Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Z Rudy Śląskiej na Eurowizję?

25-01-2024, 14:56 Joanna Oreł

My Friend Casino to zespół ze Śląska, którego gitarzystą jest Paweł Glosz, mieszkaniec Rudy Śląskiej. Muzycy niedawno wydali najnowszy singiel pt. „Enslave”, który może się okazać przełomowym, bo artyści chcą go zgłosić w preselekcjach do Eurowizji! O historii zespołu, jego planach muzycznych i koncertowych rozmawiamy ze wspomnianym rudzianinem – Pawłem Gloszem.

– Jakie były początki zespołu i jak to się stało, że znalazłeś w nim swoje miejsce?
– Historia początków zespołu jest całkiem ciekawa. Około dwóch lat temu, na studniówce mojej dziewczyny, miałem okazję bliżej poznać naszego klawiszowca – Mateusza Wichra. Wcześniej znaliśmy się jedynie z widzenia w liceum, do którego uczęszczaliśmy. W tamtym czasie miałem już swój zespół o nazwie Fløyel, w którym graliśmy muzykę rockowo-metalową. Mateusz na wspomnianej studniówce rzucił luźno zdanie, że chciałby spróbować stworzyć ze mną coś muzycznego. Proponował klimaty około popowe, które w tamtym momencie wydawały mi się bardzo odległe od gatunków, w których gustowałem. Mimo to stwierdziłem, że warto wychodzić ze swojej strefy komfortu. Umówiliśmy się, że spróbujemy razem pograć w wakacje, kiedy każdy z nas będzie miał trochę więcej czasu wolnego. Spotkanie faktycznie doszło do skutku i ku mojemu zaskoczeniu od razu pojawiła się między nami muzyczna chemia. Tamtego dnia stworzyliśmy większość instrumentalu naszego debiutanckiego singla pt. ,,Sentymenty”. Z racji tego, że mój wspomniany wyżej zespół Fløyel nie rozwijał się tak prężnie, jak chciałem, postanowiłem wejść z Mateuszem w równolegle działający projekt muzyczny. Po paru spotkaniach we dwójkę zaprosiliśmy do współpracy naszego wokalistę – Błażeja Mroczka. Miałem okazję współpracować z nim przy tworzeniu wokali do dwóch utworów Fløyela. Błażej, mimo swojego z początku sceptycznego podejścia do muzyki popowej, zgodził się wstąpić do nas na próbę. Brzmi to może wyidealizowanie, ale naprawdę od razu znaleźliśmy wspólny język. Błażej wniósł do zespołu niesamowity głos i umiejętność sprawnego pisania tekstów. Dodatkowo okazało się, że jest także świetnym klawiszowcem i basistą. Wszystko zaczynało się układać, jednak brakowało nam jeszcze jednego, bardzo istotnego elementu tej układanki… perkusisty. I tutaj właśnie pojawia się Paweł Pyś – nasz wirtuoz sekcji rytmicznej. Paweł odpowiedział na moje ogłoszenie, które umieściłem na jednej z grup muzycznych w social mediach. Znowu pojawia się wątek, który brzmi, jakbym zmyślał to wszystko. Kiedy Paweł do mnie zadzwonił, spędziliśmy ponad godzinę na rozmowie przez telefon. Od razu zaczęliśmy nadawać na tych samych falach. Po pewnym czasie Paweł sam przyznał, że czuł się wtedy, jakby rozmawiał z kumplem, z którym zna się całe życie. Jak można się domyślać, gdy przyszedł do nas na próbę, w momencie dopasował się do reszty składu. Tu zaczęła się nasza piękna przygoda. Przygoda zespołu My Friend Casino.

– Opowiedz proszę nieco więcej o muzyce, którą tworzycie gracie – słychać w niej dużo świeżości, wkładanego serca oraz zabawy.
– Muzyka jest dla nas czymś więcej niż tylko zlepkiem pasujących do siebie dźwięków. To język, którym się porozumiewamy. Właśnie ona połączyła nasze ścieżki i dzięki niej zbudowałem nowe przyjaźnie, które wiele dla mnie znaczą. Każdy z nas wychował się na innych zespołach i gatunkach muzycznych. Nie spowodowało to jednak żadnego zgrzytu, wręcz przeciwnie. Każdy z nas otwarł głowę na zupełnie nowe brzmienia i dzięki temu nasze utwory brzmią tak świeżo i zróżnicowanie. Single, które wydaliśmy, bardzo różnią się od siebie, a mimo to zachowują swego rodzaju spójność. Nasza twórczość łączy w sobie elementy popu, jazzu, rocka, funky i wielu innych gatunków muzycznych. Ta fuzja brzmień pozwala nam bawić się przy tworzeniu. Nie musimy się ograniczać, gramy z serca i otwieramy się przed słuchaczami. Jako ciekawostkę warto dodać, że także teksty do piosenek piszemy wspólnie, co nie jest częstą praktyką w innych zespołach.

– Ile dotychczas utworów macie na swoim koncie? Jakie są kolejne muzyczne plany w tym zakresie?
– Do tej pory wydaliśmy pięć singli, które zapowiadają nasz debiutancki album. Planujemy wydać go jeszcze w tym roku. Będzie on podsumowaniem naszych pierwszych kroków jako zespołu. Z każdym miesiącem coraz lepiej się rozumiemy, co wpływa na nieustanny progres kompozycji wydawanych przez nas piosenek. We wrześniu ukazał się także utwór „Przerwa jest dla ucznia”, który stworzyliśmy na zlecenie Lesława Dzika. Jest on częścią kampanii promocyjnej jego odzieży. Przyszłościowo chcielibyśmy podjąć się wielu innych współpracy, tym razem jednak z artystami związanymi typowo z branżą muzyczną.

– Czy utwór „Enslave” może być przełomowy w Waszej karierze?
– „Enslave” to zdecydowanie jeden z naszych ulubionych utworów. Łączy w sobie rockowy charakter z elektronicznym basem i zaskakującym brzmieniem hammondowym. Każdy z nas mógł wykazać się umiejętnościami podczas nagrywania tego utworu i dodać element wirtuozerii na swoim instrumencie. Mimo to, utwór nie stracił mainstreamowego charakteru. Myślę, że „Enslave” może być dla nas w jakimś stopniu przełomowy. Z racji ciekawej aranżacji oraz przebojowego potencjału postanowiliśmy zgłosić utwór do preselekcji Eurowizji 2024. Pomimo mocnej i bardziej rozpoznawalnej konkurencji w postaci Justyny Steczkowskiej czy Izabeli Zabielskiej dostaliśmy masę pozytywnych komentarzy na temat naszego utworu. Jest to strasznie budujące. Cieszy nas też fakt dotarcia do szerszej publiczności. „Enslave” osiągnął rekordową na naszym kanale YouTube liczbę wyświetleń pod teledyskiem. Mamy nadzieję, że ten utwór pomoże nam wejść na kolejny szczebel naszej kariery.

– Gdzie będzie można Was usłyszeć w najbliższym czasie? Szczególnie mam tutaj na myśli Śląsk.
– Jeśli chodzi o zbliżające się koncerty, to już 28 stycznia będziemy mieli okazję wystąpić na Finale WOŚP w Dobczycach, gdzie zagramy na jednej scenie z zespołem exMaanam! Pojawimy się także w Muzycznej Przystani w Gliwicach, a data koncertu już za niedługo zostanie podana na naszych mediach społecznościowych. Regularnie staramy się organizować nowe koncerty i chętnie pojawilibyśmy się także na jednej z rudzkich scen. Serdecznie zapraszamy wszystkich na nasze zbliżające się występy i do śledzenia nas w social mediach! Tam informujemy o wszystkich koncertach, premierach oraz publikujemy wiele ciekawych rzeczy, dzięki którym można nas bliżej poznać.

– Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji kolejnych, muzycznych planów.

Foto: Tomasz Bul
Foto: Mateusz Copik


Komentarze