Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Serce pełne dobra

18-06-2025, 10:09 WT Foto. Arch. Ośrodka NSJ

Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych Najświętsze Serca Jezusa wrósł w krajobraz Halemby na dobre. Dziś trudno sobie wyobrazić tę dzielnicę bez tej wyjątkowej placówki i osób, którym udziela wsparcia. Ośrodek powstał w 1995 roku w budynku po byłym hotelu robotniczym przy ulicy Kłodnickiej, dziś  w tym miejscu ponad 250 osób z niepełnosprawnością intelektualną otrzymuje opiekę i wszelką potrzebną pomoc. 

Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych Najświętsze Serca Jezusa w tym roku obchodzi jubileusz 30-lecia istnienia. Historia jego powstania sięga 1995 roku i do dzisiaj funkcjonuje jako lokalna legenda. Ks. Krzysztof Bąk, późniejszy dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej, będący wówczas diecezjalnym duszpasterzem osób niepełnosprawnych, w 1990 roku w Mikołowie – Borowej Wsi utworzył Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych „Miłosierdzie Boże”. Droga z Borowej Wsi do katowickiej siedziby Caritas, którą wówczas często pokonywał, wiodła przez Halembę. To wtedy zauważył, opustoszały budynek po byłym hotelu robotniczym przy ul. Kłodnickiej. – Ks. Bąk zawsze wspominał, że ten pustostan zwrócił jego uwagę i zamarzyło mu się utworzenie w nim takiego samego ośrodka jak ten w Borowej Wsi. Jak sam opowiadał, modlił się wówczas: „Panie Jezu, jakbyś mi taką chałupę podarował, to bym tu też zrobił ośrodek, bo tych potrzeb jest przecież tak dużo. Jakby się tak stało, to bym Cię tu z wdzięczności wymalował, na tej ścianie” – wspomina wicedyrektor halembskiego ośrodka Witold Hanke.

Kopalnia przekazała budynek

Wkrótce to marzenie zaczęło się urzeczywistniać. Na spotkanie zaprosił go ówczesny dyrektor KWK Halemba – Paweł Pisarek i poinformował, że za zgodą, a w zasadzie na życzenie załogi i związków zawodowych przekazuje Caritas cały budynek z przeznaczeniem na dom dla osób niepełnosprawnych. – Remont budynku jeszcze się nie zakończył, a ks. Bąk, pamiętając o swoim przyrzeczeniu już rozpoczął poszukiwania artysty, który podejmie się  namalowania na jego ścianie wizerunku Jezusa. Malowidło, które stało się symbolem naszego ośrodka jest dziełem zatrudnionego wówczas w ośrodku absolwenta Charkowskiej Akademii Sztuk Pięknych, pochodzącego z Turkmenistanu – dodaje dyrektor Ośrodka NSJ Dariusz Sitko. Oryginalne malowidło z biegiem czasu wyblakło i zostało zastąpione figurą Jezusa stojącą przed wejściem do ośrodka.

Najpierw powstał tu Warsztat Terapii Zajęciowej, a następnie Dom Pomocy Społecznej. Rok później kopalnia przekazała na rzecz ośrodka, znajdujący się nieopodal budynek po internacie szkoły górniczej, tam utworzono Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. – Ks. Bąk w wyjątkowy sposób czuł potrzeby osób niepełnosprawnych. Zawsze podkreślał, że choć ważne jest zgłębianie Pisma Świętego i wiara, to „jeszcze trzeba zrobić dla innych coś więcej”. Ta misja, łącząca słowo Boże z praktyczną pomocą drugiemu człowiekowi i dostrzeganiem go w cierpiącym oblicza Pana Jezusa, stała się fundamentem działania Caritasu i samego ośrodka – mówi wicedyrektor Hanke.

Działają w systemie

rodzinkowym

Dzisiaj w Domu Pomocy Społecznej przebywa 95 mieszkańców, począwszy od dzieci na osobach starszych kończąc, podzielonych na sześć grup. – Działamy w systemie rodzinkowym.  Polega on na tym, że w jednej grupie zamieszkują młodsi ze starszymi, zaś na stałe przypisani do grup opiekunowie pełnią rolę troszczących się o wszystko rodziców. To tworzy silne więzi między nimi, a tym, którzy nie mają nikogo, zastępuje rodziny. Dbamy też o utrzymywanie kontaktu z krewnymi, jeżeli są… – dodaje Witold Hanke. Część mieszkańców DPS trafiła tutaj z konieczności i braku domu, ale część z potrzeby usamodzielnienia się i odciążenia rodziny. Tak zwaną opiekę wytchnieniową realizuje się tu w Środowiskowym Domu Samopomocy, ale w pewnym sensie zapewnia ją też Warsztat Terapii Zajęciowej. Uczęszcza tutaj 130 osób z terenu całej Rudy Śląskiej. To miejsce ma usprawniać, rozwijać, uczyć zasad, które pomagają normalnie funkcjonować i co najważniejsze przygotowywać do podjęcia pracy w zakładzie pracy chronionej. Wielu się to udaje.

We wspomnianym już dziennym Środowiskowym Domu Samopomocy w zajęciach uczestniczy 40 osób. Jego głównym celem jest podtrzymanie dobrej sprawności psychicznej i fizycznej u osób z zaburzeniami psychicznymi. Ma to na celu uniknięcie konieczności ich leczenia ambulatoryjnego lub trafiania na oddział szpitalny. Ponadto ŚDS skupia się na rehabilitacji społecznej, rozwijaniu zainteresowań i budzeniu aktywności, przeciwdziałając często występującym stanom depresyjnym. Pomaga także w nabywaniu umiejętności racjonalnego i konstruktywnego spędzania czasu. Rehabilitacja społeczna, pobudzanie aktywności, nauka umiejętności spędzania czasu, integracja ze środowiskiem są dla tych osób bezcennym darem, a dla ich rodzin czasem na wytchnienie.

Przestrzeń do aktywności

– Naszych podopiecznych aktywizujemy w różnych kierunkach. Wskazówką dla nas są zawsze ich predyspozycje i oczekiwania. Wielu rozwija się kierunkach artystycznych – plastycznie, wokalnie. Po plenerach malarskich czy fotograficznych organizujemy wystawy ich prac, nie tylko w mieście, ale w kraju, a nawet za granicą. Mamy też grupę amatorów turystyki, organizujemy dla nich wycieczki i rajdy górskie. Działa też u nas Klub Olimpiad Specjalnych „Halembianka”. Ci najbardziej aktywni realizują się w zajęciach sportowych, jeżdżą na zawody, również te międzynarodowe i wracają często z medalami – wyjaśnia Dariusz Sitko. We wspomnianą aktywność wpisuje się działalność zespołu „Od Serca”, który również od 30 lat jest artystyczną wizytówka halembskiego ośrodka. To obecnie szesnastoosobowa grupa artystów, którzy znakomicie odnajdują się na scenie, swoje spektakle prezentują nie tylko w Rudzie Śląskiej, ale też w kraju i za granicą. Mają one często wymiar edukacyjny, nawiązują do historii, kultury i śląskiej tradycji. Często mają charakter religijny. Występują w szkołach, w przedszkolach, dla seniorów, uświetniają też spotkania środowiska kombatanckiego, które od 2005 roku regularnie gości w ośrodku z okazji rocznic o charakterze patriotycznym. Biorą udział w „Spotkaniach Aktorskich Osób Niepełnosprawnych” – imprezie organizowanej przez ośrodek, w której uczestniczą grupy teatralne z całego kraju. W tym roku odbędzie się ona po raz dziewiętnasty. Obydwaj dyrektorzy podkreślają, że ich celem jest stworzenie swoim podopiecznym przestrzeni, w której mogą się rozwijać, zdobywać odwagę, dzięki której mogą odnajdywać się na rynku pracy. Ten cel udało im się zrealizować z nawiązką. Przez lata, ponad 120 podopiecznych ośrodka podjęło zatrudnienie i wielu je utrzymało. Aż trzydziestu mieszkańców DPS to pracownicy zakładów aktywności zawodowej, czy zakładów pracy chronionej. Niektórzy pracują na otwartym rynku. Do pracy podchodzą z sercem, ale trudno się temu dziwić, uczą się bowiem od najlepszych, od swoich opiekunów, oni też swoim podopiecznym oddają serce. To właśnie praca i związane z nią uznanie dają osobom niepełnosprawnym poczucie godności. Stać ich też na więcej. Mogą spełniać własne marzenia. Dzięki zgromadzonym oszczędnościom mogą pozwolić sobie na ciekawe wyjazdy, a nawet odwiedzili Ziemię Świętą. – Oni są bacznymi obserwatorami, chcą żyć tak jak ludzie zdrowi. Praca stanowi dla nich pewnego rodzaju nobilitację, a niepełnosprawność jest tu tylko utrudnieniem, a nie czymś, co determinuje życie – dopowiada Dariusz Sitko. Wyjścia do kina, do teatru, udział w wyborach, ale też codzienne spotkania z mieszkańcami osiedla, nawiązywanie relacji i zawieranie znajomości potwierdzają, że są tu akceptowani.

Podziękowanie za 30 lat

Od trzydziestu lat w ośrodkowej kaplicy pamięta się o hojności darczyńców, dzięki którym mogło powstać to miejsce. Dużym wsparciem jest tu kapelan ośrodka ks. prof. Antoni Bartoszek, który jest z mieszkańcami na co dzień. Pracując z nadzwyczajnym zaangażowaniem, oddaje im całe swoje serce. – Za nasze trzydzieści lat działalności chcemy podziękować Bogu i ludziom. Okazją do tego będzie uroczystość Bożego Ciała, kiedy to przed naszym ośrodkiem zostanie odprawiona msza polowa. Zapraszamy na nią wszystkich parafian z Matki Bożej Różańcowej i mieszkańców osiedla. Im wszystkim chcemy podziękować – zaprasza Dariusz Sitko. 27 czerwca w uroczystość patronującego ośrodkowi Najświętszego Serca Pana Jezusa, w ramach jubileuszowych obchodów, ośrodek będzie również świętował swój odpust. Tę uroczystość rozpocznie msza święta w kościele p.w. Matki Bożej Różańcowej, której będzie przewodniczył bp Marek Szkudło, administrator Archidiecezji Katowickiej. Po mszy zaplanowane jest świętowanie nie tylko na śląską nutę  dla podopiecznych wszystkich trzech działów. Ostatnim akordem jubileuszowych obchodów będzie wydarzenie, które odbędzie się 13 grudnia w Śląskim Teatrze Impresaryjnym im. H. Bisty pod nazwą „Serce pełne dobra” połączone z benefisem zespołu teatralno – muzycznego „Od Serca”.

Wychodząc z ośrodka spotykam kilku mieszkańców. Odprowadzają mnie dyrektorzy. Witamy się z pensjonariuszami. Miło jest patrzeć na ich uśmiechnięte twarze. Podchodzą, witają się, próbują zagadnąć, są odważni i bezpośredni w kontakcie. Zaskakują bezpośredniością. Nie widać specjalnie dystansu wobec zarządzających. – My ciągle lubimy to co robimy i to jest cała tajemnica naszej pracy. Lubimy naszych podopiecznych. Z nimi wolniej się starzejemy, są prawdziwi, autentyczni i właśnie tego możemy się wszyscy od nich uczyć. Dajemy im możliwości rozwoju, zapewniamy poczucie bezpieczeństwa i pokazujemy, że są dla nas ważni. Po prostu staramy się, by byli szczęśliwi, a oni sprawiają, że nam się też to szczęście udziela – podkreślają z uśmiechem obydwaj dyrektorzy.      


Komentarze