Dublet Gosza daje zwycięstwo
12-04-2024, 17:22 Dawid Kosmalski
Jastrząb Bielszowice pokonał na wyjeździe Slavię Ruda Śląska 1:3 (1:1) w 15. kolejce katowickiej A klasy. Dzięki zwycięstwu drużyna Artura Opeldusa awansowała na pierwsze miejsce w tabeli.
Slavia Ruda Śląska - Jastrząb Bielszowice 1:3 (1:1)
Rusz 2’ - Zalewski 30’, Gosz 66’, 75’
Slavia: Latka - Dolecki, Seiler, Kowynia, Kuhuk (72’ Mikołajczyk), Hewlik (78’ Kozachynskyi), Terenkovski, Kałużny (60’ Witor), Rusz, Tałady (46’ Shulha), Wagner. Trener: Marcin Rejmanowski.
Jastrząb: Kałka - Fik, Jendruś, Fabricio, Mzyk (85’ Bujak), Sowa, Walczyk, Zalewski, Zygmunt, Gosz (82’ Babczyński), Gielza (89’ Heinz). Trener: Mateusz Mzyk.
Żółte kartki: Walczyk, Gosz, Babczyński.
Hitowo zapowiadające się derby między liderem i wiceliderem rozpoczęły się od mocnego uderzenia gospodarzy. Do piłki zagranej z głębi pola dopadł Kordian Rusz. Pogubiona obrona Jastrzębia nie zdołała przejąć piłki, a napastnik Slavii minął Tomasza Kałkę i skierował piłkę do pustej bramki. Bielszowiczanie jednak nie podłamali się tą stratą i doprowadzili do wyrównania po dwóch kwadransach gry, gdy świetnie z głębi pola piłkę zaatakował Seweryn Zalewski i pokonał Arkadiusza Latkę. Mimo kilku szans z obu stron wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa należała już do Jastrzębia, który miał więcej konkretów w ofensywie. Prowadzenie gościom dał Gosz w 66. minucie, który wykorzystał nieporozumienie pomiędzy obrońcami Slavii i uderzył z powietrza, nie dając żadnych szans Latce na interwencję. Nie pomógł również rozpaczliwy wślizg Radosława Kowyni - Jastrząb wykorzystał swoją przewagę i zasłużenie wyszedł na prowadzenie. W defensywie gości bardzo dobrze “czyścił” Brazylijczyk Fabricio Silva, który uprzykrzał życie napastnikom “Slavioków”, którzy raz domagali się karnego po rzekomym faulu Fabricio na Łukaszu Witorze, ale sędzia nie wskazał na jedenasty metr.
Jednocześnie groźne ataki Jastrzębia nie dawały spokoju Latce. Dziewięć minut po objęciu prowadzenia Gosz ponownie trafił do siatki - tym razem po precyzyjnym dośrodkowaniu Sebastiana Gielzy. Do końca spotkania Slavia walczyła o korzystny wynik, ale zawodnicy Marcina Rejmanowskiego zdecydowanie zbyt rzadko dochodzili do korzystnych sytuacji i lider A klasy wrócił do Bielszowic.
Komentarze