Sparingów czas
01-02-2014, 21:27 Sandra Hajduk
Rozpoczęły okres przygotowawczy rudzkie drużyny piłkarskie. Dziś rozegrały one mecze sparingowe.
Swój pierwszy sparing rozegrali piłkarze Grunwaldu Ruda Śląska. Na boisku w Nowym Bytomiu zmierzyli się oni z występującym w IV grupie katowickiej Klasy Okręgowej Orłem Mokre. Mikołowianie lepiej weszli w spotkanie i to oni po pięciu minutach objęli prowadzenie – bramkę zdobył były zawodnik Grunwaldu – Patryk Kucharz. Zieloni szybko się otrząsnęli i później to oni dominowali na boisku. W 33 minucie do remisu doprowadził Kot, a siedem minut później kolejnym celnym trafieniem dał on swojej drużynie prowadzenie. W drugiej części spotkania na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Oswald oraz jeden raz Szczypior, Dreszer i znów Kot, a mecz zakończył się wynikiem 7:1 dla rudzian.
Slavia Ruda Śląska zmierzyła się natomiast z występującym w grupie II A-klasy Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Bumerangiem Wrocław. Rudzianie przyspali na początku meczu i to goście jako pierwsi objęli prowadzenie. Do remisu w 19 minucie zdołał doprowadzić Witor. Ten sam zawodnik umieścił piłkę jeszcze raz w siatce – w 59 minucie wykorzystał rzut karny ustalając wynik spotkania na 2:1.
Podopieczni Jarosława Zajdla zagrali z III-ligowym zespołem Szombierek Bytom. Do przerwy minimalnie lepsi byli bytomianie (1:2). W końcówce jednak piłkarze Wawelu zmobilizowali się i spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Autorem dwóch bramek w tym meczu był Pyc. Jedną bramkę zdobył Jaromin.
Urania Ruda Śląska sparingowała natomiast z przedstawicielem IV grupy ligi okręgowej - Silesią Miechowice. Kochłowiczanie dość szybko, za sprawą Gabrysia, wyszli na prowadzenie. Goście niedługo potem doprowadzili do remisu i gra się wyrównała. Przed końcem pierwszej połowy celnym trafieniem popisał się zawodnik testowany i to Urania schodziła na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie kochłowiczanie byli stroną dominującą pod względem liczby sytuacji bramkowych. Nie udało się ich jednak zamienić na celne trafienie. Nie uczynili tego także przyjezdni i Urania wygrała 2:1.
Komentarze