Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Sezon wakacyjny w rozkwicie, a biuro podróży upada

29-06-2016, 09:21 Magdalena Buchta

Wakacyjna podróż powinna wywoływać pozytywne uczucia. Jednak ostatnie lata pokazują, że wycieczki z biur podróży mogą wiązać się także z nieplanowanym rozczarowaniem. Tym razem na Śląsku upadłość ogłosiło biuro podróży znajdujące się w Rudzie Śląskiej. BBJ Sport, to firma, której główna siedziba mieściła się w Jastrzębiu-Zdrój. W kwietniu przeniosła się jednak do naszego miasta, po czym 13 czerwca wydała oświadczenie o niewypłacalności.

BBJ Sport to biuro podróży działające od 2003 roku. Zajmowało się głównie organizacją podróży do krajów Europy Środkowej, nad polskie morze oraz pielgrzymek. W Rudzie Śląskiej działało niespełna trzy miesiące, po czym w połowie czerwca wydało komunikat o niewypłacalności. W tym terminie na wycieczkach przebywało prawie 100 wczasowiczów – wszyscy dokończyli swoje turnusy i wrócili bez żadnych problemów, a wszelkie koszty zostały opłacone z zabezpieczenia finansowego biura podróży. Jednak większa część klientów wykupiła wycieczki, które miały być dopiero zrealizowane. – W najbliższym terminie zostanie uruchomiona procedura zbierania wniosków od klientów za niezrealizowane umowy. Zanim to nastąpi muszą zostać uzgodnione warunki i szczegóły współpracy z ubezpieczycielem – informowali przedstawiciele BBJ Sport.

Obsługą wydawania i zbierania wniosków zajmuje się Urząd Marszałkowski, który w ubiegłym roku sprawował kontrolę nad tym właśnie biurem. –  Nie mieliśmy żadnych przesłanek, które wskazywałyby, że firma jest w złej kondycji finansowej. Nawet, gdyby były, marszałek może interweniować dopiero, gdy właściciel zgłosi oświadczenie o niewypłacalności. Wówczas na podstawie tego może podjąć pieniądze z konta ubezpieczyciela na zorganizowanie powrotu do kraju – tłumaczy Witold Trólka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. –  Tylko raz, w roku 2012, wiedzieliśmy, ze upada biuro podróży – klienci byli w Egipcie. Gdy zaczęły się problemy z ich wykwaterowywaniem, zawiadomiliśmy nasze służby konsularne. Transport lotniczy został zorganizowany dopiero wtedy, gdy biuro zgłosiło marszałkowi upadłość. Cóż, takie są przepisy – dodaje.

W praktyce kwota gwarancyjna z ubezpieczalni – w tym wypadku jest to Towarzystwo Ubezpieczeń INTER Polska SA –  wystarczy na powrót turystów do kraju. Jeśli zostanie jakaś pula –  jest ona do podziału wśród turystów, wobec których nie zostały zrealizowane usługi biura. Dotyczy to zarówno tych, którzy musieli wrócić wcześniej jak i tych, którzy zarezerwowali wyjazdy. – W praktyce poszkodowani otrzymują symboliczne wypłaty z pozostałości kwoty gwarancyjnej. Wtedy, gdy roszczenia nie zostaną zaspokojone – pozostaje im powództwo cywilne wobec biura – wyjaśnia Trólka.


Komentarze