77-latka zginęła na pasach
13-12-2018, 08:57 Joanna Oreł
W środę (12.12) około godziny 19.30 w Orzegowie na pasach w rejonie przystanku autobusowego przy ul. Orzegowskiej doszło do tragicznego wypadku. Kierowca samochodu osobowego potrącił cztery kobiety, które wyszły na jezdnię zza autobusu linii 146. Jedna z nich, 77-latka, mimo przeprowadzonej reanimacji zmarła. Pozostałe kobiety zostały odwiezione do szpitala.
60-letni kierowca był trzeźwy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki volkswagen nie zauważył kobiet i poczuł dopiero uderzenie w pojazd. Okazało się jednak, że 60-latek miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów ze względu na stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Trzy kobiety w wieku 69, 74 i 76 lat, które zostały poszkodowane z obrażeniami m.in. miednicy, barku, czy wstrząśnieniem mózgu w stanie ciężkim nadal przebywają w szpitalu. - Panie nie były jeszcze przesłuchiwane i nie nastąpi to tak szybko – podkreśla mł. asp. Roman Aleksandrowicz z KMP Ruda Śląska.
60-letni kierowca, mieszkaniec Rudy Śląskiej, po wypadku został zatrzymany procesowo i trafił do policyjnego aresztu. Pomimo tego, że był trzećwy mundurowi zabezpieczyli jego krew do dalszych badań laboratoryjnych. Obecnie policja gromadzi dowody i bada szczegóły sprawy. Zajmuje się nią także prokuratura.
60-letni kierowca był trzeźwy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki volkswagen nie zauważył kobiet i poczuł dopiero uderzenie w pojazd. Okazało się jednak, że 60-latek miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów ze względu na stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Trzy kobiety w wieku 69, 74 i 76 lat, które zostały poszkodowane z obrażeniami m.in. miednicy, barku, czy wstrząśnieniem mózgu w stanie ciężkim nadal przebywają w szpitalu. - Panie nie były jeszcze przesłuchiwane i nie nastąpi to tak szybko – podkreśla mł. asp. Roman Aleksandrowicz z KMP Ruda Śląska.
60-letni kierowca, mieszkaniec Rudy Śląskiej, po wypadku został zatrzymany procesowo i trafił do policyjnego aresztu. Pomimo tego, że był trzećwy mundurowi zabezpieczyli jego krew do dalszych badań laboratoryjnych. Obecnie policja gromadzi dowody i bada szczegóły sprawy. Zajmuje się nią także prokuratura.
15-12-2018, 00:20
Aaaa napisał(a):
Nie zauważył bo zapieprzał!. Dożywocie!.
13-12-2018, 12:57
Anna napisał(a):
Bardzo proszę rodziny Pań które ucierpiała w wypadku o kontakt na adres e-mail: anna.rudecka@op.pl
Komentarze