Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Sprawa katastrofy w kopalni Halemba wraca na wokandę

10-02-2016, 17:11 Joanna Oreł

Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił częściowo wyrok, który przed rokiem zapadł przed Sądem Okręgowym w Gliwicach. Tak mija dziesiąty rok od jednej z najczarniejszych tragedii w polskim górnictwie i taki jest finał ośmioletniej. sądowej batalii. Chodzi o sprawę ustalenia winnych katastrofy w KWK Halemba, w której zginęło 23 górników. Sąd ma wątpliwości, co do wymiaru kary dla ówczesnego dyrektora kopalni oraz głównego inżyniera wentylacji. Proces zostanie przeprowadzony jeszcze raz. Taka decyzja została ogłoszona tydzień temu (10.02.).

Przypomnijmy – w styczniu 2015 roku w gliwickiej „okręgówce" oskarżeni usłyszeli wyroki. Główny inżynier wentylacji kopalni, Marek Z. został skazany na trzy lata więzienia (bez zawieszenia), choć prokurator zażądał dla niego ośmiu lat pozbawienia wolności bez zawieszenia. Z kolei były dyrektor kopalni, Kazimierz D., usłyszał wyrok dwóch lat (w zawieszeniu na pięć lat, prokurator wnioskował o siedem lat).

Po środowej apelacji w katowickim Sądzie Apelacyjnym, sprawa wróci na wokandę gliwicką. – Na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy, szczególnie w takich zakładach jak kopalnie, gdzie wykonywane są szczególnie niebezpieczne prace – tak decyzję uzasadniał przewodniczący składu orzekającego, sędzia Mirosław Ziaja.

Do ponownego rozpatrzenia skierowane zostały zarzuty stawiane dyrektorowi kopalni oraz głównemu inżynierowi wentylacji. Dodajmy, że zgodnie z decyzją Sądu Apelacyjnego – ten drugi – Marek Z. został prawomocnie skazany tylko w części dotyczącej poświadczenia nieprawdy w dokumentach, za co grożą mu cztery miesiące więzienia. Zdaniem składu orzekającego kwestia tego, kto zawinił w katastrofie, nadal pozostaje otwarta, a w ponownym procesie głos powinni zabrać m.in. biegli. W apelacji stwierdzono m.in., że sąd pierwszej instancji niedostatecznie przeanalizował możliwości odnośnie tego, jakie mogło być źródło wybuchu metanu oraz pyłu węglowego. Zapowiedziano także, że zmianie może ulec kwalifikacja zatrzutów stawianch oskarżanym na łagodniejszą. – Sprawozdanie komisji, która została powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego nie może być wystarczająca. Do tego potrzeba jest opinia – bądź zespołu biegłych, bądź biegłego, bądź określonego instytutu – i wyłącznie taka opinia może w sposób miarodajny decydować o tym, jakie ustalenia będą czynione. W tym zakresie sąd pierwszej instancji nie stanął na wysokości zadania – ocenił sędzia Ziaja.

Przypomnijmy – 21 listopada w pokładzie 506, na głębokości 1030 metrów kopalni Halemba doszło do wybuchu metanu, a także eksplozji pyłu węglowego. Górnicy likwidowali w tym rejonie ścianę wydobywczą. W wypadku zginęło w sumie 23 górników KWK Halemba oraz pracowników zewnętrznej firmy Mard. Pierwsze wyroki w sprawie „Halemby” zapadły w 2008 roku. Ostatecznie wyroki w zawieszaniu usłyszało 14 oskarżonych osób, a dwie zostały uniewinnione. W tym roku mija dziesięć lat od tragedii.

 

 


Komentarze