Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Radni o kopalni Pokój

14-01-2015, 19:18 Joanna Oreł

Zakończyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Rudzie Śląskiej. Radni debatowali na temat rządowych planów restrukturyzacji górnictwa, a konkretnie – likwidacji czterech śląskich kopalń, w tym rudzkiej – KWK Pokój.

Gdy przed budynkiem rudzkiego magistratu skandowali jeszcze protestujący górnicy kopalni Pokój oraz ich rodziny, wewnątrz rozpoczynały się obrady rudzkiej Rady Miasta. Jej głównym punktem była debata na temat aktualnego stanu górnictwa w regionie ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji KWK Pokój.

Prezydent Grażyna Dziedzic przypomniała m.in. o przebiegu poniedziałkowych rozmów z premier Ewą Kopacz. - Usłyszeliśmy, że kopalnie Pokój, Bobrek, Brzeszcze oraz Sośnica-Makoszowy przejdą do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, ale będą mogły fedrować do 2018 roku - przytaczała Dziedzic. - Na tym spotkanie z premier skończyło się, bo poszła ona rozmawiać ze związkami zawodowymi. Natomiast z tego co mi wiadomo, związki zawodowe proponowanej decyzji nie otrzymały na piśmie.

Prezydent Dziedzic wyliczała także, że obecnie na górnictwo nakładane są takie podatki, że z jednej tony węgla 100 zł trafia do budżetu państwa. - To oznacza, że nasz węgiel nie kosztuje 300 zł, ale 200 zł - wyjaśniała.

Grażyna Dziedzic przytoczyła także sondażowe dane, z których wynika, że obecnie z protestującymi górnikami solidaryzuje się ok. 68 proc. Polaków. Natomiast tylko 15 proc. jest im przeciwnych.

Głos zabrał także poseł Grzegorz Tobiszowski. - W dokumencie z 7 stycznia (wówczas rząd przyjął program naprawczy górnictwa - przyp. red.) mamy trzy informacje. Pierwszą, że cztery kopalnie Kompanii Węglowej, które mają najlepszy wynik finansowy, stworzą osobny podmiot razem z sektorem energetycznym. Pytanie, kto założy taką spółkę energetyczno-górniczą? - zastanawiał się Tobiszowski. - Druga informacja jest taka, że Węglokoks ma przejąć te kopalnie z Kompanii, które nie mają najlepszego wyniku, ale nie ma ich w planach likwidacji. Cztery pozostałe, w tym kopalnia Pokój, są przeznaczane do likwidacji poprzez włączenie do SRK. I tyle wiemy.

Zdaniem Tobiszowskiego trzy kopalnie (oprócz kopalni Pokój) prawdopodobnie mogą zostać oddłużone, a później sprywatyzowane, bo rząd twierdzi, że nadal są tam złoża do wykorzystania, zaś w rudzkiej kopalni - znajdują się one na wyczerpaniu.

Odniosła się do tego radna Dorota Tobiszowska, która jako pracownik powierzchni w górnictwie pracuje ponad 20 lat. Natomiast w kopalni Pokój jest ona zatrudniona od 2000 roku.

- My wiemy, że mamy złoża. Mamy węgiel i mamy koncesję do 2020 roku. Gdybyśmy w dalszym okresie mieli wydłużono koncesję to mamy 20 mln ton na złożach - wyliczała Tobiszowska. - Nie jest także tajemnicą, że mamy w zasięgu złoża, które należą właściwie do KWK Halemba i KWK Bielszowice, ale oni nie mogą do nich dotrzeć ze względu na filar ochronny w rejonie autostrady A4. My spokojnie możemy z tych złóż czerpać. Przez najbliższe 20-30 lat możemy spokojnie fedrować - zapewniała.

Podczas sesji pojawili się także przedstawiciele związków zawodowych - w tym m.in. Solidarności i Sierpnia '80. - Sytuacja jest dramatyczna. Eskalacja strajku jest coraz większa - podkreślał Przemysław Skupin, przewodniczący Sierpnia '80 na KWK Pokój. - My apelujemy do górników, żeby nie eskalowali protestu, bo oni są tak zdesperowani, że zamierzają rozpocząć strajk głodowy, a to oznacza bezpośrednie narażenie ich życia oraz zdrowia.

Takiego oburzenia, takiej determinacji wśród mojej załogi nie widziałem od 25 lat - mówił Przemysław Skupin. - Nie chcemy żadnej jałmużny, chcemy uzdrowienia polskiego górnictwa - dodał.


Radni zwracali także na aspekty nie tylko ekonomiczne, ale również społeczne, jakie dla Rudy Śląskiej niosłaby ze sobą likwidacja KWK Pokój.

- Już raz przeżyliśmy restrukturyzację kopalń. Mieszkańcy Rudy Śląskiej dostali wówczas różnego typu odprawy, które były przerażające. Najczęściej po trzech miesiącach takie osoby przychodziły po wsparcie do pomocy społecznej - przypomniała prezydent Dziedzic. - Tymczasem miasto nie mogło im pomóc, bo ich dochód był dzielony na 12 miesięcy, wskutek czego przekraczali oni kryterium dochodowe.

- Kopalnia nie należy do Rudy Śląskiej i nie jest własnością gminy, więc zwracanie się do prezydent, aby zaradziła ewentualnym konsekwencjom, jakie wiązałyby się z likwidacją KWK Pokój jest niestosowne, przynajmniej na ten moment - komentował z kolei radny Witold Hanke.

Ważnym głosem w sprawie był także ten ze strony radnego Dariusza Potyrały, który równocześnie jest przewodniczącym Związku Zawodowego Górników w Polsce. Zwracał on uwagę na to, że program naprawczy, który przekazano związkowcom, podburza do niepokojów społecznych. Chodzi m.in. o argumentowanie, że dzięki likwidacji kopalń możliwe byłoby otwieranie nowych szkół, czy finansowanie posiłków dla uczniów.

Następnie radni od merytorycznej dyskusji przeszli do politycznych przepychanek. Ostatecznie jednak przegłosowali oni projekt uchwały, w której wyrazili swoje zaniepokojenie i sprzeciw wobec decyzji o likwidacji rudzkiej kopalni oraz rządowej filozofii prowadzenia restrukturyzacji górnictwa.

W podjętej uchwale radni zaznaczyli, że „przy podejmowaniu tak strategicznych decyzji (…) nie zaprasza się do stołu negocjacji strony samorządowej, na którą bezspornie spadną negatywne społeczne i ekonomiczne skutki takich decyzji”. Przypomnieli również, że zaniechanie likwidacji kopalń obiecał górnikom w maju 2014 roku ówczesny premier Donald Tusk.


Uzasadniając sprzeciw wobec likwidacji KWK Pokój w Rudzie Śląskiej oraz trzech innych kopalń w regionie radni wskazują, że są to decyzje, „których nieodwracalne gospodarcze i społeczne skutki pogrążą w ubóstwie tysiące śląskich rodzin”. „Mamy moralny i społeczny obowiązek wsparcia protestujących górników, mieszkańców naszych miast, których przyrzekaliśmy reprezentować” - podkreślili.

 

Radni powierzyli prezydent miasta przekazanie treści uchwały premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, marszałkowi województwa śląskiego, wojewodzie śląskiemu, przewodniczącemu Sejmiku Województwa Śląskiego oraz władzom samorządowym pozostałych województw, a także posłom i senatorom z województwa śląskiego. Otrzymają ją również prezydenci i rady Zabrza, Gliwic, Bytomia, Mikołowa, Katowic, Chorzowa, Mysłowic, Piekar Śląskich, Brzeszcz, Siemianowic i Sosnowca z prośbą o podjęcie podobnych uchwał.


Komentarze


16-01-2015, 14:47
yahu - pawul napisał(a):

samorządowcy nic nie mogą w tej sprawie to lepiej niech milczą niźli hańbę szerzyć !! Zajmijcie się lepiej szukaniem nowych miejsc pracy. To jest robota do wykonania a nie zajmowanie się górniczymi trupami ...