Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Program „Smog Stop” bez Rudy Śląskiej?

07-03-2018, 10:06 Joanna Oreł

W drugiej połowie lutego rząd ogłosił miasta, które zostaną objęte programem termomodernizacji „Smog Stop”. Ma on dotyczyć 22 miast spośród 33 polskich miejscowości, które znalazły się na przygotowanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) liście 50 miast najbardziej dotkniętych problemem smogu. Rudy Śląskiej jednak rząd nie wziął pod uwagę. Dlaczego? Po pierwsze program dotyczy miast do 100 tys. mieszkańców, a po drugie lista przygotowana została w oparciu o pomiary jakości powietrza wykonywane przez stacje pomiaru jakości i monitoringu powietrza, należące do inspekcji ochrony środowiska, a takich w Rudzie Śląskiej nie ma. Zarazem jednak miasta ościenne, takie jak Gliwice, Zabrze i Katowice na wspomnianej liście WHO się znalazły, a więc u nas jakość powietrza też może pozostawiać wiele do życzenia. Dlatego też w poniedziałek wiceprezydent Krzysztof Mejer interweniował w tej sprawie w Warszawie podczas konferencji dotyczącej poprawy jakości powietrza w kraju.

– Założenia programu „Smog Stop” były w ogóle konsultowane z samorządami?
– Nie. Program ten został ogłoszony nieoczekiwanie w dniu, kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE miał, po skardze Komisji Europejskiej, podjąć decyzję o tym, czy Polska złamała unijne przepisy w sprawie smogu. Początkowo ucieszyliśmy się z całej idei, bo w założeniach program ten miał objąć swoim zasięgiem miasta, które są najbardziej zanieczyszczone. Dla nas więc oczywistym było to, że Ruda Śląska znajdzie się na liście. Zwłaszcza, że jeszcze wcześniej braliśmy udział w spotkaniu u marszałka senatu, na które zaproszono przedstawicieli tych 33 najbardziej zanieczyszczonych miast. Wprawdzie początkowo nie byliśmy na nie zaproszeni, z uwagi na to, że nie ma u nas stacji pomiaru jakości powietrza, ale „upomnieliśmy” się o nasze miejsce. Dlatego byliśmy przekonani, że będziemy też na liście rządowego programu. Natomiast następnego dnia okazało się, że nie, bo dotyczy to tylko miast do 100 tys. mieszkańców. Jesteśmy tym kompletnie zaskoczeni i uważamy, że to duży błąd. Bo jeżeli chcemy skutecznie walczyć z niską emisją, to trzeba robić to w dużych skupiskach ludności, takich jak np. nasze miasto, bo tam są największe problemy ze smogiem. Inną sprawą jest to, że środki przeznaczone na realizację pilotażowego programu „Smog Stop” są w mojej ocenie niewystarczające. Jak policzyliśmy, gdybyśmy u nas chcieli w pełni zrealizować antysmogową uchwałę Sejmiku Województwa Śląskiego, musielibyśmy na dofinansowanie do wymiany źródeł ciepła na bardziej ekologiczne, wydać 500 mln zł. A na to w pojedynkę nas nie stać, bo taka kwota to pięcioletni budżet inwestycyjny miasta.

– Jakie więc widzi Pan rozwiązanie skuteczniejsze i bardziej długofalowe?
– Skala problemu jest ogromna. Skuteczniejsze z pewnością byłoby rozwiązanie, które stosowane jest na Słowacji. Tam obowiązują specjalne, tańsze taryfy na gaz i prąd do ogrzewania domów. To przynosi efekty. Po drugie powinien zostać wprowadzony obowiązek podłączenia mieszkań do sieci ciepłowniczej, w przypadku kiedy ta sieć ciepłownicza jest. Dzisiaj jest tak, że część mieszkańców nie chce przyłączać się do ciepła systemowego, ponieważ jest ono drogie. Przykłady? Niedawno prezydent Sosnowca opowiadał mi o tym, że wybudowali nitkę ciepłowniczą przy okazji przebudowy centrum i na 40 mieszkań, lokatorzy tylko dziesięciu z nich zgodzili się na przyłączenie do sieci. My dążymy do rozbudowania sieci ciepłowniczej w mieście i obecnie podłączonych jest do niej 80 tys. mieszkańców. Wiemy, że w domkach jednorodzinnych mieszka 22 tys. mieszkańców. Pozostaje więc jeszcze ok. 30 tys. mieszkańców, o których nie wiemy, czym palą oni w budynkach wielorodzinnych, bo nie są one podłączone do sieci. Oczywiście spółka Weglokoks Energia ma plany, by w ciągu najbliższych czterech lat podłączyć do sieci kolejnych 10 tys. mieszkańców. Dlatego trzeba przyznać, że w tym zakresie jest u nas bardzo dobrze.

– Niemniej jednak Ruda Śląska mogłaby swoje „ugrać” na rządowym programie termomodernizacji...
– I to nawet całkiem sporo. Docieplenie budynków jest pierwszym krokiem w kierunku zmiany sposobu ogrzewania domu. Jeżeli ocieplimy dom, wymienimy piec oraz rury, to wtedy ogrzewanie prądem lub gazem stanie się o wiele tańsze i bardziej kuszące. Obecnie wielu ludzi, którzy mają domki jednorodzinne, budowane w latach 60-70, po prostu na to nie stać i kurczowo trzymają się oni ogrzewania na węgiel, bo jest ono tańsze. Rachunek jest prosty. Największy problem mamy właśnie z tym starym budownictwem, bo nowe domki, które powstają w Rudzie Śląskiej, są już bardzo dobrze ocieplone i ogrzewane wyłącznie na gaz, co opłaca się mieszkańcom.

– Zwróciliście się z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego o objęcie miasta i pozostałych gmin tworzących GórnośląskoZagłębiowską Metropolię rządowym programem „Smog Stop”. Trwa zbieranie podpisów pod petycją w tej sprawie. A jakie efekty przyniosły poniedziałkowe rozmowy w Warszawie?
– Rząd planuje włączyć do programu walki o czyste powietrze nie tylko miasta do 100 tys. mieszkańców, ale również 10 śląskich miast, mających więcej mieszkańców. Niestety na tej liście nie ma Rudy Śląskiej. Dlaczego? Otóż nie ma naszego miasta na liście WHO 100 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy. Nie ma nas tam, ponieważ nie mamy na terenie miasta stacji pomiaru i monitoringu jakości powietrza. Kiedy zwróciłem uwagę na tę niesprawiedliwość, usłyszałem, że jakieś kryterium na początek rząd musiał przyjąć. Usłyszałem też, że docelowo Ruda Śląska zostanie objęta rządowym programem. Ale najpierw te gminy, które są na liście. Dlatego tak ważne jest to, by jak najwięcej rudzian podpisało się pod apelem prezydent Grażyny Dziedzic do premiera Mateusza Morawieckiego. Na tym spotkaniu usłyszeliśmy jednak kilka pozytywnych informacji. Rząd pracuje nad standaryzacją jakości paliw. Każdy sprzedawca węgla będzie musiał wykazać się certyfikatem jakości sprzedawanego opalu. To znaczący krok do przodu. Pojawia się także szansa, związana z tym, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska planują przygotować kolejny program, związany z termomodernizacją, ale nie będzie on realizowany na zasadzie darowizny, tylko pożyczek preferencyjnych dla mieszkańców.

– Jeżeli stanowisko rządu nie zmieni się, to co dalej będzie robiło miasto, żeby walczyć z problemem smogu?
– Na razie jest u nas kilka pojedynczych czujników jakości powietrza, ale będziemy je dalej sukcesywnie montować. Bo to, że jest źle, to wiemy. Jednak chcemy zdiagnozować, w jakich miejscach jest największy problem i przygotować pod tym kątem szereg działań. Jako władze miasta już teraz dofinansowujemy zmianę systemu ogrzewania ze starych pieców węglowych na nowe urządzenia grzewcze, podłączenie do sieci ciepłowniczej lub odnawialne źródła energii. W tym roku będziemy także realizować projekt, dzięki któremu dofinansowane zostanie wykonanie instalacji odnawialnych źródeł energii w 51 budynkach jednorodzinnych. Lada moment zamontujemy w mieście wspomniane 15 czujników dokonujących pomiaru zawartości w powietrzu pyłu zawieszonego PM 10 i PM 2,5 oraz emisji dwutlenku azotu i siarki. Mamy nadzieję, że dane z czujników zwiększą świadomość mieszkańców na temat skali problemu smogu w naszym mieście. Z kolei Straż Miejska na bieżąco kontroluje, czy w piecach domowych nie są spalane odpady komunalne. Systematycznie termomodernizujemy również budynki użyteczności publicznej, w których instalujemy też odnawialne źródła energii. W ubiegłym roku dzięki podjętym działaniom udało nam się ograniczyć emisję pyłu o prawie 12 ton. Mamy jednak nadzieję, że nie zostaniemy sami z problemem smogu.

Rudzianie, którzy chcą wpisać się na listę w sprawie objęcia Rudy Śląskiej programem „Smog Stop”, mogą to zrobić do 9 marca br. w Urzędzie Miasta, bibliotekach, placówkach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Aquadromie oraz w siedzibie „Wiadomości Rudzkich”.


Komentarze


07-03-2018, 19:45
Hyń napisał(a):

tyle się mówi o smogu a na końcówce ul Solidarności buduje się osiedle a z kominów już się kopci!