Muzyczne smaki
15-05-2014, 20:43 Sandra Hajduk
Niezwykłe połączenie muzyki z kulinariami zaserwowali widowni absolwenci i pedagodzy Zespołu Szkół Muzycznych I i II stopnia w Rudzie Śląskiej. Okazją ku temu był tradycyjnie już organizowany przez placówkę koncert, który odbył się dzisiaj w Miejskim Centrum Kultury im. Henryka Bisty.
Każdego roku koncert ma jakiś motyw przewodni. Tegoroczny należał do wyjątkowo smacznych.
– W tym roku temat koncertu to „Muzyczne rewolucje”. Stanowi on nawiązanie do popularnego programu kulinarnego. Każdy utwór miał pewne odnośniki i nawiązania do kulinariów – tłumaczył Mirosław Krause, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych I i II stopnia w Rudzie Śląskiej.
Na scenie zaprezentowały się duety, tria oraz soliści a także orkiestra dęta oraz chór fletowy. Warunek by tego dnia wystąpić był jeden – trzeba było być pedagogiem bądź absolwentem. Chociaż coraz częściej większości z nich udaje się połączyć te funkcje.
– Gram i jako absolwentka i jako pedagog. Mam nadzieję, że moi uczniowie siedzą na widowni i wezmą ze mnie przykład – mówiła Hanna Opalińska, grająca na altówce. – Zagranie na tej scenie było dla mnie bardzo miłym przeżyciem. Dzięki występom absolwentów aktualni uczniowie mają szansę przekonać się, że kończąc tę szkołę muzyczną można bardzo dobrze grać. Jeżeli komuś zależy to może po niej nawet zrobić karierę międzynarodową - podkreślała.
Tradycyjnie już w trakcie koncertu wręczono wyróżnienia osobom wspierającym placówkę. Tytuł Przyjaciela Szkoły otrzymali: wiceprezydent Anna Krzysteczko, radny Jan Wyżgoł a także Ola Poloczek i Grzegorz Wandziura.
– To są osoby, które zawsze nam pomagają. Wkładają dużo czasu, energii i pomysłów w działalność szkoły – podkreślał Mirosław Krause.
A zaangażowanie wszystkich w rozwój placówki przynosi efekty. Rudzka szkoła muzyczna cieszy się bowiem ogromnym powodzeniem. Potwierdziła to rekrutacja do szkoły I stopnia.
– Tegoroczne starania by przyciągnąć do nas jak najwięcej młodych ludzi zakończyły się powodzeniem. Zgłosiło się do nas ponad 200 kandydatów. A to oznacza, że podobnych koncertów jeszcze przed nami wiele – mówi Mirosław Krause.
Komentarze