Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Żeby być spełnionym, trzeba do tego dążyć

26-08-2015, 09:31 Arkadiusz Wieczorek

Śpiewa od wielu lat, jednak jego pierwsza autorska płyta ukazała się dopiero w tym roku. Obecnie Przemek Świerczyna stawia swoje pierwsze kroki na dużej scenie, gdzie prezentuje swoje utwory. Dziś rozmawiamy z nim w ramach kolejnych wywiadów ze śląskimi wykonawcami.

- Twoja pierwsza płyta nosi tytuł „Śpiewam sobie…”. Skąd ten pomysł?

- Wiele kompozycji powstało dawno temu, więc można powiedzieć, że płyta powstawała od lat. Przez 18 lat grałem w różnych projektach, były projekty rockowe, reggae, zespół weselny. Po wielu latach śpiewania postanowiłem zainteresować moim materiałem wydawcę i udało się. Do jedenastu moich własnych kompozycji, dorzuciliśmy trzy, które napisał dla mnie Edek Sikora. Z płyty jestem zadowolony i myślę, że jest tam to, co chciałem zaprezentować, ale oczywiście ocena należy do słuchaczy. Tytuł jest prosty ale myślę, że przyjemny. Każdy może sobie dopowiedzieć brakująca cześć.

- Czy po wydaniu płyty coś się zmieniło? Takiego zainteresowania oczekiwałeś?

- Jestem zadowolony, ale nie odpuszczam. Człowiek, który nie dąży do tego, żeby było lepiej, nigdy nie będzie spełniony. Dlatego nie odpuszczam, uwielbiam być na scenie i robię wszystko, żeby jak najczęściej móc spotykać się z publicznością.

- Śpiewałeś na imprezach zamkniętych, musiałeś się teraz przestawić na większą scenę. To było dla Ciebie trudne?

- Premiera mojej płyty, a przy tym pierwszy poważny koncert to Śląska Gala Biesiadna. To był dla mnie ogromny stres, który towarzyszy mi właściwie teraz przed każdym koncertem. Przed wyjściem na scenę lubię mieć dla siebie kilka minut, żeby się skupić, choć nie zawsze jest taka możliwość. Podczas tego pierwszego koncertu, miałem wrażeni,e że wszyscy widzowie w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu patrzą mi prosto w oczy. Później okazało się, że niepotrzebnie się denerwowałem. Śląska publiczność przyjmuje wszystkich ciepło i serdecznie, dlatego śpiewanie daje radość nie tylko mi, ale chyba wszystkim śląskim wykonawcom, bo mamy to szczęście, że nasza publiczność jest niepowtarzalna.

- Końcówka wakacji to dla Ciebie czas powrotu do pracy, czy może masz jeszcze jakieś plany?

- To były pracowite wakacje. Koncertów oczywiście zagrałbym chętnie dużo więcej, bo to nie praca, a sama przyjemność. Wyjeżdżam we wrześniu, ale uważam że to nie jest tak, że w czasie wakacji muszę koniecznie wyjechać na dwa tygodnie. Preferuje krótkie wypady, kiedy mam czas i ochotę.


Komentarze


26-08-2015, 10:16
Niusia napisał(a):

Szkoda ze tak późno przeczytałam konkurs esemesowy ale na pewno płyta będzie cudowna pozdrawiam