Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Rudzianka jako menedżerka topowych gwiazd?

18-01-2023, 10:10 Joanna Oreł

Magdalena Szuba to rudzianka, która jako druga Polka w historii podjęła się studiów na wydziale Berklee College of Music w Bostonie (kampus w hiszpańskiej Walencji) na kierunku globalny biznes rozrywkowy i muzyczny. Jest to najlepsza tego typu szkoła na świecie. W Berklee Magda, z którą przeprowadziliśmy wywiad, ma szansę uczyć się od takich znanych osobistości, jak m.in. bliska współpracownica Beyoncé oraz menedżer Ariany Grande i Justina Biebera. Na przeszkodzie stoją jednak finanse.

– Jesteś po zakończeniu pierwszego trymestru nauki (według systemu nauki w Berklee) na najlepszej uczelni muzycznej świata. Jak podsumujesz ten czas? Czy wiedzę i doświadczenie, które tam nabyłaś, są potwierdzeniem tego, że to spełnienie Twojego życiowego marzenia?
– Kiedy lądowałam w sierpniu w Walencji, wiedziałam, że będzie to bardzo intensywny czas, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aż tak ciężko będziemy pracować. Ale przecież po to tam przyjechałam. Zawsze chciałam się nauczyć tych wszystkich rzeczy, których się teraz uczę. Nie boję się wyzwań i wiem, że było warto. Wiem też, że za każdym sukcesem stoi przede wszystkim ciężka praca. Zresztą tę cechę wyniosłam z domu – my na Śląsku jesteśmy bardzo rzetelni i wszystko robimy na 100 procent. Bardzo dużo czasu poświęcam na naukę, ale też wciąż pracuję, żeby móc się tam na miejscu utrzymać. Jestem absolutnie zachwycona uczelnią! Przedmioty, które oferuje Berklee, otwierają przede mną nowe możliwości – prawo własności intelektualnej, analiza kontraktów, finanse. Mam okazję dowiedzieć się, jak ta problematyka wygląda w różnych krajach na całym świecie. Studiują ze mną bowiem studenci z prawie wszystkich kontynentów. W przyszłym semestrze będę uczyć się analizy danych. Po ukończeniu tej szkoły będę miała szeroką wiedzę na temat każdego aspektu, który jest potrzebny w biznesie muzycznym. Najlepsze tam jest to, że nie uczymy się tylko teorii. Każdego tygodnia przyjeżdżają do nas najlepsi na świecie specjaliści, z którymi możemy rozmawiać i zadawać im pytania. My poszerzamy swoją siatkę kontaktów, która jest kluczowa w moim zawodzie. Oni z kolei przyjeżdżają, ponieważ wiedzą, że nikt do tej szkoły nie dostaje się bez talentu. Przybywając tam, szukają utalentowanych ludzi. Wiedzą, że będziemy w przyszłości świetnymi specjalistami, ale też cenna jest dla nich nasza świeża perspektywa. Już w tej chwili mam dużo umiejętności, które mogę wykorzystać np. na polskim rynku. Nauczyłam się, co jest kluczowe w zarządzaniu, umiem analizować dokumenty finansowe i tworzyć strategie marketingowe. Mam mnóstwo innowacyjnych pomysłów, które zostały na uczelni dostrzeżone.

– Studiujesz na wydziale biznesu rozrywkowego i muzycznego uniwersytetu. Jakie są Twoje dalsze plany i marzenia związane z tą branżą?
– Jak wspomniałam, uczelnia otwiera przed nami wiele możliwości. Absolwenci uczelni są zatrudniani np. w dużych firmach jak Spotify, w wytwórniach muzycznych, etc. Na uczelni przekazują nam też wiedzę „z przyszłości” i tę wiedzę mogę wykorzystać w tworzeniu własnej firmy. Moim największym marzeniem jest stworzenie agencji talentów, skupiającej się na polskim rynku. Wiem, że mam do menedżerowania artystami duży potencjał. Rozumiem ich, bo sama ukończyłam Uniwersytet Muzyczny na fortepianie. Mogę też organizować różne eventy dla firm, tworzyć festiwale, koncerty. Mam wiele do zaoferowania i jestem otwarta na współpracę z artystami i firmami. Można mnie znaleźć na LinkedIn. Jestem bardzo aktywna i chętnie podejmuję się różnych wyzwań.

– Opowiedz proszę o tym, jaka była Twoja droga do miejsca, w którym obecnie jesteś.
– Swoją przygodę z muzyką zaczęłam w moim rodzinnym mieście, w rudzkiej szkole muzycznej. Fortepian szybko przerodził się w pasję, więc zdecydowałam się pójść do katowickiego Liceum Muzycznego. Tam z kolei oprócz fortepianu, pani profesor dostrzegła u mnie talent do organizacji. Już w wieku 16 lat rozpoczęłam swoją pierwszą pracę jako bileterka w nowej siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, gdzie odkryłam świat producentów i menedżerów muzycznych. Złapałam bakcyla i wkrótce zostałam menedżerką słynnego pianisty jazzowego, Piotra Orzechowskiego (absolwenta Berklee College of Music w Walencji – przyp. red.). Potem dzięki wsparciu Instytutu Adama Mickiewicza wyjechałam na międzynarodowe projekty do Niemiec, Estonii i Szwecji, gdzie poznałam kreatywnych i bardzo uzdolnionych ludzi. Inni ludzie to dla mnie ogromna inspiracja! Rozmowy i poznawanie innych kultur jest bardzo rozwijające. Takie też było dla mnie doświadczenie wzięcia udziału w międzynarodowym konkursie na najlepszą kampanię marketingową (podczas pandemii) dla znanych zespołów muzycznych. Konkurs ten zorganizowała Danielle Gray, obecnie prezeska Gator Music Industry Club z Florydy. Zostałam przydzielona do grupy złożonej ze studentów bostońskiego kampusu Berklee. Wybrali mnie na szefową drużyny, a nasza kampania marketingowa została dostrzeżona przez amerykańskie grono profesjonalistów muzycznych. Po konkursie zaproponowano mi staż w jednej z największych agencji talentów w Los Angeles. Ten projekt otworzył przede mną wiele drzwi. Bardzo podziwiam Danielle za stworzenie konkursu. Jest dla mnie wzorem odwagi i kreatywności. 

- Na drodze do realizacji Twoich marzeń niestety stoi przeszkoda – finanse. Na razie udało Wam się opłacić dwa trymestry. Jak przebiega zbiórka na kolejny?
– To prawda. Największym wyzwaniem okazały się dla mnie nie egzaminy wstępne na uczelnię, które dobrze mi poszły, a finanse. Studia bowiem kosztują w całości 45 tysięcy dolarów. Dostałam stypendium z uczelni w wysokości 15 tysięcy dolarów. To rzadko zdarza się na moim kierunku. Otrzymałam też stypendium „Młoda Polska” z Narodowego Centrum Kultury. To ogromne wyróżnienie, bardzo się cieszę, że są takie programy, wspierające młode talenty. Jestem też bardzo wdzięczna mojej rodzinie, która również mnie wsparła finansowo. Jednak ciągle była to kwota niewystarczająca. Dzięki wsparciu mediów udało mi się dotrzeć do wielu niesamowitych osób, które uwierzyły we mnie i wpłaciły pieniądze na moją zrzutkę. Jestem im niezmiernie wdzięczna! To niesamowite, że ludzie się zjednoczyli, by pomóc mi spełnić moje marzenia. To dla mnie ogromne wyróżnienie, ale i mobilizacja. Wiem, że nie mogę ich zawieść. Opłaciłam już dwa semestry, ale wciąż szukam pieniędzy na trzeci semestr w wysokości 45 tysięcy złotych. Moja zrzutka jest nadal aktywna i jestem wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą kwotę, która pomoże mi ukończyć moje wymarzone studia i spełnić moje marzenia. Szukam również sponsorów, firm, które mogłyby mnie wesprzeć.

– Życzę Ci spełnienia tych marzeń i dziękuję za rozmowę. 

Link do zrzutki na spełnienie marzeń rudzianki: https://zrzutka.pl/38jy43?fbclid=IwAR10yGaRst6Z7O-Nittd1V-CcC7JE Iyw9KCJyCqGPm7yFElbyskxw8NxE_E

Foto: Mateusz Żaboklicki, arch. prywatne


Komentarze