Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Wybrali złą drogę. Tylko że tego nie mogli wiedzieć

17-06-2015, 09:41 Joanna Oreł

Wieczorem, 15 czerwca 2015 jego zastęp dotarł do poszukiwanych. Piotr Obłój, ratownik zastępowy zastępu ratowniczego z kopalni Wujek Ruch Śląsk. 26 lat w górnictwie, 11 lat w kopalni Katowice, reszta na Śląsku, opowiada o akcji poszukiwawczej w kochłowickiej kopalni.

Jak dochodziliście do miejsca, w którym znajdowały się ciała poszukiwanych?

- Dowierzchnią badawczą „1”, potem przez chodnik „7”, przez całą długość ściany „7”, chodnik „5b”, przecinkę „2” do cho9dnika „5a”. Z niego ponownie do dowierzchni badawczej „1” i przecinkę „4”.

Warunki są tam tragiczne. Nie da się tego jakoś normalnie opowiedzieć. Po prostu się nie da. Ciepło, bardzo ciepło, mało tlenu, dużo metanu. Przez cały czas w aparatach oddechowych. Kamizelki chłodzące, systemy schładzania powietrza na aparatach oddechowych… ale to nie załatwia sprawy całkowicie. Można wytrzymać, lecz nadal jest bardzo gorąco.

Ponadto ciasno. Z ociosów, ze stropu już się nie obsypywało, bo to wszystko się uspokoiło. Tyle, że po wstrząsie zacisnęło chodniki. Wszystkie elementy, które w nich było – rury, belki, konstrukcje z przenośników, stojaki… to wszystko zostało rozrzucone i ściśnięte. Taka sytuacja była we wszystkich chodnikach.

Przez ścianę dało się przejść?

- Tak, ale od 20 do 120 sekcji tylko na kolanach.

Przez 40 minut nie było z wami kontaktu.

- Przesada. Tylko przez dwadzieścia. Gdy wracaliśmy, zerwała się łączność, uszkodzenie linii. Łączności nie było od przecinki „4” do końcówki ściany „7”. Jakieś 120 – 150 metrów, czyli dwadzieścia minut, jak na warunki krótki czas na przejście odcinka. Kierownik akcji na dole na pewno bardzo się denerwował, ale myśmy już wychodzili.

Co w tej części akcji było najważniejsze?

- To że doszliśmy do nich, że ich znaleźliśmy. Że wszyscy ratownicy wyszli żywi i cali. Żadnemu nic się nie stało. Dla nas to to są sprawy najważniejsze.

Jak Pan widzi sytuację poszukiwanych? Szli świadomie, wybrali dobrą drogę…

- Wybrali złą drogę. Tylko że tego nie mogli wiedzieć. Szli do wyjścia, a w kierunku przeciwnym, dalej na południe, zniszczenia były mniejsze. Poniżej chodnika „7” wszystko stoi, tylko spąg jest lekko popękany. Tam by nie mieli prawie wcale metanu. Tam był tlen, woda.

Postąpili logicznie, bo kto będzie szedł w kierunku, z którego był wstrząs. Uciekali przez ścianę do wyjścia. Nikt by nawet nie pomyślał, że to może mieć aż taki zasięg. I doszli do miejsca, gdzie nie dało się przejść. Może już nie mieli siły, doszedł metan, ubyło tlenu, stracili przytomność…

Tragicznie się to wszystko skończyło,. Tyle dobrze że ich znaleźliśmy, że wreszcie to się zamyka…

Kilka słów o Panu…

- 45 lat, żonaty, dwóch dorosłych synów.

Też w górnictwie?

- Nie! Daleko od tego.

Źródło: KHW

Zdjecie z książki K. Bacy-Pogorzelskiej i T. Jodłowskiego: "Ratownicy - pasja zwycięstwa" dzięki uprzejmości i za zgodą red. Jodłowskiego   


Komentarze


20-06-2015, 00:46
Pikpok napisał(a):

do InformatyKa-górnictwo jest nierentowne tylko w naszym kraju, w każdym innym kopalnie znakomicie prosperują.

19-06-2015, 18:44
paszeko napisał(a):

nie rozumiem.dlaczego ich wczesniej nie wyciagli?zla akcja ratunkowa?nie bylo wybuchu wiec mogli powietrze cisnac w te wyrobiska!wtedy tamci by sie kapli i poszli w druga strone.cos mi tu smierdzi.pozdrawiam emerytow gorniczych.

18-06-2015, 17:32
Janek napisał(a):

Na koszt jakich grup zawodowych, może podasz przykład,jak nie masz pojęcia o czym piszesz to nie rób tego wodę z mózgu Ci zrobili w TV i tyle wiesz, kiedy parę lat temu Warszawa ciągneła miliardy zł z kopalń to nikt nie narzekał, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wszyscy żerują na kopalniach, tylko tego nikt nie mówi

18-06-2015, 15:25
Informatyk napisał(a):

Górnictwo powinno się zlikwidować. Nie dość, że pracują na koszt innych grup zawodowych (jakie to wygodne), to jeszcze tyle wypadków i szkód górniczych. Czekam na komentarze typu "jak jesteś cwaniak to sam zejdź na jeden dzień pod ziemię". Serio? Mam ciekawsze zajęcia niż wchodzenie pod ziemię.

17-06-2015, 10:31
niulka napisał(a):

[*]