Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Derbowe zwycięstwo Wawelu

24-10-2016, 13:07 Robert Połzoń

Na to spotkanie długo czekali kibice Wawelu i Uranii. Za nami sobotnie derby, podczas których walka do samego końca była zacięta.  Szczęście uśmiechnęło  się jednak do piłkarzy Wawelu, którzy pokonali przeciwników 2:1.

Pierwsza połowa jednak nie za bardzo zachwyciła dość licznie jak na stadion Wawelu przybyłych kibiców. Pierwsza dobra okazja dla Uranii to 15 minuta gry i rzut wolny na wysokości 12 metra z boku pola karnego – do piłki głową wyskoczył Skudlik, jednak posłał ją na tyle lekko, że golkiper gospodarzy nie miał większych problemów z jej wychwyceniem. Cztery minuty później nastąpił  pierwszy celny strzał gospodarzy – potężne uderzenie z dalszej odległości sparował Pardela. Naprawdę niewiele dzieje się w tej części meczu, Urania miała dużo gry w środku pola, a jeśli były już jakieś strzały, to z dalszej odległości i na ogół niecelne. W tej części gry warto było  odnotować jeszcze jedynie minutę 40-tą, gdy to piłkę z rzutu rożnego wrzucał Zalewski, a na przeciwległej stronie Kot wystawił ją Skudlikowi,  a ten z kolei na środku Krzywdzie. Jednak i tego nie udało się wykorzystać i piłka powędrowała obok bramki. Podczas drugiej połowy od pierwszych minut z większym impetem ruszyła Urania.. W 56 minucie gry konsekwentna gra Uranii przynosi efekt – z lewej strony potężnie uderzył Kot, a piłka po rękach bramkarza wtoczyła się do bramki. Pomimo uzyskania prowadzenia Urania nadal grała swoje tzn. większość czasu konstruowała akcje i przebywała pod polem karnym rywala i tak Urania zdobyła  kolejne okazje – w 63 minucie Skudlik uderzył piłkę głową z bliższej odległości, jednak ta minęła bramkę gospodarzy. Natomiast w 67 na kolejne uderzenie zdecydował się Kornas, tym razem pod poprzeczkę i znów bramkarz gospodarzy uratował  sytuację, wybijając na róg. W 75 minucie gry Wawel ma pierwszy rzut rożny w tym spotkaniu i wrzutka Piętonia bezpośrednio z narożnika podkręconym lotem wpada za plecami Pardeli do siatki. Był remis, doliczony czas gry wszyscy zasadniczo pogodzili się z podziałem punktów, gdy to wówczas gospodarze przeprowadzają kontrę –zawodnicy Uranii byli pewni przewinienia zawodnika Wawelu przez co niemal zupełnie odpuścili a co z kolei skrzętnie wykorzystali gospodarze i strzałem Lux’a obok Pardeli, którego nie zdołał już zatrzymać obrońca zdobywają zwycięską bramkę. Pełno protestów, niedomówień, kar a radował się Wawel, gdyż chwilę później arbiter zakończył spotkanie i dobra gra. Wawel mógł cieszyć się z kompletu punktów.

W lidze okręgowej zwyciężyła także Pogoń która pokonał AKS Mikołów 2:0. Grunwald natomiast musiał podzieli się punkt5ami z ekipą ZET Tychy. Rudzianie wyszli na prowadzenie w 12 minucie. Kowalski zagrał na prawe skrzydło do Zugi, który uprzedził obrońcę i uderzył piłkę, która odbiła się od jednego słupka, następnie drugiego i wpadła do siatki. Wyrównała gwiazda tyszan Bizacki.Zieloni prosili się od dłuższego czasu o bramkę i goście spełnili ich prośbę - Rutkowski stracił piłkę pod bramką ZET-ki, gości wyprowadzili akcję, Fijoł dograł z prawej strony w pole karne i Bizacki z bliska nie dał szans bramkarzowi.


Komentarze


25-10-2016, 20:53
obiektywny napisał(a):

Profesjonalne i rzetelne dziennikarstwo czyli ctrl+c -> ctrl+v ze strony Uranii, brawo Panie Robercie... A tak swoją drogą sędzia był najsłabszym ogniwem w tym meczu, ale akurat przy drugiej bramce dla Wawelu faulu nie było. A zachowanie zawodników gości powinno zostać ukarane kilkoma czerwonymi kartami, a nie jedną żółtą i to za odepchnięcie sędziego.

25-10-2016, 15:24
szczery napisał(a):

Jakbym czytał recenzję meczu ze strony Uranii a wystarczy przejrzeć filmik z meczu na stronie Wawelu i zauważyć że przy pierwszej bramce dla gospodarzy Piętoń nie wykonywał rzutu rożnego tylko że będąc przy dalszym słupku głową skierował piłkę do bramki.