Pielgrzymują do Francji, odpoczywają w Rudzie Śląskiej
03-08-2016, 12:14 Magdalena Szewczyk
Wczoraj ze Wspólnoty Betlejem w Jaworznie wyruszyła piesza pielgrzymka, której celem jest francuskie miasto Lisieux – miejsce, w którym spoczywają relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Stowarzyszenie skupia ludzi, którzy zmagają się z życiowymi problemami, a przede wszystkim nałogami związanymi z alkoholem. Stąd jednym z przystanków na tej ważnej trasie musiała być parafia św. Andrzeja Boboli w Wirku, w której uzależnieni od alkoholu także znajdują schronienie.
- Z racji tego, że niedawno gościliśmy relikwie św. Teresy, która jest naszą patronką, postanowiliśmy wyruszyć za relikwiami. Najpierw trafiły ona na Światowe Dni Młodzieży, a teraz wracają do Francji. Tak zrodził się pomysł, by podążać za nasza patronką – mówił Marek Marzec, podopieczny wspólnoty i jeden z pielgrzymów. - Chcemy się modlić, podziękować za Światowe Dni Młodzieży i prosić o pokój. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy się zatrzymać tu, w Rudzie Śląskiej, przespać noc i posilić się – dodał.
- Pielgrzymowanie to dla nas tradycja od 2005 roku, kiedy zmarł papież. W naszym domu mieszka 20 osób bezdomnych, które raz na jakiś czas wyruszają w stronę konkretnego celu. Natomiast dzięki uprzejmości takich osób jak mój przyjaciel, ks. proboszcz Piotr Wenzel, możemy zatrzymać się i odpocząć od wędrówki – tłumaczył ks. Mirek Tosza, opiekun Wspólnoty Betlejem oraz koordynator wyprawy.
Warto wspomnieć, że jednym z pielgrzymów jest także rudzianin, który wyjątkowo cieszył się ze spotkania z ks. Piotrem:
- Do Francji idzie pan Roman, z którym spotkałem się jakiś czas temu. Dziesięć razy trafił do szpitala w Bielszowicach na tzw. „detoks” – lekarze powiedzieli, że nie ma szans, by mu pomóc. W tym momencie nasze drogi się połączyły, Roman trafił do naszej parafii, a Pan Bóg pomógł mu wyjść z nałogu. Teraz jest jednym z liderów grupy pielgrzymkowej we Wspólnocie Betlejem – opowiada ks. Piotr Wenzel, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli. – Cieszę się, że dzięki takim wizytom nasze probostwo tętni życiem – dodał.
Wczoraj goście wireckiej parafii, po wspólnej modlitwie i posiłku, opuścili ks. Piotra, by wyruszyć w dalszą podróż. Pielgrzymi przejdą dziennie średnio po 30 km, a wędrówka potrwa ok. dwóch miesięcy.
Komentarze