Piece pod lupą Straży Miejskiej
06-10-2017, 11:40 Agnieszka Lewko
Plastikowe butelki, odpady z gumy, czy opakowania po produktach żywnościowych – to tylko niektóre śmieci, jakimi mieszkańców zdarza się palić w piecach. Właśnie rozpoczął się kolejny sezon grzewczy, dlatego rudzka Straż Miejska rozpoczyna intensywne kontrole i sprawdza, czym mieszkańcy palą w piecach. Działania te w okresie jesienno-zimowym są szczególnie wzmożone. I kosztowne w skutkach, bo za palenie w piecach śmieciami grozi kara nawet pięciu tysięcy złotych.
– Kontrole pieców, zarówno w przedsiębiorstwach, jak i w prywatnych domach, przeprowadzane są cały rok, jednak w okresie jesienno-zimowym jest ich najwięcej – tłumaczy Henryk Szydłowski, kierownik Referatu Dzielnicowych Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. – Akcja ta prowadzona jest przede wszystkim po to, żeby chronić środowisko i zapobiegać niskiej emisji – dodaje.
Tylko właściwa gospodarka odpadami komunalnymi i nie spalanie ich w domowych piecach, a specjalnych, przeznaczonych do tego instalacjach, jest elementem jej ograniczanaia. I tak, by walczyć z niską emisją, od 1 stycznia do 31 grudnia 2016 r. dokonano dokładnie 807 kontroli pieców w Rudzie Śląskiej. Natomiast od stycznia br. do tej pory odbyło się ok. 300 takich kontroli. – Podczas kontroli okazało się, że najczęściej spalanymi odpadami były lakierowane, impregnowane lub malowane drewniane elementy mebli, płyty drewnopodobne, plastikowe butelki, odpady gumowe, tekstylia, opakowania wielomateriałowe, takie jak kartony po mleku i napojach – zaznacza Henryk Szydłowski. – Spalanie odpadów, a w szczególności plastików i gum nie powoduje ich zniknięcia, lecz prowadzi do zmiany ich postaci w bardzo szkodliwe substancje nazywane dioksynami i furanami. Substancje te wprowadzone do powietrza są przyczyną chorób układu oddechowego, układu krążenia oraz powodują choroby nowotworowe – dodaje.
Za spalanie śmieci w piecach grozi mandat w wysokości 500 zł. Jednak sąd może orzec także karę grzywny, która wynosi aż 5 tys. zł. Kontrola zawartości pieca polega na pobraniu próbki popiołu do badań. Samodzielnie mogą pobrać ją strażnicy lub razem z rzeczoznawcą. W tym wypadku, właściciel nieruchomości ma obowiązek zezwolenia na taką kontrolę funkcjonariuszom. Straż Miejska ma bowiem stałe upoważnienie do kontrolowania pieców. – W momencie kontroli strażnicy proszą o wskazanie miejsca, w którym znajduje się palenisko. Sprawdzają, czy w jego obrębie znajdują się odpady, którymi nie wolno palić w piecu. Jeśli zobaczą, że takie coś ma miejsce albo właściciel sam przyzna się, że pali w piecu śmieciami, to nie pobierają próbek z popiołu. W innych przypadkach robią to i przystępują do dalszych czynności – informuje Szydłowski.
Co ważne, w miejscach, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, kontrolę można przeprowadzić całodobowo, a w innych nieruchomościach od godziny 6 do 22. Przy każdej kontroli sporządzany jest specjalny protokół.
Komentarze