Nie będzie krematorium!

05-05-2012, 09:45 Monika Herman - Sopniewska

Dobra wiadomość dla mieszkańców ulicy Nowary. Nie będzie tam krematorium. Inwestor po rozmowach z władzami miasta wycofał się z inwestycji. O cofniętej decyzji i nowych planach, co do budowy drugiego krematorium w mieście rozmawiamy z prezydent miasta Grażyną Dziedzic.

 

-  Pani prezydent to już fakt. W Rudzie Śląskiej Wirku nie będzie krematorium?

- Tak, ta sprawa jest już przesądzona. W Wirku nie będzie krematorium. Spotkałam się w tej sprawie z inwestorem i doszliśmy do porozumienia. Wskażemy inwestorowi inną lokalizację, która  nie będzie przeszkadzać mieszkańcom.   

- Czy trudno było nakłonić inwestora do zmiany decyzji?

- To była decyzja inwestora, że krematorium nie będzie w Rudzie Śląskiej Wirku. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że krematorium powinno być usytuowane w miejscu, gdzie ludzie tego chcą, a nie gdzie jest mocny opór. Tej  inwestycji musi  towarzyszyć społeczna zgoda.

- Czy ta inwestycja jest w mieście potrzebna?

- Trudno dyskutować, czy drugie krematorium jest potrzebne, czy też nie. To zweryfikuje rynek. Ryzyko inwestycyjne w tym przypadku jest wyłącznie po stronie prywatnego inwestora.  Mieszkańcy Rudy i nie tylko, powinni na tym skorzystać, ponieważ dla Parku Pamięci z Kochłowic pojawi się konkurencja. A konkurencja powoduje spadek cen. To krematorium to nie jest problem sanitarno – epidemiologiczny.  To problem psychologiczny dla  mieszkańców Wirka. To jest główny powód,  dla którego ludzie nie chcą mieć w swojej okolicy krematorium.

- Czy znana jest już nowa lokalizacja inwestycji?

- W chwili obecnej rozważamy trzy warianty dla drugiego krematorium w mieście. Ale dopóki nie przedstawię ich inwestorowi,  nie zdradzę szczegółów. On musi zdecydować o nowym miejscu.

- Dlaczego do tej pory  nie było konsultacji społecznych w tej sprawie?

-Jeszcze do niedawna takie konsultacje były wymagane, jednak rząd premiera D. Tuska w odpowiednim rozporządzeniu dotyczącym uciążliwości w 2010 roku wykreślił z listy inwestycji wymagających konsultacji, piece do kremacji. Zostały w nim , co ciekawe, pola golfowe. To dlatego dziś krematorium można budować bez konsultacji społecznych.

- Pani prezydent, pani od początku była przeciwna tej  inwestycji?

- Oczywiście nie jest to dobre miejsce pod względem psychologicznym. To jest teren przewidziany pod budownictwo mieszkalne. My po naszych przejściach historycznych mamy ogromny problem z sąsiedztwem takich instalacji. Ja tez uważałam, że to miejsce nie jest dobre. Krematorium powinno znajdować się z dala od bloków mieszkalnych, czy też domków rodzinnych. Najlepszym miejscem dla lokalizacji takiej inwestycji jest bliska odległość od cmentarza.  

- Czy to prawda, ze początkowo nie wiedziała pani nic o planach inwestora?

- Nie wiedziałam, że to krematorium ma powstać. Decyzję w moim imieniu wydawał naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury, bez informowania mnie o tym.  Ale trzeba wziąć pod uwagę, że też nie miał on za dużo możliwości, co do lokalizacji tej inwestycji, co reguluje wspomniane już rozporządzenie z 2010 roku. Były też sprzeczne opinie architektów, w tej sprawie. Jedni uważali, że można to krematorium tam zbudować, inni, że nie. Sama nie będąc architektem zwróciłam się z odpowiednim wnioskiem do wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Z kolei mieszkańcy napisali pismo do  wojewody. Ten wszczął postępowanie czy decyzja, co do budowy instalacji została wydana zgodnie z prawem czy też nie. Obecnie czekamy na  decyzję wojewody.

- Odbiera pani już pozytywne sygnały od mieszkańców ulicy Nowary?

- Mieszkańcy na pewno teraz odetchnęli z ulgą. Cieszę się, że inwestor postanowił sam wycofać się z tej inwestycji w Wirku i zgodził się na naszą propozycję przeniesienia jej w inne, przedstawione przez władze miasta miejsce. Ponownie spotkamy się wtedy, gdy już będziemy mieli przygotowane propozycje nowych lokalizacji dla krematorium. Już teraz mogę obiecać, że choć konsultacje w tej sprawie nie są wymagane, to je przeprowadzimy.

 

Dziękuję za rozmowę.

Monika Herman - Sopniewska