w nowej odsłonie
05-01-2012, 19:43 Robert Dłucik
Placówka lśni pełnym blaskiem po kapitalnym remoncie. Najbardziej zmieniła się sala widowiskowa. Zniknęły stare, skrzypiące, niewygodne krzesła, pamiętające jeszcze czasy „propagandy sukcesu” towarzysza Gierka. W ich miejsce pojawiły się wygodne i funkcjonalne fotele. Dzięki temu, że nie są przytwierdzone na stałe do podłogi, wreszcie w naszym mieście będzie miejsce, by organizować koncerty rockowych kapel, bez obawy organizatorów o „demolkę” rzędów krzeseł przez szalejących pod sceną fanów.
Na sali widowiskowej położono również nowy parkiet, są nowe ściany – spełniające wymogi przepisów przeciwpożarowych, „lifting” przeszła także scena. – Sporo jak na jeden rok – uśmiecha się Lucyna Cerlak, dyrektor bielszowickiej placówki.
Ale to nie wszystko: wymieniono także wszystkie drzwi wejściowe do budynku, jest nowa szatnia i pomalowano hol, który teraz może dodatkowo pełnić rolę galerii.
Nowym wizerunkiem placówki zachwycony jest Mirosław Krause, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej i zarazem muzyk Rudzkiego Tria Appassionata, które wystąpiło w bielszowickim Domu Kultury z koncertem noworocznym. – Zagraliśmy w dużej sali, na dużej scenie, a równocześnie udało się zachować klimat naszych koncertów. Publiczność mogła usiąść przy stolikach – niczym w sali bankietowej – i słuchać muzyki. O taki efekt zawsze nam chodziło – mówi Mirosław Krause.
Co w najbliższych tygodniach czeka w Bielszowicach miłośników kultury przez duże K? – Już 2 lutego świetny spektakl „Kobieta pierwotna” z Hanną Śleszyńską, przezabawna komedia o facetach. Następnie mamy zaplanowany koncert jazzowy, kiedyś takie imprezy organizowaliśmy i teraz chcemy do nich wrócić. Wznawiamy też niedzielne spektakle teatralne dla dzieci – mówi dyrektor Lucyna Cerlak.
Komentarze