Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Niczyj worek

27-09-2016, 09:32 Magdalena Buchta

Możliwość zakupu worka na gruz, który po napełnieniu zabierany jest przez firmę zajmującą się odpadami, to duże udogodnienie podczas remontów. Co jednak, jeśli worek zalega przed klatką i nikt nie chce go posprzątać? Z takimi problemem muszą zmagać się mieszkańcy ul. ks. Niedzieli.

- Przed naszą klatką stoi uszkodzony worek gruzu, który od dawna nie został uprzątnięty i zagraża zarówno spacerowiczom, jak i samochodom. Spółdzielnia przeprowadza remont, a po zakończeniu powinna po sobie posprzątać – mówi mieszkanka osiedla przy wspomnianej ulicy.

Okazuje się, że wspomniany worek gruzu nie został pozostawiony, jak mówi mieszkanka, przez tamtejszą Rudzką Spółdzielnię Mieszkaniową, ale jedną z mieszkanek.

- Worek ten został zamówiony przez lokatorkę ul. Ks. Niedzieli 49b. Mieszkanka zamówiła ten worek w Firmie Tönsmeier w celu usunięcia gruzu powstałego w trakcie remontu swojego mieszkania – informuje Gabriela Lutomska, z RSM.

- Po napełnieniu worka mieszkanka zgłosiła do firmy, że worek jest pełny, ale w trakcie próby zabrania worka przez specjalistyczny samochód został on uszkodzony uniemożliwiając jego podniesienie. Pracownicy worek zostawili nakazując mieszkance przeładowanie go do innego worka. Lokatorka nie zgodziła się na to informując, iż gruz umieściła w worku, który otrzymała. Nasza administracja wystosowała już prośbę do firmy o wywóz worka – dodaje.

Po naszej interwencji Administracja Nr 5 postanowiła zlecić wywóz gruzu na swój koszt.


Komentarze