Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Luiza i cztery razy „Oui” - wywiad z Luizą Farouni

20-04-2016, 13:00 Magdalena Szewczyk

Rudzianka Luiza Farouni wykonem francuskiego utworu „Dernière danse" zachwyciła jury muzycznego show „Must Be the Music”. Po wygranej w konkursie „O Rudzki Mikrofon” oraz udanym występie podczas Dni Rudy Śląskiej przyszedł czas na scenę ogólnopolską. Dziewiętnastolatce podczas castingu zapaliły się cztery lampki z napisem „tak” – w ten sposób jury umożliwiło jej walkę o dalsze etapy konkursu. Postanowiliśmy porozmawiać o jej udziale w programie i planach na przyszłość.

 

M.S.: Podbiłaś w ubiegłym roku serca rudzkiej publiczności. Co skłoniło Cię, by sięgnąć dalej i spróbować swoich sił w programie rozrywkowym?

L.F.: Do tego bym zrobiła dla siebie coś więcej namówił mnie mój chłopak. To on dał mi siłę do tego, by pokazać się prawie całej Polsce. Na początku stawiałam opór, ale po jakimś czasie się poddałam i jak się okazało wyszło mi to na dobre.

Jak opisałabyś pobyt na nagraniach do programu?

To było coś zdecydowanie nowego. Był to długi i tak na prawdę ciężki dzień. Trzeba było dużo rzeczy ogarnąć na raz, a na sam koniec jeszcze dobrze się zaprezentować. Byłam kłębkiem nerwów. Jednak po występie dostałam tyle energii, tyle pozytywnych emocji, że zapomniałam o tym co działo się wcześniej. Dzięki temu wspominam te chwile jako jedne z najlepszych w moim życiu.

Skąd pomysł na wybór repertuaru francuskojęzycznego?

Do wykonywania piosenek francuskich już kilka lat wcześniej przekonała mnie moja nauczycielka z francuskiego. Kiedy pierwszy raz poprosiła mnie o wzięcie udziału w konkursie piosenki obcojęzycznej w repertuarze francuskim, nie byłam do końca przekonana do tego pomysłu. Jednak po wysłuchaniu paru utworów wybrałam ten właściwy i od razu poczułam, że to jest coś dla mnie.

A jaka muzyka Cię inspiruje, czego słuchasz na co dzień?

Jeśli chodzi o muzykę, słucham na prawdę różnych piosenek. Jedyne czego nie znajdziemy na mojej playliście to zdecydowanie ciężkie brzmienia typu metal i muzyki disco polo, ale mimo to cenie każdego artystę za swoją pracę. Co do inspiracji, najbardziej inspirują mnie utwory spokojne, takie, które wywołują na moim ciele dreszcze, m.in są to utwory Daughter, Agnes Obel i Dawida Podsiadło, ale tak na prawdę to tylko namiastka i mogłabym wymieniać w nieskończoność.

Co dalej? Jakie etapy musisz przejść, by dostać się do finału?

Na ten moment, wiem tyle ile widzowie. Dostałam 4 razy „tak”, ale to wciąż nie daje mi 100 procent gwarancji, że jestem w półfinale. Tego dowiem się w najbliższych tygodniach.

Czy muzyka to Twój sposób na życie? Traktujesz ją jako przygodę, czy może bardziej zawodowo?

Muzyka zawsze była obecna w moim życiu. Jako dziecko powtarzałam, że chcę zostać piosenkarką. Z czasem jednak zaczęłam uważać, że to niemożliwe i traktowałam to jako hobby. Teraz, pomimo że Must Be the Music traktuję jako wspaniałą przygodę, której nigdy nie zapomnę, dopuszczam do siebie myśl, że ta przygoda może stać się czymś więcej.

A masz jakieś pozamuzyczne pasje?

Mam mnóstwo pasji! W ostatnim czasie jest to przede wszystkim sport. W zimę uwielbiam jeździć na nartach. Kocham chodzić do kina, nawet mam album z pokaźną kolekcją biletów kinowych, bo aż ponad 100 sztuk. Oprócz tego jestem fanką Realu Madryt i kocham gotować, a w szczególności piec.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w drodze do sukcesu. 

 


Komentarze


18-07-2017, 16:21
Ghy napisał(a):

Brzydka, promowane na sile beztalencie. Szkoda, ze CISY i inne śmieciowiska wspieraja takie rzeczy

21-04-2016, 20:44
wujek k. napisał(a):

LUIZKA BYŁAŚ WSPANIAŁA I TAK TRZYMAJ DALEJ NAPEWNO BĘDZIE TO CUDOWNA PRZYGODĄ KTORA TO POMOŻE SĘDZIC MILE MŁDOŚC A KIEDYŚ PO LATACH DA DUŻO MIŁYCH WSPOMNIEŃ.CAŁUJĘ WK.