Naładowana pasją
15-09-2014, 13:02 Robert Połzoń
Z opanowaną i pełną energii Celiną Pawlik rozmawialiśmy o jej pasji- strzelectwie. Rudzka zawodniczka opowiedziała nam co to jest za sport i jak zaczęła się jej przygoda z bronią.
Jak się zaczęła Pani przygoda ze strzelectwem?
Zaczęła się od zabawy czyli Airsoft. Jest to gra podobna do paintballa, w której używa się małych kulek plastikowych. Ta gra symuluje zabawy wojskowe. Później było parę wyjazdów na strzelnicę a teraz strzelam już sportowo.
Był jakiś konkretny moment, kiedy pomyślała Pani, że chce się tym zając na poważnie?
W 2005 roku cały czas pracowałam nie myśląc o sobie. Obudziłam się pewnego dnia i powiedziałam ,że trzeba to zmienić. Jest to forma sportu, która pozwala odreagować, zadbać o siebie , podczas której człowiek może na chwilę zapomnieć o codzienności.
Jak wyglądają rozgrywki ?
Rozgrywki wyglądają w ten sposób, że buduje się tory, na których odwzorowywane są sytuacje strzeleckie. Na zawodach jest od 6 do 18 torów, które strzela się po kolei. Każdy tor trzeba ostrzelać w jak najkrótszym czasie i najcelniej. Ostateczny zsumowany wynik porównuje się z innymi zawodnikami.
Skoro w grę wchodzi czas musi Pani dbać o swoją kondycję?
Od poniedziałku do piątku o szóstej rano chodzę na siłownię. Trening siłowy, kondycyjny i szybkościowy.
Temat broni palnej jest dość kontrowersyjny. Jak Pani go ocenia ?
W Polsce broń jest ciężkim tematem. Dopiero teraz , gdy gdzieś wisi nad nami groźna konfliktu, ludzie zdają sobie sprawę ze jesteśmy rozbrojeni . Daliśmy sobie wmówić jako cywile, że broń jest czymś niebezpiecznym i złym. Przed drugą wojną światową, dostęp do broni był normalną rzeczą. Zawsze, gdy mówię komuś o swojej pasji jest to dla drugiej osoby szokiem. A trzeba pamiętać, że osoby, które maja pozwolenie na broń są na świeczniku. Nie możemy nawet popełnić wykroczenia drogowego, bo istniej groźba odebrania pozwolenia na broń.
Z której, ze dobytych nagród jest Pani najbardziej dumna?
Generalnie, każdy występ mnie czegoś nauczył. Trudno mi teraz to generalizować, bo każdy z tych trofeów przybliżył mnie do czegoś większego.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze