystał Piasecki, ale sędzia gola nie uznał. Co się jednak odwlecze to nie uciecze – trzy minuty później piłkę po aucie wycofano do Łuszczka a ten mocnym uderzeniem z dystansu zdobył bramkę. Po chwili jednak znów bramkę kontaktową strzelili przyjezdni – celnie dobił Fasuga. W ciągu ostatnich kilku minut przed szansami ponownego wpisania się na listę strzelców stawał m.in. Łuszczek, ale dobrze spisywał się bramkarz bochnian. Im bliżej końca tym do lepszych sytuacji dochodzili także goście, którzy w końcówce postawili wszystko na jedną kartę i zagrali z lotnym bramkarzem. I to właśnie oni na 20 sekund przed końcem gry zdobyli bramkę – wślizgiem umieścił piłkę w siatce Gwiazdy Rynduch i oba zespoły musiały podzielić się punktami.
– Pozostaje duży niedosyt. W zasadzie prowadziliśmy przez cały mecz a w końcówce pozwoliliśmy rywalowi dojść i strzelić bramkę chyba na 20 sekund przed końcem meczu. Dzisiaj kilku zawodników zabrakło i myślę, że to było widoczne na parkiecie. Taki jest sport. Spotkanie było do wygrania, ale niepotrzebnie dawaliśmy się rywalom odbudowywać. Sami też nie byliśmy w stanie zadać ostatecznego ciosu i w efekcie mamy punkt – mówił po meczu trener rudzian, Tomasz Klimas.
Gwiazda Ruda Śląska – BSF Bochnia 4:4
Gwiazda Ruda Śląska: Lasik, Mężyk - Białek, Cierpioł, Działach, Grudzień, Hiszpański, Piasecki, Wawrzyczek, Szol, Zabłocki, Łuszczek.
Trener: Tomasz Klimas
Komentarze