Pracownicy żłobków, przedszkoli i szkół zostaną przebadani

21-05-2020, 11:57 Joanna Oreł

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, dzieci nie wrócą od 25 maja do żłobków, przedszkoli i szkół w klasach I-III. Władze Rudy Śląskiej podjęły decyzje o wykonaniu przesiewowych badań pracowników tych placówek pod kątem obecności koronawirusa. Podobne rozwiązanie rozważają również włodarze innych miast w Polsce. Także Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował do rządu w sprawie bezpłatnych testów.

Pierwotnie rudzkie przedszkola i żłobki miejskie oraz klasy I-III miały działać od 25 maja, choć rząd już na początku maja zapowiedział, że te dwie pierwsze instytucje mogą zostać otwarte. Potrzebny był jednak czas na przygotowanie ich do spełnienia wymogów sanitarnych. Równocześnie na Śląsku coraz bardziej zaczęła rosnąć liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem, w tym głównie wśród górników. Ponadto niepokojące były wyniki, jakie w Łodzi uzyskano po przebadaniu pracowników żłobków i przedszkoli. Okazało się, że na 3337 osób, 456 z nich ma podejrzenie choroby, czyli ok. 14 procent. - To zatrważające! Musimy mieć pewność, że wszystkie osoby, które będą się opiekować dziećmi, są zdrowe - podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic.

Dlatego też podobne badania zostaną przeprowadzone w Rudzie Śląskiej. Żłobki i przedszkola oraz szkoły będą zamknięte do odwołania, a przesiewowe badania rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu. - Tylko w samych przedszkolach i żłobkach trzeba będzie przebadać około 1100 osób. Jesteśmy przygotowani technicznie do tego, by otworzyć placówki w poniedziałek (25.05 - przyp. red.), ale w świetle pojawiających się informacji na temat zakażeń, nie możemy tego zrobić. To by było nieodpowiedzialne – uważa Grażyna Dziedzic.

Najpierw przebadani zostaną pracownicy miejskich żłobków, następnie przedszkoli, a później osoby, które są niezbędne do wznowienia zajęć w szkołach podstawowych. - Mam nadzieję, że rodzice i opiekunowie przyjmą naszą decyzję ze zrozumieniem. Nie była ona łatwa, bo część z nich chciałaby wrócić do pracy. Dlatego też przypominam, że rodzice mają pełne prawo do tego, by skorzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego, który został wydłużony do 14 czerwca – dodaje prezydent.

Dotyczy to rodziców dzieci w wieku do ośmiu lat, jeżeli placówki oświatowe lub opiekuńcze są zamknięte oraz gdy nie mogą one zapewnić opieki z powodu czasowego ograniczenia ich funkcjonowania w związku z koronawirusem, a rodzic podjął decyzję o osobistym sprawowaniu opieki nad dzieckiem.

Nie tylko Ruda Śląska i Łódź myślą o przesiewowych badaniach pracowników oświaty. Unia Metropolii Polskich, która zrzesza największe miasta w Polsce, zaapelowała do rządu o zorganizowanie i sfinansowanie testów dla wszystkich pracowników żłobków, przedszkoli i szkół. Podobne stanowisko zajął także Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Takie rozwiązanie zapewni większe bezpieczeństwo dzieciom, uczniom, nauczycielom i pracownikom 22 tys. placówek wychowania przedszkolnego, 14 tys. szkół podstawowych i placówek oświatowych. Zgodnie z „Wytycznymi GIS, MZ i MEN” dla szkół, przedszkoli, oddziałów przedszkolnych, innych form wychowania przedszkolnego, instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 oraz placówek, do pracy w szkole mogą przychodzić jedynie zdrowe osoby, bez jakichkolwiek objawów wskazujących na chorobę zakaźną. Bez dostępu do testów nie będziemy mieli informacji o stanie zdrowia pracowników - apeluje w liście do premiera Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

Na razie jednak rząd nie odpowiedział pozytywnie na te głosy. - Jak dotąd poza sytuacją wyjątkową na Śląsku nie słyszeliśmy raczej o sytuacji, aby poszczególne grupy zawodowe były testowane. Gdy uruchamiano restauracje, galerie handlowe i wiele innych obiektów nikt nie wychodził z pomysłem, aby przetestować wszystkich pracowników sklepów, które były cały czas otwarte lub od któregoś momentu zostały otwarte - stwierdził podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.