Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

„Palący” problem… jak co roku

04-01-2022, 11:50 Joanna Oreł

Ponad 200 kontroli palenisk wykonali w ubiegłym roku rudzcy strażnicy miejscy. W 2021 roku ogłoszono 18 alarmów smogowych, nałożono 18 mandatów i wydano 15 pouczeń. Mundurowi cały czas sprawdzają, czym palimy w piecach oraz zwracają uwagę na wymianę tzw. kopciuchów. Jak jednak podkreśla komendant rudzkiej Straży Miejskiej, świadomość mieszkańców, jeżeli chodzi o dbałość o jakość powietrza, jest coraz większa.

Strażnicy miejscy równocześnie skupiają się m.in. na działaniach związanych z pandemią koronawirusa (kontrole środków transportu, sklepów wielkopowierzchniowych, instytucji publicznych) oraz w związku z trwającym sezonem grzewczym przeprowadzają kontrole palenisk. Wynika to m.in. z zapisów tzw. uchwały antysmogowej oraz ogłaszanych w związku ze złą jakością powietrza alarmów smogowych (w 2021 roku było ich 18, w sumie przez 21 dni). – Na kanwie wspomnianej uchwały w przypadku ogłoszenia alarmu smogowego mamy obowiązek przeprowadzenia w zależności od poziomu tego alarmu określonej liczby kontroli palenisk (siedem kontroli na dobę – przyp. red.). Warto dodać, że w zaleceniu wojewody, aby skoncentrować się na sytuacji pandemicznej, jest klauzula, że jeżeli są inne działania związane z zagrożeniem życia i zdrowia, to mamy je podjąć. Poziom zanieczyszczenia powietrza jest właśnie taką sytuacją – tłumaczy Marek Patruś, komendant rudzkiej Straży Miejskiej.

Oprócz tego strażnicy miejscy reagują na zgłoszenia mieszkańców, którzy mają podejrzenie, że np. ich sąsiad pali niedozwolonymi materiałami oraz sami reagują, gdy w patrolowanym miejscu wyczuwalny jest nieprzyjemny zapach i widać podejrzany dym. – Trudno nie zauważyć różnicy w świadomości ludzi. Kilka lat temu zgłoszenie, że sąsiad pali śmieciami, było „niemodne”, traktowano to na zasadzie złej praktyki, donosicielstwa. W tej chwili ludzie chcą oddychać świeżym powietrzem. Nie chcą, aby oni lub ich bliscy byli ,,truci”. Mamy naprawdę sporo zgłoszeń – przyznaje Marek Partuś.

Do 30 grudnia 2021 roku przeprowadzonych zostało 249 kontroli palenisk w nieruchomościach oraz dziewięć kontroli spalania na wolnym powietrzu. W ramach kontroli strażnicy sprawdzają m.in. tabliczki znamionowe oraz czy opał jest dozwolony do użytku, a następnie sporządzają protokół. Za wykrycie nieprawidłowości grozi mandat do 500 zł. Do końca ubiegłego roku nałożono 18 mandatów, a 15 osób zostało pouczonych.

Strażnicy w trakcie kontroli przypominają także o konieczności wymiany kopciuchów. To także wynika z zapisów ,,uchwały antysmogowej” – do końca 2021 roku należało wymienić piece najbardziej zatruwające środowisko, czyli kotły na paliwa stałe starsze niż 10 lat oraz instalacje bez tabliczek znamionowych. – Na razie przypominamy i patrzymy na tego typu sytuacje łaskawym okiem, bo wiele osób oczekuje na podłączenie do instalacji gazowej lub centralnego ogrzewania, więc podjęte zostały konkretne działania, aby zmienić źródło ogrzewania – podsumowuje komendant Partuś.


Komentarze


05-01-2022, 17:36
Jeżozwierz napisał(a):

Wiem gdzie palą byle czym ale co zrobić gdy owe osoby są biedne z patologicznych rodzin i nie mają na chleb to na węgiel tym bardziej. Pomóżcie tym ludziom to problemu nie będzie. Ja kapusiem nie chce być żeby mandaty zapłacili ale zostaną i tak bez pomocy i dalej będą kopcić byle czym

05-01-2022, 14:28
Stop węglowi napisał(a):

Problem tych biednych intelektualnie ludzi jest taki, że oni nie szanują zdrowia swojego oraz całego osiedla i ich egoizm powoduje, że przez nich cała okolica oddycha rakotwórczymi substancjami.