W tym roku nie popluskamy się

29-07-2020, 08:46 Joanna Oreł

Mimo zniesienia rządowych obostrzeń kąpielisko przy ul. Ratowników w Nowym Bytomiu nadal jest zamknięte. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji tłumaczy, że basen nie zostanie uruchomiony w tym sezonie, bo generowałoby to zbyt duże koszty. Do tego dochodzi ostatni wzrost zakażeń koronawirusem wśród mieszkańców naszego miasta.

– Jest to jedyny basen odkryty, który pozostał zamknięty, dookoła – Katowice, Łaziska, Rybnik, Gliwice, Knurów – wszędzie mają otwarte, tylko nasz basen jest zamknięty – mówi pan Radosław, który czeka na otwarcie nowobytomskiego kąpieliska. – Wiele osób urlop spędza w domu, a wyjście na kąpielisko jest jedną z głównych atrakcji dla dzieci. Czy naprawdę musimy jeździć po sąsiednich miastach? – pyta pani Monika, jedna z Czytelniczek.

Wraz z luzowaniem kolejnych obostrzeń, od 6 czerwca rząd pozwolił na ponowne uruchomienie m.in. basenów. Tymczasem zarząd miasta oraz dyrekcja MOSiR-u podjęli decyzję, że kąpielisko przy ul. Ratowników pozostanie zamknięte. – Basen letni do użytku musi być przygotowywany z przynajmniej miesięcznym wyprzedzeniem. Rozporządzenie Rady Ministrów, które ukazało się dnia 29 maja 2020 r., wskazywało na możliwość wpuszczenia na obiekt basenu maksymalnie 150 osób, co wykluczyło możliwość funkcjonowania basenu w czerwcu przy normalnej frekwencji 3500 osób – mówi Aleksandra Poloczek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rudzie Śląskiej. – W późniejszym terminie dołączył argument fali zachorowań wśród górników i ich rodzin. Jakikolwiek przypadek zachorowania w sytuacji udostępnienia obiektu spowodowałby poddanie kwarantannie nie tylko klientów, ale i załogę MOSiR – uzasadnia.

Jak wyliczyła dyrekcja rudzkiego MOSiR-u – koszt funkcjonowania basenu w jednym sezonie to ok. 1,2 mln zł. Tymczasem w przypadku, gdyby obsługa basenu musiała udać się na kwarantannę, generowałoby to kolejne wydatki. Poza tym według MOSiR-u w związku z dużą liczbą zachorowań na Śląsku jest ryzyko zaostrzenia przepisów sanitarnych i basen należałoby ponownie zamknąć.

Na tym jednak nie koniec wyliczeń, na podstawie których zdecydowano, że kąpielisko będzie w tym sezonie nieczynne. – W przypadku ewentualnego otwarcia basenu obowiązywałyby przepisy dotyczące przebywania ograniczonej liczby osób na wydzielonej powierzchni, do których egzekwowania trzeba by zatrudnić zdecydowanie większą liczbę obsługi. Dopilnowanie zachowania dystansu w wodzie, węzłach sanitarnych i szatniach, a także ich utrzymanie w sterylności wymagałoby kolejnych osób do pracy – tłumaczy Aleksandra Poloczek. – Przy zdecydowanie obniżonych dochodach od początku roku (zamknięcie obiektów, brak klientów) MOSiR nie jest w stanie ponieść większych kosztów niż były w planie przy jednoczesnym spadku wpływów np. ze sprzedaży biletów (ograniczona liczba osób na basenie, zamknięty basen w czerwcu) – dodaje.

Pozostaje więc korzystanie z dwóch basenów krytych – w Rudzie oraz w Kochłowicach. Pływalnia w Nowym Bytomiu, podobnie jak kąpielisko, także jest nieczynna. – Basen w Nowym Bytomiu pozostał zamknięty ze względu na małą frekwencję na krytych basenach, które są czynne. Nawet przy ograniczonych możliwościach, wynikających z przepisów, popyt na baseny w obecnym czasie jest bardzo niski – ocenia Aleksandra Poloczek.