Zapach pierniczków
16-12-2013, 09:58 Agnieszka Pach
To właśnie on roznosił się w piątkowy wieczór po Ośrodku Pomocy Dzieciom i Rodzinie w Rudzie Śl. - Bykowinie. Jego podopieczni wzięli udział w warsztatach kulinarnych, zorganizowanych przez śląskich blogerów. A jako, że święta za pasem w piekarnikach wypiekały się pierniki, migdałowe ciasteczka i babeczki.
- Gdy Dagmara z BloSilesii skontaktowała się ze mną stwierdziłam, że jest to bardzo fajny pomysł, żeby goście przyszli do dzieci i wnieśli coś od siebie. Nasze dzieci są otwarte na takie spotkania, chętnie w nich uczestniczą i dużo z nich wynoszą. Właściwie wszyscy z entuzjazmem zareagowaliśmy na te propozycję – mówi Dominika Gdala – Skiba, koordynatorka na mieszkaniach socjalizacyjnych.
- Zakładając BloSilesię chcieliśmy organizować nie tylko spotkania dla blogerów, ale zrobić coś takiego, żeby miała ona większy sens i zorganizować coś dla innych. Jakiś czas temu pomyślałam, że fajnie byłoby pójść do Domu Dziecka i przeprowadzić dla podopiecznych warsztaty modowe. Akcja została bardzo fajnie odebrana wśród dzieci, dlatego postanowiłam namówić resztę blogerów do zorganizowania większej akcji. Doszliśmy do wniosku, że fajne będą warsztaty kulinarne – tłumaczy Dagmara Gdala, organizatorka.
Na zaproszenie blogerów pozytywnie odpowiedziała Maria Ożga, finalistka II edycji programu "Masterchef", która wraz z dziećmi przygotowywała świąteczne wypieki.
- Kocham dzieci i zawsze będę jeździć tam, gdzie mnie dzieci zapraszają. Wspólne pieczenie to bardzo dobry pomysł. Dzieci tak bardzo się cieszyły. Niestety dziś rodzice nie mają za dużo czasu dla swoich pociech. Jednak trzeba znaleźć te chwile, by z nimi pobyć. A święta to do tego najlepszy czas - komentuje Maria Ożga.
Wspólne pieczenie wszystkim sprawiało wielką przyjemność. Dzieci wyglądały na zachwycone i dumne ze swoich ciasteczek, którymi chętnie każdego częstowały.
- Pieczenie z dziećmi jest bardzo fajne, chociaż nigdy nie piekłem i nie gotowałem dla takiej ilości ludzi i z tyloma osobami. Jest to dla mnie kompletnie nowe doświadczenie, szczególnie że dzieciaki mają dużo energii. Z pieczeniem radzą sobie rewelacyjnie. Są bardzo zainteresowane, a wydawało mi się, że ciężko będzie przykuć uwagę kilkuosobowej grupy, która jest wulkanem energii – komentuje Tomasz Lach, bloger kulinarny z Zajadam.pl, pod którego okiem dzieci przygotowywały wypieki.
Na pod warsztatów na dziecięcych buziach widać było radość i zadowolenie, a świąteczne wypieki znikały tak szybko, jak się pojawiały.
Komentarze