Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Bez fanów nie ma artystów

04-11-2016, 12:09 Arkadiusz Wieczorek

W ramach cyklu „Wiadomości Rudzkie grają po śląsku” rozmawiamy z Tomkiem Calickim, który obchodzi w tym roku 25-lecie działalności artystycznej.

- Obecnie występujesz sam, ale Twoje początki na śląskiej scenie to występy w zespole…

- W 1991 roku zacząłem swoją przygodę z muzyką, wstępując do powstającego wtedy zespołu Eliot, z którym nieprzerwanie występuję do dziś. Jeśli chodzi o śląską scenę, to wszystko zaczęło się od zespołu Śląskie Szwagry, którego byłem założycielem, a było to dokładnie 16 lat temu. Zadebiutowaliśmy wtedy z Robertem Bojerem piosenką „Irena, Irena”, która, jak się później okazało stała się hitem w wielu rozgłośniach radiowych nie tylko na Śląsku. Niestety działalność zespołu Śląskie Szwagry zakończyła się w 2011 roku, gdy Robert postanowił wyjechać na stałe z kraju. Wtedy zdecydowałem się na karierę solową.

- Co po 25 latach zaliczasz do swoich największych sukcesów?

- Na przestrzeni tych 25 lat odniosłem mnóstwo sukcesów - zarówno tych mniejszych, jak i większych, ale dla mnie największym sukcesem jest to, że moje piosenki podobają się słuchaczom i lubią mnie słuchać, o czym świadczy frekwencja na koncertach. Ponadto bardzo ważne jest dla mnie to, że ja sam robię to co lubię.

- Nad czym obecnie pracujesz?

- Zakończyłem już pracę w studiu nad materiałem do nowej płyty solową, teraz czeka mnie sesja zdjęciowa i myślę, że niebawem ukaże się ten długo oczekiwany zarówno przeze mnie, jak i przez słuchaczy krążek. Jest już przygotowany teledysk do jednej z nowych piosenek, który w najbliższym czasie będą mogli Państwo zobaczyć.

- Co jest dla iebie najważniejsze w kontakcie z fanami?

- Przede wszystkim nie należy unikać kontaktu z fanami... Niestety byłem ostatnio naocznym świadkiem, gdy jedna z bardzo znanych gwiazd muzyki disco polo po koncercie zignorowała swoich fanów, nie wychodząc do nich ani na chwilę, pomimo że nie miała już tego dnia kolejnego koncertu. Moim zdaniem to całkowity brak szacunku w stosunku do fanów. Osobiście chętnie wychodzę po koncercie do publiczności, rozdaję pocztówki z autografami, podpisuję płyty, robimy wspólne fotki. To przecież dla nich śpiewam, dla nich tworzę, dla nich jestem. Bez fanów nie byłoby nas, artystów.

- A czym zajmujesz się poza śpiewaniem?

- Muzyka i wszystko co z nią związane to moja pasja i całe moje życie. Jednak kiedy nie koncertuję. wsiadam za kierownicę 14-metrowego autokaru i zwiedzam z turystami zakątki naszego pięknego kraju i Europy.


Komentarze