Praca radnego jest służbą
27-06-2024, 15:18 Barbara Lemanik
Jacek Jarocki po raz piąty otrzymał mandat radnego Rady Miasta Ruda Śląska, startując z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Michała Pierończyka. Mieszkańcy obdarzyli go swoim zaufaniem, doceniając zaangażowanie i doświadczenie. Rozmawiamy o priorytetach, zmianach w mieście widocznych gołym okiem i potrzebie kompromisu.
– Bycie radnym... Czy Pana zdaniem to sformalizowana funkcja społeczna – czy pełna zapału misja społecznika?
– Myślę, że początkiem dla każdego radnego powinna być praca społeczna w swojej okolicy. To bardzo ważne, bo dzięki temu najlepiej można poznać potrzeby mieszkańców i dać się poznać najbliższemu otoczeniu. Tak zdobywa się zaufanie swoich przyszłych wyborców. U mnie zaczęło się to od aktywnego działania m.in. w środowisku emerytów. Ruda Śląska dzięki procesom zachodzącym w górnictwie stała się miastem „młodych emerytów” – aktywnych, pełnych energii, szukających dla siebie przestrzeni w mieście. W tym środowisku działałem i nadal działam, znam jego oczekiwania oraz staram się na nie odpowiadać. Kiedyś mówiło się „radny bezradny”… nie zgadzam się z tym. Radny może bardzo wiele. To właśnie radni podejmują uchwały dotyczące niemal każdej sfery funkcjonowania miasta. Problemem jest jednak powszechny niemal brak wiedzy o tym, czym jest samorząd. Ludzie nie zawsze wiedzą, na czym konkretnie polega nasza rola, nie wierzą też, że możemy być skuteczni. Ale każdy, kto zgłosi się do mnie, niech będzie pewny, że chcę i mogę pomóc. Zawsze staram się to robić.
– Jak bardzo w pełnieniu funkcji radnego przydaje się doświadczenie z kilku kadencji?
– To moja piąta kadencja. Nabyta praktyka oczywiście bardzo się przydaje, ale jednak każda kadencja jest inna. Za każdym razem jest szansa na nowe doświadczenia. Pojawiają się nowe wyzwania, które wymagają innej wiedzy, innych umiejętności, innych rozwiązań. Jako radny muszę być wyczulony na zmieniające się potrzeby miasta i moich wyborców. Tak pojmuję swoją służbę, bo praca radnego jest służbą. Być może ktoś widzi to jako okazję do uzyskiwania przywilejów, ale dla mnie – zawsze jest to służba. Jestem jednak także zwolennikiem stopniowej wymiany pokoleń w Radzie Miasta. Już teraz pojawili się nowi, młodzi radni, ich pierwsza kadencja na pewno będzie powiewem świeżości – właśnie młodzi wniosą także śmielsze, szersze spojrzenie na nasze miasto. Ich umiejętności wykorzystywania choćby social mediów będą niewątpliwie cennym wkładem w naszą pracę. Młodzi mają już inną perspektywę, szukają autorytetów i wzorów w świecie, który dzięki Internetowi jest im doskonale znany. Dlatego inaczej widzą swoje miasto, inaczej pewnie będą też szukać rozwiązań dla problemów, którymi zajmują się radni. W tej kadencji doświadczenie spotyka się z młodzieńczym zapałem i energią. To bardzo optymistyczna prognoza na najbliższe lata. Bazując na swoim doświadczeniu, uważam jednak, że warunkiem dobrej pracy Rady Miejskiej jest kompromis. Naszym celem nadrzędnym jest zawsze rozwój miasta. Tylko drogą kompromisu, dialogu, będziemy umieli wspólnie działać, odsuwając na bok wszystko, co może nas poróżnić. Dla mieszkańców nie jest tak ważne, kto jaką partię reprezentuje, czy z którego stowarzyszenia się wywodzi. Ważna jest nasza skuteczność i tylko poprzez kompromis będziemy w stanie to osiągnąć.
– Pana okręg wyborczy obejmuje dzielnice: Ruda, Godula, Orzegów i Chebzie. Jak zmieniała się ta część miasta na przestrzeni ostatnich kilku lat?
– W moim okręgu chyba najlepiej widać ogromne zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach. Zrewitalizowany Plac Niepodległości, piękny rynek w Orzegowie, nowoczesna Burloch Arena, wyremontowany budynek Muzeum Miejskiego, zmodernizowane ulice: Wolności i Janasa, przejęty od PKP budynek dworca w Chebziu, który jest teraz naszą piękną Stacją Biblioteka. A teraz? Intensywne prace przy pętli w Chebziu, czy idące pełną parą prace przy trasie N-S – widać, że w tym okręgu wiele się dzieje. Ale – może przecież dziać się więcej… i lepiej. Chcemy ożywić Park Kozioła, remontu domaga się ulica Lipa, trzeba też zająć się problemem parkingów w Goduli, bo kwestia braku miejsc do parkowania i dojazdu do szpitala wymaga nowych rozwiązań. Takich zadań jest wiele i jeżeli tylko finanse miasta na to pozwolą, będziemy je konsekwentnie realizować.
– Jakie priorytety działania ustalił Pan sobie w tej kadencji?
– Ważne jest dla mnie budownictwo mieszkaniowe. Wciąż za mało jest na naszym rynku mieszkań, a młodych ludzi najczęściej nie stać na ich zakup wprost od dewelopera. Widzę tu istotną rolę samorządu – musimy ożywić rynek mieszkaniowy w naszym mieście oraz budownictwo TBS-ów, bo potrzeby są ogromne. Żebyśmy jednak uniknęli bycia jedynie sypialnią województwa, ważny jest rozwój naszej infrastruktury. Budując mieszkania, trzeba myśleć także o potrzebach ich przyszłych lokatorów, którzy muszą mieć wokół siebie przestrzeń przyjazną do życia. Mamy atut dogodnego położenia w aglomeracji śląskiej i musimy to dobrze wykorzystać. Zamierzam także aktywnie działać w sferze ochrony zdrowia. Szpital, miejskie przychodnie – wiemy, że są w trudnej kondycji finansowej. To pokłosie minionych ośmiu lat działalności rządu, który na szczeblu centralnym prowadził w tym zakresie politykę niekorzystną dla takich szpitali, jak nasz, powiatowych. Ten problem znają wszystkie samorządy. Decyzje kluczowe dla sektora ochrony zdrowia zapadają na szczeblu rządowym, ale samorząd nie może swoich placówek medycznych pozostawić bez wsparcia i jako radni doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Naszą rolą jest wspomagać rudzką służbę zdrowia, stąd dofinansowania, czy zakupy specjalistycznego sprzętu medycznego. Oczekujemy od rządu konkretnych działań, ale sami również musimy zatroszczyć się o bazę medyczną. Najważniejszym czynnikiem w naszych działaniach jest zawsze dobro pacjenta. Chcemy, by każdy mieszkaniec wiedział, że zawsze może liczyć na jak najlepszą opiekę medyczną i nowoczesne metody leczenia. To również mój priorytet w tej kadencji.
– Jest Pan przedsiębiorcą, radnym, angażuje się Pan w wiele lokalnych przedsięwzięć. A prywatnie? Czy jest jeszcze czas na pasje?
– Mam duszę podróżnika. Lubię zwiedzać, odkrywać nowe miejsca, poznawać nasze polskie zakątki, ale i inne kraje. Odkrywanie świata zawsze mnie fascynowało i tak jest do dzisiaj, więc… podróżuję. To moja pasja. No i lubię muzykę, dobry rock. Ostatni koncert Agnieszki Chylińskiej był fantastyczny! Zresztą cały program tegorocznych Dni Rudy Śląskiej był bardzo dobry, mieliśmy okazję posłuchać artystów prezentujących bardzo wysoki poziom. To były wspaniałe koncerty i bardzo dziękuję organizatorom za profesjonalizm i zaangażowanie. – Dziękuję za rozmowę i życzę owocnej kadencji 2024-2029.
Komentarze