Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Orzegów ocalają od zapomnienia

02-09-2024, 09:47 Wioletta Tkocz

W Bibliogrodzie przy Stacji Biblioteka w Chebziu od niedawna można podziwiać wagonik węglowy upamiętniający KWK Paweł z wypisanymi datami działalności kopalni „fedrującej” w latach 1847-1971, kiedy to połączono ją z kopalnią Wawel. 21 sierpnia odbyło się uroczyste odsłonięcie tego jedynego w swoim rodzaju symbolu dawnej kopalni „Paulus”. Zarówno sam wagonik, jak i uroczystość były inicjatywą Towarzystwa Miłośników Orzegowa. Ochrona dziedzictwa węgla kamiennego to tylko jedna z dziedzin, której swój czas i serce poświęcają członkowie TMO.

Upamiętnienie kopalni Paweł w postaci symbolicznego wagonika to jedna z wielu inicjatyw członków Towarzystwa Miłośników Orzegowa. Jedną z pierwszych było natomiast postawienie kilka lat temu w Orzegowie takiego samego wagonika, symbolizującego kopalnię Karol założoną w 1873 roku, a w 1970 roku połączoną z kopalnią Szombierki.

– Postanowiliśmy w ten sposób upamiętniać nasze górnicze dziedzictwo. Najpierw w Orzegowie stanął wagonik KWK Karol, będący wspomnieniem naszej orzegowskiej kopalni. Teraz pomyśleliśmy, aby dla potomności zachować wspomnienie po KWK Paweł. Kopalnia działała w Chebziu, więc najlepszym miejscem dla jej symbolu wydaje się być teren wokół Stacji Biblioteka – mówi Jerzy Kasperek, prezes Towarzystwa Miłośników Orzegowa.

Kilka miesięcy temu wagonik stojący przed jednym z godulskich sklepów wpadł prezesowi „w oko”. Kiedy był już „po słowie” z właścicielką wraz z innymi członkami towarzystwa przystąpił do jego oczyszczenia, a następnie przewiezienia do firmy „Remasz”, która nieodpłatnie go wypiaskowała i pomalowała. Wagonik przetransportowała do Chebzia i ustawiła firma Sport-Rebel.

- Może się ktoś zastanawiać co kopalnia Paweł, istniejąca w Chebziu, ma wspólnego z Orzegowem? Ano ma, po pierwsze to też był teren orzegowskiego majątku Karola Goduli, a poza tym, jak podają źródła historyczne z 1846 r., pociągi w tamtym czasie wjeżdżały do orzegowskiego Chebzia – tłumaczy Marek Kobierski, pierwszy prezes i jeden z założycieli Towarzystwa Miłośników Orzegowa.

Pamiątkowe wagoniki sprawiły, że orzegowskim stowarzyszeniem zainteresowała się prof. Marta Tomczok z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, realizująca projekt mający na celu upamiętnienie „Narodowego dziedzictwa węgla kamiennego”. Pierwszym etapem realizacji projektu było właśnie fotografowanie wagoników, jedynych w swoim rodzaju pamiątek po śląskich kopalniach.

- Jeśli chodzi o ochronę naszego dziedzictwa to doświadczenie naszego Towarzystwa jest bardzo bogate. Zresztą pani prof. Tomczok była pod ogromnym wrażeniem naszych wieloletnich inicjatyw na tym polu. Zaprosiła nas do udziału w projekcie co jest dla nas dużym wyróżnieniem i satysfakcją. Będziemy uczestniczyć w wernisażach, plenerach, różnego rodzaju warsztatach organizowanych w szkołach – mówi prezes Kasperek.

Obecnie członkowie Towarzystwa przygotowują się do warsztatów, które będą prowadzić z orzegowską młodzieżą z IV Liceum Ogólnokształcącego im. Herberta Clarka Hoovera. Te działania są niezwykle ważne, bo jak mówi wiceprezes Marek Kobierski, z zawodu nauczyciel, dziś mamy do czynienia z tak zwaną symboliką uciekającą. Młodzi ludzie często nie odróżniają wielkiego pieca od kopalnianego szybu. Dla młodych ludzi górnictwo niestety staje się reliktem przeszłości.

Inicjatywą Towarzystwa, która ma swoją historię, a wpisującą się doskonale w założenia uniwersyteckiego projektu, są organizowane w okolicach Barbórki coroczne spotkania Karolowców, czyli pracowników nieistniejącej już kopalni Karol. Odbywają się nieprzerwanie od 2012 roku, zawsze w gronie co najmniej 30 osób. Natomiast w tym roku po raz pierwszy odbyła się impreza plenerowa „Majówka na Karolu”. Na terenach byłej kopalni Karol przy maszynie wyciągowej ponad setka uczestników bawiła się przy akompaniamencie zespołu i gitar. Członkowie stowarzyszenia podkreślają, że „Majówka na Karolu” będzie imprezą cykliczną, mającą na celu integrację TMO z mieszkańcami dzielnicy.

Wizytówką Towarzystwa są też wydawane corocznie kalendarze z bogatą dokumentacją zdjęciową dawnego Orzegowa. Tegoroczne po raz pierwszy ozdobią reprodukcje prac malarskich z krajobrazami dzielnicy. To efekt współpracy z Orzegowską Grupą Twórców Kultury Czapla zrzeszającą malarzy i fotografików z całego regionu. W ramach swojej niezwykle bogatej działalności członkowie stowarzyszenia organizowali wydarzenia tematyczne między innymi, takie jak: „Rok sportu orzegowskiego” czy „Rok orzegowskiej muzyki”. Dbają też o miejscowy cmentarz, a coroczne kwesty przy okazji Wszystkich Świętych pozwalają zdobywać fundusze na ratowanie jego zabytków. W różnych miejscach dzielnicy umieszczają też tablice pamiątkowe, które pozwalają ocalić od zapomnienia ludzi i wydarzenia związane z Orzegowem.

Jak widać Towarzystwo Miłośników Orzegowa na dobre wrosło w krajobraz dzielnicy i swoimi działaniami trwale zapisuje się w historii i codzienności tego miejsca. Powstało w 2007 roku, pierwszym prezesem przez dwie kadencje był Marek Kobierski. Przez kolejne dwie obowiązki prezesa pełniła Iwona Skrzypczyk-Sikora. Od roku tę funkcję sprawuje Jerzy Kasperek. Wspomagają go wiceprezesi: Marek Kobierski i Bartosz Graliński, sekretarz Jerzy Porada, skarbnik Beata Malik oraz członkowie zarządu: Ludmiła Domżalska, Edward Jon, Bogusław Poważa i Janusz Nowara. Archiwizacją wszystkich dokonań zajmuje się Ernest Talaga.

– Wszystko zaczęło się od obchodów 700-lecia Orzegowa, wiele osób zaangażowało się w to wydarzenie, zaczęło się utożsamiać ze swoją małą ojczyzną, chciało działać na jej rzecz. To był taki impuls, który po kilku latach zaowocował utworzeniem naszego stowarzyszenia – wspomina Marek Kobierski.

Rok później zawiązała się filia TMO w niemieckim Leverkusen. Przez lata przewodniczył jej Jozef Schopa, a od roku funkcję przewodniczącego objął Janusz Nowara, który jest jednocześnie członkiem zarządu TMO.

– Nasi koledzy z Niemiec przekazują na naszą działalność składki, dzięki polskim i niemieckim członkom mamy pieniądze na wydawanie kalendarzy, publikacje czy organizowanie pamiątek. Wszyscy razem spotykamy się raz w roku, pod koniec października, bo wtedy organizujemy urodziny naszego Towarzystwa – dodaje Jerzy Kasperek.

W przyszłym roku wszyscy, niezależnie po której stronie granicy mieszkają, będą mieli szczególną okazję do świętowania. Ich ukochany Orzegów będzie obchodził jubileusz 720-lecia istnienia. Już teraz Towarzystwo przygotowuje się na to wydarzenie, do tegorocznego budżetu obywatelskiego zgłosiło bowiem projekt zorganizowania dużego festynu z tej okazji. Rocznicowych wydarzeń z udziałem Towarzystwa Miłośników Orzegowa będzie zapewne dużo więcej. Członkowie Towarzystwa są zgodni, że wielkim szczęściem jest pochodzić z Orzegowa, dla tego kawałka ziemi bije ich serce i chcą dla niego zrobić jeszcze wiele dobrego.


Komentarze