Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Chcę dzielić się moją pasją

28-07-2016, 10:54 Arkadiusz Wieczorek

W naszym cyklu „Widomości Rudzkie grają po śląsku” przedstawiamy Joachima Koja, który choć od lat związany jest z muzyką, na śląskim rynku stawia swoje pierwsze kroki. 

– Jak zaczęła się Twoja muzyczna droga? 

– Choć to dziwnie zabrzmi to  zacząłem od śpiewania na ławce w parku. To były początki, kiedy nauczyłem się grać na gitarze. W latach 70. założyliśmy z kolegami pięcioosobowy zespół muzyczny o nazwie FRESK, który działał przy zakładzie Transgór Bytom, gdzie wówczas pracowałem. Tam śpiewałem i grałem na gitarze. W tym czasie pisałem również polskie teksty do anglojęzycznych przebojów. Graliśmy wspólnie dosyć długo, ale w latach 80. – 90. dwóch członków zespołu wyjechało na zachód i zespół zakończył działalność. Przez jakiś czas działałem solowo, grywając na rodzinnych imprezach.  Później spotkałem dawnego kolegę z zespołu i postanowiliśmy założyć duet o sprawdzonej nazwie FRESK, ale w końcu wróciłem do solowego śpiewania. Wtedy na mej drodze pojawił się Adam Krawczyk, który zauważył mnie na jednej z imprez i zachęcił do śpiewania i pisania własnej muzyki.  Od Adama i jego rodziny do dzisiaj mam ogromne wsparcie, dzięki któremu doszedłem do  miejsca, w którym jestem. Przy tworzeniu moich utworów bardzo pomaga mi Andrzeja Skaźnik oraz wielu wspaniałych ludzi, za co jestem im wdzięczny bo sam nie mam wykształcenia muzycznego i bez rad oraz pomocy przyjaznych mi osób, nie miałbym żadnych szans na tej muzycznej drodze.

 – Wielu ludzi pomaga Ci więc przy tworzeniu pierwszej płyty, bo podjąłeś już decyzję o jej powstaniu. 

– Wiedziałem, że kiedyś musi zakończyć się etap śpiewania na imprezach okolicznościowych. Mniej więcej trzy lata temu zaczęła we mnie kiełkować potrzeba uwieńczenia tych lat grania i śpiewania, a w moim odczuciu płyta będzie najlepszym podsumowaniem tego etapu działalności. Dla mnie śpiewanie to pasja, dlatego chce móc dzielić się nią nie tylko na koncertach ale także w tej formie.

– Jak będzie ta płyta? Co chcesz na niej pokazać?

– Moja płyta to przekrój mojego życia. Każda piosenka mówi o czymś co było i co przeżyłem. Niektóre piosenki mówią o konkretnych osobach, miejscach lub sytuacjach. Mam nadzieję że słuchacze znajdą w niej również odniesienia do swoich osobistych przeżyć.

– Na scenie pojawiłeś się ostatnio z córką Sandrą. To był jednorazowy akcent czy zapowiedź wspólnego śpiewania?

– Mam dwie córki, które pięknie śpiewają. Iza jest już mamą i ma inne obowiązki, a Sandra już kiedyś śpiewała ze mną. Niestety przyszedł moment w którym zrezygnowała ze względu na inne życiowe plany. Udało mi się ją namówić na wspólny występ i mam taką cichą nadzieję, że powróci ze mną na stałe, a później będzie kontynuowała moją pasję samodzielnie. 


Komentarze


28-07-2016, 19:20
Terenia napisał(a):

Powodzenia kochani, nie umiem się doczekać aż znów zobaczę Was razem na scenie!