Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Nie zagrali do końca

09-06-2013, 10:26 Sandra Hajduk

W sobotę Urania zmierzyła się przed własną publicznością z wiceliderem tabeli – Podlesianką Katowice. Mimo tego, że na przerwę kochłowiczanie schodzili z dwubramkową przewagą to ostatecznie musieli uznać wyższość rywala, któremu uleli 4:5.

 

Początek meczu należał do gości. Już w 10 minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę przy słupku do bramki Uranii wepchnął zawodnik Podlesianki i było 0:1. Kochłowiczanie szybko się jednak otrząsnęli. Już siedem minut później po zamieszaniu w polu karnym gości, piłkę strzałem między obrońców zapakował do bramki Baron, doprowadzając do remisu. Niecałe dwie minuty później Oczko wszedł lewą stroną i wysokim strzałem w długi róg dał swojej drużynie prowadzenie. W 23 minucie znajdujący się na wprost bramki Oczko wykorzystał dośrodkowanie Kamieńskiego i było 3:1.

 

W 51 minucie sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go Baron a prowadzenie Uranii wzrosło do trzech bramek. Przełomowa okazała się być 56 minuta. Wtedy to z bliskiej odległości wepchnął piłkę do bramki Uranii zawodnik Podlesianki doprowadzając do wyniku 4:2. Goście ostro wzięli się do odrabiania strat. Już w 63 minucie strzelili kolejną bramkę, a minutę później uderzając z rzutu wolnego zawodnik z Katowic trafił w samo okienko, doprowadzając do remisu (4:4). Goście dalej byli w ofensywie. W 70 minucie zawodnik Podlesianki wykorzystał sytuację i strzelił obok interweniującego Pardeli, dając swojej drużynie prowadzenie. Urania, chociaż w pewnym momencie prowadziła trzema bramkami, ostatecznie zmuszona była uznać wyższość wicelidera.

 

Urania Ruda Śląska – Podlesianka Katowice 4:5 (3:1)

Urania Ruda Śląska: Pardela, Baran, Gabryś, Jańczak, Grzesik (83’ Zawisza), Mikusz, Baron, Zalewski, Kamieński, Miszka, Oczko (46’ Kornas)

Trener: Stanisław Mikusz


Komentarze