Podejrzany o potrójne zabójstwo nie żyje
25-12-2015, 13:00 MS
Piotr K., podejrzany o zabójstwo swojej żony i dwójki dzieci nie żyje. 44 – letni mężczyzna zmarł w krakowskim szpitalu więziennym, gdzie został przetransportowany z Bytomia ze względu na większe możliwości w leczeniu i lepsze wyposażenie placówki medycznej.
W wigilię stan mężczyzny się pogorszył. W efekcie doszło do prób reanimacji, które zakończyły się zgonem pacjenta.
Zmarły miał postawione zarzuty potrójnego zabójstwa – żony oraz dwójki synów (13 i 6 lat). Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zadał im wiele ciosów nożem, po czym sam próbował odebrać sobie życie. Piotr K. trafił do szpitala w stanie ciężkim, ale lekarze uratowali mu życie. Jeszcze na początku tego tygodnia jego stan zdrowia poprawił się na tyle, że prokuratura zdołała go przesłuchać oraz postawić zarzuty. Zdecydowano także o 3 - miesięcznym areszcie, jednak oskarżony nie przyznał się do winy.
nieznajomy napisał(a):
Rozdmuchali sensacje,że człowiek który mógł być wcale niewinny stał się kozłem ofiarnym.Czy na myśl wam nie przyszło ze to nie on był winnym tylko lekarz który dał mu leki psychotropowe, po których nic nie pamiętał co robił.To mógł być bardzo porządny chłop a nie żaden śmieć.
alfa napisał(a):
Dobra dusza a jak wytlumaczysz ze drzwi byly zamkniete od srodka????
Dobra dusza napisał(a):
Od samego początku twierdzę, że tą rodzinę zamordowali masoni - w każdym mieście mają loże. A z tego faceta zrobili kozła ofiarnego, którego dobili podczas pełni księżyca. Specjalnie zadali mu takie rany aby zmarł w szpitalu a nie na miejscu, aby zwalić na niego winę. Tylko policjant który jest idiotą mógłby tego nie zauważyć, chyba że jest jednym z nich. Wiek dzieci jest kluczem do rozwiązania zagadki- 6 i 13 to ich ulubione liczby.
Sąsiad napisał(a):
Przynajmniej Państwo nie będzie musiało utrzymywać takiego śmiecia...
Komentarze