Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Żeby Leoś mógł widzieć

19-10-2022, 11:12 Anna Piątek

Ma 2 latka, mieszka z rodzicami w Rudzie Śląskiej i potrzebuje naszej pomocy. Rok temu Leoś Woźnicki, w Filadelfii przeszedłzabieg wiktronomii lewego oka. To zabieg polegający na wycięciu ciała szklistego z wnętrza gałki ocznej. Już wtedy pomogli ludzie o wielkich sercach. Teraz wsparcia potrzebuje znowu na leczenie w klinice w Ufie.

– Podczas ciąży nic nie wskazywało na to, że Leoś po urodzeniu będzie miał problemy z oczami. Uciekały mu oczka, lekarze mnie uspokajali, że to się unormuje, ale kiedy skończył cztery miesiące a to nie mijało, coraz bardziej byłam tym zaniepokojona – wspomina Karolina Białek, mama Leosia.

Mama Leosia zaczęła szukać pomocy u specjalistów. Z katowickiego szpitala, gdzie zdiagnozowano odwarstwienie siatkówek trafili do Warszawy. Tam diagnoza wskazywała na chorobę Norriego, czyli chorobę genetyczną charakteryzującą się nieprawidłowym rozwojem siatkówki i wrodzoną ślepotą. – Szukałam jeszcze pomocy w Poznaniu, ale lekarze powiedzieli mi, że nie mogą nic zrobić. To był szok, bo nikt z rodziny na taką chorobę wcześniej nie chorował – dodaje.

Nadzieja na leczenie chłopca pojawiła się w Ameryce. We wrześniu 2021 roku w Wills Eye Hospital w Filadelfii Leoś przeszedł zabieg lewego oka. To zabieg mikrochirurgiczny polegający na wycięciu ciała szklistego z wnętrza gałki ocznej.

– Wszystko poszło pomyślnie. Dr Yonekawa podjął się operacji i dzięki temu oczko Leona będzie, choć troszkę sprawne! Niestety prawe oko synka jest w bardzo złym stanie i nic nie da się już zrobić chirurgicznie – mówi mama Leosia.

Na ten pierwszy zabieg rodzicom udało się uzbierać prawie 180 tys. złotych, teraz na dalsze leczenie, kilkuetapowe w Ufie potrzeba 200 tys. złotych. Pierwszy zabieg zaplanowano na koniec listopada.

– Nie jest mi łatwo prosić o pomoc, o pieniądze, ale dla dziecka trzeba próbować wszystkiego. To leczenie składa się z kilku zabiegów, Leon będzie mógł odróżniać kolory, ale nikt nie da nam 100% pewności, że te zabiegi się powiodą i przyniosą efekty. Ale ja jako matka nie poddam się i chcę uzbierać tyle pieniędzy, ile potrzeba na to, aby mój syn zobaczył chociaż odrobinę świata własnymi oczami. Najważniejsze, żeby odratować choć w małym stopniu to prawe oczko, które jest w bardzo złym stanie. Dlatego błagam Was o pomoc – apeluje mama Leosia.

Chłopiec już zakwalifikował się na leczenie alloplant. – Alloplant to naturalna substancja biologiczna preparowana od dawcy. Dzięki temu lekowi organizm może regenerować, stymulować oraz przywrócić funkcje poszczególnych narządów. Może właśnie tam jest kolejna iskierka nadziei dla naszego Leonka – wyjaśnia pani Karolina.

Dziś Leon uczęszcza na zajęcia i rehabilitację do Regionalnej Fundacji Pomocy Niewidomym w Chorzowie. Uczestniczy także w turnusach terapii wzroku. Jest również podopiecznym Fundacji Św. Mikołaja oraz fundacji Aktywni My. Jeżeli ktoś chciałby pomóc chłopcu podajemy link do zbiórki https://www.siepomaga.pl/leos-woznicki


Komentarze