„W straży pożarnej każdy dzień jest inny, pełen wyzwań”
19-04-2024, 14:29 Joanna Oreł
11 kwietnia odbyło się oficjalne powołanie na stanowisko komendanta rudzkiej Straży Pożarnej. Został nim mł. bryg. Mariusz Kita, który dotychczas pełnił obowiązki po odejściu na emeryturę poprzedniego komendanta, a od ubiegłego roku był zastępcą komendanta. Rozmawiamy z nim m.in. o tym, czym jest dla niego zawód strażaka oraz jak nowa siedziba wpłynęła na funkcjonowanie rudzkiej PSP.
– Jak wyglądała Pana droga do stanowiska komendanta rudzkiej Straży Pożarnej?
– Moja droga rozpoczęła się w 2006 roku w Centralnej Szkole Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. Po jej ukończeniu w 2008 roku zostałem skierowany do służby w Komendzie Miejskiej PSP w Rudzie Śląskiej i mianowany na stanowisko ratownika. Przez kolejne lata kolejno awansowałem na wyższe stanowiska służbowe. W 2015 roku objąłem stanowisko zastępcy dowódcy Jednostki RatowniczoGaśniczej nr 1, a w 2022 roku zostałem mianowany na dowódcę tejże jednostki. 1 marca 2023 roku śląski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej powierzył mi pełnienie obowiązków zastępcy komendanta miejskiego PSP w Rudzie Śląskiej, a dwa miesiące później zostałem powołany na to stanowisko. Od 24 lutego 2024 roku pełniłem obowiązki komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rudzie Śląskiej, a 11 kwietnia 2024 roku decyzją śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej oficjalnie zostałem powołany na to stanowisko.
– Poznajmy nowego komendanta od nieco prywatnej strony. Dlaczego w ogóle wstąpił Pan w szeregi straży pożarnej?
– To długa historia, która rozpoczęła się w momencie, gdy zbliżał się koniec nauki w technikum i trzeba było podjąć decyzję, co dalej... Jeden z moich kolegów powiedział wtedy, że wybiera się do straży, a ja spontanicznie zareagowałem: ,,to ja też”. Po tej rozmowie zainteresowałem się tym, czym właściwie jest praca w straży pożarnej i jakie są wymagania, żeby się tam dostać. Nadszedł czas egzaminu i wraz z kolegą stawiliśmy się na rekrutację, ale niestety nie udało nam się dostać. Pomimo tego niepowodzenia myśl o zostaniu strażakiem zakiełkowała we mnie na tyle, że postanowiłem przez kolejny rok przygotować się jeszcze lepiej do kolejnej próby, aby zdobyć miejsce w Centralnej Szkole Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. Tym razem wysiłki się opłaciły i udało mi się spełnić to marzenie.
– Co Panu daje ta praca?
– Praca przynosi mi ogromną satysfakcję. Codzienne wyzwania, kontakt z ludźmi, ciągłe doskonalenie się oraz stawianie czoła nowym sytuacjom to rzeczy, które nie tylko lubię, ale także motywują mnie i sprawiają, że czuję się spełniony. Każdy dzień jest inny, pełen wyzwań, co dodatkowo daje mi energię do działania.
– Ostatni czas przyniósł sporo zmian organizacyjnych w rudzkiej Straży Pożarnej – przenosiny do nowej siedziby, odejście na emeryturę dotychczasowego komendanta, czy przeznaczenie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Orzegowie na potrzeby Ochotniczej Straży Pożarnej. A jakie widzi Pan potrzeby kolejnych zmian, jeżeli chodzi o PSP w Rudzie Śląskiej?
– Tak, teraz dysponujemy nowoczesnym obiektem, który doskonale odpowiada naszym potrzebom. Kolejnym wyzwaniem będzie wymiana samochodów, zwłaszcza drabiny mechanicznej. Czeka nas wiele zadań, ponieważ Państwowa Straż Pożarna stawia przed nami różnorodne wyzwania. Chciałbym zadeklarować, że moim głównym celem jest podejmowanie decyzji, które nadal będą przyczyniały się do zapewnienia mieszkańcom Rudy Śląskiej poczucia bezpieczeństwa.
– Bycie strażakiem to zawód z misją. Młodzi garną się do niego?
– Jeśli chodzi o młode pokolenie, to nadal są chętni, aby służyć w Państwowej Straży Pożarnej, więc nie mamy problemu z osobami, które chciałyby dołączyć do naszego zespołu.
– Jak już wspomniałam, od kilku miesięcy pracujecie Państwo w nowej siedzibie przy ul. Niedurnego w Wirku. Jak wpłynęło to na pracę rudzkich strażaków oraz sprawność działania PSP Ruda Śląska?
– W nowym obiekcie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej funkcjonuje nam się bardzo dobrze. Polepszyły się warunki socjalne, nie musimy już martwić się o brak przestrzeni na przechowywanie samochodów ratowniczo-gaśniczych, jak również samochodów operacyjnych, kwatermistrzowskich i całego sprzętu ratowniczego. Nowy budynek wyposażony jest w sale do ćwiczeń oraz zewnętrzne boisko, co umożliwia lepsze przygotowanie fizyczne funkcjonariuszy. Dzięki tym udogodnieniom możemy skuteczniej realizować nasze zadania oraz zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom naszego regionu.
– Dziękuję za rozmowę.
Komentarze