Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Nowe oblicze pomocy społecznej w Rudzie Śląskiej

25-12-2024, 22:51 Wioletta Tkocz

1 stycznia 2025 r. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej przekształci się w Centrum Usług Społecznych. Nowa jednostka przejmie dotychczasowe zadania MOPS oraz będzie podejmować działania przewidziane dla CUS. O nadchodzących zmianach z Krystianem Morysem, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej, rozmawia Wioletta Tkocz.

- MOPS w Rudzie Śląskiej przechodzi transformację, stając się Centrum Usług Społecznych. Co spowodowało taką metamorfozę?

- Na mocy uchwały przyjętej przez Radę Miasta Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej przekształci się w Centrum Usług Społecznych, które przyjmie wszystkie zadania realizowane dotychczas przez MOPS, a także zajmie się nowymi działaniami. Będzie to dalsza realizacja zadań z zakresu polityki prorodzinnej, wspierania rodziny, systemu pieczy zastępczej, pomocy społecznej, promocji i ochrony zdrowia, wspierania osób niepełnosprawnych, ale także niektórych spraw w dziedzinie: kultury, kultury fizycznej i turystyki, pobudzania aktywności obywatelskiej, mieszkalnictwa, ochrony środowiska oraz reintegracji zawodowej i społecznej. Działania MOPS już od wielu lat ewoluują. Dostajemy nowe zadania rządowe i samorządowe, ale również sami nie poprzestajemy tylko na tak zwanym trzymaniu się ustaw. Robimy różnego rodzaju diagnozy i strategie, a przy tych okazjach ujawniają się potrzeby ludzi. Nasi pracownicy socjalni pracują wśród mieszkańców, chodzą do środowisk, na wywiady, również przy okazji realizacji takich zadań jak program "Czyste Powietrze", bon energetyczny, a wcześniej dodatek węglowy i cała seria innych. Mamy kontakt z ludźmi z niepełnosprawnościami, w tym z dziećmi, rodzinami zastępczymi, osobami starszymi. Pomoc społeczna standardowa, kojarzona z przyznawaniem świadczeń finansowych, odchodzi trochę w niebyt. Społeczeństwo też ciągle się zmienia, powstają inne potrzeby, oprócz tych stricte materialnych, istotna staje się sprawa kontaktu z ludźmi, zaspokajanie ich potrzeb i deficytów. Mają służyć temu usługi społeczne. Wiele z tych świadczeń przejmuje ZUS, dlatego otwieramy się na nowe formuły. Gdy pojawiła się możliwość pozyskania środków unijnych na cztery lata, jak w przypadku Centrum Usług Społecznych, to z tego skorzystaliśmy. To pozwoli nam realizować programy w pewnym ciągu, bez przerw. Pracownicy muszą się przekwalifikowywać i nastawiać na pracę z mieszkańcem, a nie z klientem. Środki unijne pozyskane na Centrum Usług Społecznych to kwota ponad 8 milionów złotych, oczywiście w skali czterech lat.

- Będziecie więc wychodzić do szerszej grupy. Czy to wiąże się z poszerzeniem struktury lokalowej?

- Z pozyskanych środków unijnych remontujemy i adaptujemy pomieszczenia, które mają służyć nie pracownikom, ale właśnie mieszkańcom. Będziemy mieli dodatkowe pomieszczenia, m.in. łaźnię i pralnię dla osób bezdomnych, pomieszczenia dla dzieci, które mogą służyć m.in. kontaktom dzieci przebywających w rodzinach zastępczych z rodzinami naturalnymi, salę konferencyjną dla różnego rodzaju szkoleń i zajęć - m.in. dla seniorów, młodzieży, a także działań specjalistycznych, których część powierzymy organizacjom pozarządowym. Będziemy się starali organizować nowatorskie zajęcia dla dzieci i dorosłych z niepełnosprawnościami. Jednym z cennych założeń Centrum Usług Społecznych jest to, że 30% zadań musimy powierzyć organizacjom pozarządowym. O usługach będziemy informować najwięcej na naszym Facebooku, ale też bezpośrednio, m.in. w „Wiadomościach Rudzkich”.

- Gdzie zostaną zlokalizowane nowe pomieszczenia?

- W Goduli, przy ul. Przedszkolnej 6 - tam są opustoszałe miejskie pawilony, a my je remontujemy ze środków unijnych, więc przy okazji jest to taka wartość dodana. Myślę, że będą bardzo dobrze wykorzystane. Pozyskane środki unijne przeznaczamy w tej chwili na działania związane właśnie z rozbudową i doposażeniem infrastruktury. Później zostaną wykorzystane na rozwój usług społecznych, o których mówiłem. Nie planujemy jednak zatrudniania nowych pracowników. Nowe zadania będziemy obsługiwać w ramach istniejących etatów, już trwa reorganizacja. Ponadto część zadań będziemy zlecać organizacjom pozarządowym lub firmom w drodze konkursów i przetargów.

- Czy dla stałych petentów MOPS coś się zmieni w tej nowej rzeczywistości?

- Nie chcemy używać pojęcia stały petent, czy stały klient. Mamy pomagać ludziom wychodzić z trudnej sytuacji. Pomagamy osobom bezdomnym, rodzinom w tarapatach, przy klęskach żywiołowych. Włączamy się w organizację dnia ubogich, wigilii, śniadań wielkanocnych, a także działamy w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ponadto angażujemy się w różnego rodzaju zbiórki m.in. dla naszych podopiecznych, dla dzieci na Ukrainie. Tak sobie też wyobrażam nasze działania w tych pomieszczeniach dodatkowych, że jeśli ktoś z jakimś szlachetnym zadaniem się zgłosi, to my udzielimy wsparcia, oczywiście w granicach obowiązującego prawa.

- Godne podkreślenia jest to, że Ruda Śląska jest największym pod względem liczby mieszkańców miastem w województwie śląskim, w którym funkcjonować będzie CUS.

- Wraz z dziewięcioma innymi miastami i gminami takimi jak: Czeladź, Mikołów, Radzionków, Czechowice-Dziedzice, Jaworze, Konopiska, Woźniki, Łazy i Kamienica Polska  w październiku 2023 r. miasto zawarło porozumienie partnerskie na rzecz realizacji projektu „CUS - Nowe spojrzenie na usługi społeczne”. Znam wielu dyrektorów ośrodków pomocy społecznej, którzy nie podjęli się tego zadania. Ja się podjąłem, bo lubię nowe wyzwania. Pomoc społeczna ma pomagać ludziom wychodzić z trudnej sytuacji, a nie tylko się nimi opiekować. Najdroższe formy pomocy społecznej to utrzymanie mieszkańców w Domach Pomocy Społecznej, usługi opiekuńcze dla nich oraz zabezpieczanie odebranych wyrokami sądów dzieci w pieczy zastępczej, a nie zasiłki, jak się ludziom spoza naszej branży wydaje.

- Przekształcenie MOPS-u w CUS to duże wyzwanie. Jakie trudności przewiduje Pan  na drodze do realizacji tego celu?

- Już jest trudno. Samo przekonanie pracowników do zmian jest dużym wyzwaniem. Nieuchronne są zmiany organizacyjne, które mogą być dla wszystkich stresujące. Musimy się wszyscy uzbroić w cierpliwość. Chcemy w nowym roku działać już w nowej formule. To nie oznacza, że od początku będą nowe usługi społeczne. Urząd Marszałkowski i nasi partnerzy wymagają bowiem, żeby przeprowadzić diagnozę. Muszą powstać odpowiednie dokumenty, które będzie musiała jeszcze zatwierdzić Rada Miasta. Trudno być prekursorem, ale jestem przekonany, że uda nam się zrealizować to duże wyzwanie. Potem, mam nadzieję, w drugiej połowie 2025 roku, skupimy się już na realizacji tych nowych wyzwań.

- Nie dziwi więc fakt, że w listopadzie w Pana ręce trafiła wyjątkowa nagroda wojewódzka, przyznawana pracownikom systemu pomocy i integracji społecznej – SuperPrometeusz.

- To dla mnie bardzo szczególne wyróżnienie, ponieważ podsumowuje ponad 24 lata mojej pracy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Jest to pewna nobilitacja, ale i zobowiązanie do dalszej wytężonej pracy. Jak wiadomo, Prometeusz dał ludziom ogień, a ja chciałbym dawać ludziom przynajmniej iskierki do optymistycznego spoglądania na swoje, często trudne i skomplikowane życie. Rzeczywiście cały czas podejmujemy nowe zadania i cieszy to, że osoby z zewnątrz widzą, że w Rudzie Śląskiej można liczyć na pomoc, ale przede wszystkim, że szukamy w naszym mieście rozwiązań, które potem są wykorzystywane niejednokrotnie w skali całego kraju. Współpracujemy z wieloma instytucjami, jak również z placówkami oświatowymi, czy organizacjami pozarządowymi. Organizujemy różne wydarzenia, np. Tydzień Godności Osób z Niepełnosprawnościami, Rudzkie Święto Pracowników Służb Społecznych. Stawiamy na otwartość, przestrzegamy prawa i pomagamy, bo to jest sens naszej pracy.

- Czego Panu można życzyć na ten zbliżający się 2025 rok?

- Powodzenia w realizacji nowego zadania i jak najmniej “hejtu”, ponieważ on podcina skrzydła.

- Tego właśnie życzę i dziękuję za rozmowę.


Komentarze