Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Do trzech razy sztuka

22-08-2012, 09:30 Sandra Hajduk

Sprawdziło się znane powiedzenie do trzech razy sztuka. Grunwald Ruda Śląska, który podejmował u siebie TS Gwarek Tarnowskie Góry po dwóch remisach w poprzednich spotkaniach w końcu wygrał mecz. Rudzianie pokonali przeciwników 2:1.

Już w 12 minucie Grunwald mógł wyjść na prowadzenie. Szpoton wypuścił piłkę za linię obrony do Kota. Ten był szybszy od bramkarza, jednak nie trafił do pustej bramki. 10 minut później Szpoton podał piłkę do Ciołka, który strzelił obok bramkarza. Jednak piłkę z linii bramki wybił obrońca Gwarku. W 34 minucie spotkania dobrą okazję do strzelenia bramki mieli goście. Polis dograł piłkę przed pole karne, akcję strzałem wykończył Brzezina jednak dobrze interweniował Lamlih. Niecałe 5 minut przed zakończeniem pierwszej połowy Szczypior dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie stał Gruchalski, który uderzył z woleja. Piłka przeleciała ponad bramką. W 45 minucie sprawdziło się inne znane piłkarskie powiedzenie mówiące, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Chociaż więcej okazji do strzelenia bramki miał Grunwald to zawodnicy Gwarka schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Po dwóch rzutach rożnych dla Grunwaldu zawodnicy Gwarka wyszli z kontrą. Brzezina dograł do Urbainczyka a ten pewnie ulokował piłkę w siatce.

Od początku drugiej połowy gospodarze starają doprowadzić do wyrównania. W 58 minucie Ciołek minął z piłką obrońcę i spotkał się sam na sam z bramkarzem gości. Nie zachował jednak zimnej krwi i uderzył obok bramki. Dwie minuty później Sczypior wykonuje rzut wolny, który zostaje wybity przez bramkarza gości do piłki dobiega jednak Stawowy, który celnie strzela do bramki. Po licznych próbach Grunwald doprowadza do remisu. W 72 minucie powstało lekkie zamieszanie pod bramką gości. Stawowy miał dobrą okazję do strzału w światło bramki jednak jego strzał został zablokowany. Lecącą piłkę głową w siatkę skierował Kot. Sędzia doliczył 3 minuty i to wtedy goście mieli największą szansę na wyrównanie. Gwarek wykonywał rzut wolny sprzed pola karnego. W polu karnym zebrali się wszyscy zawodnicy. Piłka dochodzi do Polisa, który główką próbuje wbić piłkę do bramki obok słupka. Z bliska broni jednak Lamlih. Sędzia odgwizduje koniec meczu. Grunwald wygrywa 2:1.

- Powiedziałbym do trzech razy sztuka, wreszcie się udało. W poprzednich meczach brakowało sytuacji bramkowych. Żeby wygrywać trzeba zdobywać bramki, a tych sytuacji myśmy praktyczni nie mieli, szczególnie w pierwszych spotkaniach. A dzisiaj, powiedzmy sobie szczerze, ten wynik mógł być wyższy, bo już do przerwy zmarnowane sytuacje Kota czy też Gruchalskiego. Nie móiąc już o sytuacji przy stanie 2:1 Kota kiedy powinien obsłużyć podaniem swojego partnera Kucharza a ten z pewnością umieściłby piłkę w bramce. Grunwald zawsze był tym zespołem, który bardzo dużo strzelał, ale jednocześnie bardzo dużo bramek traciliśmy. Natomiast w tej chwili w trzech meczach straciliśmy dwie bramki – mówił po meczu trener Teodor Wawoczny – Niewykluczone, że do końca sierpnia ktoś jeszcze nas wzmocni. Szukamy zawodnika, który byłby partnerem dla Dariusza Kota – dodał.

 

 


Komentarze