Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Najmłodszy radny w historii miasta

24-07-2024, 13:32 Barbara Lemanik

Tegoroczny maturzysta, a jednak z doświadczeniem, jakie przyniosła mu praca w Młodzieżowej Radzie Miasta, której obradom zresztą przewodniczył. Paweł Małyska, obejmując mandat po wiceprezydent Annie Krzysteczko, wniósł do Rady Miasta nie tylko powiew świeżości, ale także konkretne oczekiwania i plany. Rozmawiamy o mieście widzianym oczami turysty, o ofercie kulturalnej i… snowboardzie.

Jest Pan tegorocznym maturzystą, więc muszą paść pytania o przyszłość, o młodzieńcze plany i marzenia. Ale jednocześnie jest Pan radnym, więc na najbliższe 5 lat już związał się Pan z samorządem. Skąd taka decyzja?


- Pracowałem wcześniej w rudzkiej Młodzieżowej Radzie Miasta i spodobało mi się bycie w tej „młodzieżówce”. MRM ma oczywiście pewien współudział w tym, co dzieje się w mieście, ale w praktyce młodzi nie mogą podejmować decyzji sami. Jako radni Młodzieżowej Rady Miasta musieliśmy wysyłać projekty naszych uchwał do prezydenta i to prezydent decydował o tym, co dalej się działo. Ale Młodzieżowa Rada Miasta działała konkretnie dla młodzieży, znaliśmy przecież nasze potrzeby i chcieliśmy, żeby młodzi ludzie uważali to miasto za swoje.

Chciałem kontynuować te działania, dlatego zdecydowałem, że będę startował do Rady Miasta i w efekcie zdobyłem mandat, za co jeszcze raz dziękuję tym, którzy mi zaufali. Staram się być aktywnym na sesjach, dyskutować, zadawać pytania. Uczę się samorządu, bo chciałbym zrobić wszystko, co tylko mogę, by Ruda Śląska była jeszcze bardziej atrakcyjnym miastem.

Był Pan najmłodszym kandydatem na radnego. To niecodzienny debiut w wyborach samorządowych. Czym przekonał Pan do siebie wyborców?

- Sądzę, że właśnie tym, że jestem młody oraz mam inne spojrzenie na miasto niż radni z doświadczeniem kilku kadencji. Gdy młoda osoba „wchodzi” do samorządu i chce bliżej poznać sprawy miasta, to na pewno z myślą, że można zmienić wiele rzeczy, by miasto stało się przyjaźniejsze mieszkańcom. I chciałbym tu dodać, że powinno być to miasto przyjazne wszystkim - nie tylko młodzieży.

Interesuję się kulturą, chciałbym zadbać o nasze zabytki, by były odrestaurowane i dostępne dla wszystkich, by stały się naszą wizytówką. Chciałbym pokazać osobom, które przyjeżdżają do naszego miasta, że Ruda Śląska jest pięknym miastem, bo naprawdę takim jest. No i chciałbym, by Ruda Śląska stała się bardziej zielona. Jestem absolwentem Zespołu Szkół nr 6 w Wirku, tzw. Kopernika, na kierunku technik urządzeń systemów energetyki odnawialnej i chciałbym sprawić, by miasto czerpało więcej korzyści z energetyki odnawialnej.

Jak Pan rozumie wyrażenie „przyjazne miasto”?

- Opowiem to może z perspektywy kierowcy. Chciałbym, by wjeżdżając do miasta, można było poczuć efekt „wow”. Dostrzec, że są fajne drogi, że fajnie się tu jeździ, że mamy ciekawe widoki. To jest perspektywa podróżnika, który przejeżdża przez miasto, widząc tylko niektóre rzeczy. Chciałbym, by każdy, kto odwiedza Rudę Śląską, pomyślał: “Muszę tu jeszcze raz przyjechać, muszę to miasto bliżej poznać”.

Co uczyni Rudę Śląską bardziej atrakcyjnym miastem?

- Oferta imprez kulturalnych. Największym takim strzałem w dziesiątkę były Dni Rudy Śląskiej, gdzie wydarzenia zostały tak przygotowane, by każdy mógł coś dla siebie wybrać. Oczywiście młodym ludziom najbardziej spodobał się trzeci dzień, czyli występy gwiazd, celebrytów. Wielu moich znajomych brało udział w koncertach na targowisku w Wirku. Wiem, że im się bardzo podobało, że chcieliby taką imprezę także za rok. Na takich koncertach robi się zdjęcia, wrzuca posty w social mediach, ktoś je przeczyta i może pomyśli, gdzie właściwie jest ta Ruda Śląska. A potem może przyjedzie, zobaczy, co u nas się dzieje.

Chciałbym również, by każda dzielnica miała coś, co ją wyróżnia. Do tej pory najbardziej rozpoznawalnym punktem wśród młodzieży w dzielnicy Ruda jest McDonald's. A przecież w Rudzie jest i muzeum miejskie, i piekarok, i Szyb Franciszek, i Park Kozioła. Warto uszanować to, że każda dzielnica jest takim małym światem. I każda ma coś do pokazania, bo każda jest piękna. W czasie wakacji wszystko, czego młodzi ludzie potrzebują, to wypocząć, trochę się rozerwać, zrelaksować.

Sądzę, że my, jako Ruda Śląska, jesteśmy w stanie to zapewnić, chociaż trochę w inny sposób. Nie mamy jeziora, nad którym można spędzić czas, czy klubów, jak w Katowicach. Ale pustynią też nie jesteśmy. Chciałbym, żebyśmy mogli spotkać się wieczorem na przykład podczas stand-upu, czy na małym koncercie, spędzić czas w gronie przyjaciół, a po powrocie do domu stwierdzić, że było po prostu fajnie.

W pracach których komisji naszej Rady Miasta będzie Pan uczestniczył?

- Jestem członkiem Komisji Kultury i Komisji Ochrony Środowiska. Czyli działam zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, ale i wykształceniem.

Jaki prywatnie jest Paweł Małyska?

- Jestem osobą ciekawą świata, tego, co będzie się działo i szukającą wyzwań. Lubię wchodzić w coś nowego, poznawać i uczyć się tego. A moje hobby uprawiam niestety tylko sezonowo, bo zimą. Uwielbiam jeździć na snowboardzie, chciałbym nauczyć się profesjonalnie uprawiać ten sport. Powoli „przełamuję się” też już na wodne deski - na razie nie na fali, ale wszystko przede mną. Moją pasją jest również wspomniany kierunek kształcenia, który ukończyłem, czyli technik urządzeń energetyki odnawialnej. Interesowałem się katastrofą w Czarnobylu, procesami, które ją spowodowały. Moim marzeniem jest uczestniczyć w budowie elektrowni jądrowej. Ale czy to się spełni, czy tam będę, tego nie wiem… Wiem jednak jedno, miasta nie opuszczę.



Rozmawiała Barbara Lemanik
Foto: mat. pras.


Komentarze


04-08-2024, 09:40
star y zgred napisał(a):

A mnie sie marzy ruda slaska jako najczysciejsze miasto na slasku. prosze wyedukujcie tak spoleczenstwo.