Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Specjalny mandat

05-07-2013, 13:36 Agnieszka Pach

Gdy słońce praży, nie ma nic lepszego niż ochłoda. W tym celu jedni udają się na basen, inny wybierają dzikie kąpieliska. A tam gdzie dzikie kąpieliska to i „mandaty zaufania”.

 

Wzorem lat ubiegłych strażnicy miejscy wraz w rozpoczęciem wakacji ruszają patrolować miejsca, w których znajdują się dzikie kąpieliska. Korzystający z tych miejsc, zamiast standardowego mandatu dostają tzw. „mandaty zaufania”.

 

 

- Przede wszystkim są to działania prewencyjne i edukacyjne. Chcemy uświadomić o konsekwencjach związanych z nieodpowiedzialnym wypoczynkiem – wyjaśnia Andrzej Nowak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

 

Te specjalne mandaty upoważniają do jednorazowego i bezpłatnego skorzystania z miejskiego basenu na Nowym Bytomiu. Tam, pod okiem ratowników, ukarani mogą bezpiecznie korzystać z wodnych atrakcji. Mogłoby się wydawać, że mandaty zaufania są pewnym happeningiem, jednak wciąż pozostają formą pouczenia i ostrzeżenia o niebezpieczeństwie utraty życia lub zdrowia, które sprawia nie tylko stan wody ale i niezbadane dno.

 

 

- Ludzie różnie reagują na te mandaty. Jedni są bardzo zadowoleni, inni czują się zażenowani, jeszcze inni skrępowani. Generalnie akcja jest odbierana pozytywnie. Ludzie cieszą się, że nie karzemy ich mandatem, tylko wręczamy mandat zaufania, który poza działaniami edukacyjnymi jest pewną formą bonusu i zmobilizowania do tego, żeby skorzystać z ośrodka Mosir-u – relacjonuje Nowak.

 

 

Mandat zaufania można otrzymać tylko raz. Przy złapaniu na kolejnej nielegalnej kąpieli nie ma już ulgi, a kara jest wysoka, bo może sięgać do 250 zł.

 

 

- Przekładając na język sportowy mandat zaufania, to taka żółta kartka, pewne ostrzeżenie. Wiadomo, żółtą kartkę można otrzymać tylko raz, tak samo nasz mandat zaufania. Nie zdarza się, żebyśmy ponownie złapali daną osobę. Przeważnie, gdy widzą strażników, to już wiedzą o konsekwencjach i zazwyczaj uciekają – dodaje Andrzej Nowak.

 

Pytanie, czy takie akcje przynoszą korzyści nasuwa się samo.

 

- Pytanie o efekty akcji jest trudne, bo to zależy jak na to spojrzymy. Jednak od 2004 roku nie powtórzyła się sytuacja, gdy 5 osób straciło życie, chociaż wiadomo, że co sezon się to zdarza – ocenia Andrzej Nowak.

 

 


Komentarze