Nie daj się oszukać
12-09-2014, 09:20 Dominika Kubizna
Metoda „na wnuczka”, oferta wymiany liczników na wodę lub gaz, czy też stosowana od niedawna propozycja wymiany drzwi to szereg „chwytów” panujący wśród rudzkich „wyłudzaczy” pieniędzy. Osobami najbardziej zagrożonymi są starsi rudzianie, zwłaszcza samotni. Z wpływających do nas zgłoszeń wynika, że nowy sposób na zawłaszczanie cudzych pieniędzy polega na wizycie akwizytorów, podających się za pracowników firmy wymieniającej drzwi, proponowanie przez nich zastąpienia starych drzwi nowymi, za „korzystną” cenę, która w rzeczywistości wcale taka nie jest. Fałszywi przedstawiciele oferują zawarcie umowy, będącej niejednokrotnie wstępem do długich finansowych zobowiązań. Jak zatem ustrzec się od takiej sytuacji?
– Przede wszystkim w chwili nieproszonej wizyty powinniśmy zachować szczególną ostrożność, przybrać postawę asertywną. Gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości co do osoby, która się u nas pojawiła, nie należy jej w ogóle wpuszczać do domu, a jeśli to już uczynimy, nie odstępujmy petenta na krok. W przypadku kiedy nieproszonych gości jest więcej, a mieszkamy samotnie, poprośmy o towarzyszenie któregoś z sąsiadów podczas takiej wizyty. Wówczas poczujemy się bezpieczniej i z pewnością łatwiej unikniemy ewentualnych kradzieży. Jeśli jesteśmy naprawdę zainteresowani przedstawioną przez handlowca ofertą wymiany drzwi, sprawdźmy dokładnie jego tożsamość, chociażby poprzez poproszenie o wizytówkę i zadzwonienie pod wskazany na niej numer, w celu upewnienia się czy osoba, za którą się podaje, pracuje w danej firmie. Nie mamy jednak gwarancji, że rozmówca nas nie okłamie, warto więc osobiście udać się do firmy. Pamiętajmy, że w takiej sytuacji bardzo ważna jest pomoc zaufanego człowieka: kogoś z rodziny lub po prostu sąsiada – wyjaśnia Arkadiusz Ciozak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.
Komentarze