„Moim celem jest integracja”
12-09-2024, 20:04 Barbara Lemanik
“Do szczęścia człowiekowi potrzeba ogrodu i biblioteki” - stwierdził przed wiekami Cyceron. Agnieszka Płaszczyk, kierownik Centrum Inicjatyw Społecznych „Stary Orzegów” filii Miejskiej Biblioteki Publicznej chyba zgodziłaby się z Rzymianinem. Na co dzień przebywając wśród książek jako radna konsekwentnie tworzy miejsce dające czytelnicze szczęście nie tylko mieszkańcom Orzegowa. Rozmawiamy z nią o tym, jak zostaje się radnym, o miłości do Orzegowa i zadaniach, które wyznaczyła sobie na bieżącą kadencję Rady Miasta.
- Czy decyzja o kandydowaniu do Rady Miasta może zapaść bez wcześniejszego planowania, z czystej kalkulacji?
- Trzeba być osobą aktywną w swoim środowisku, w miejscu, w którym się żyje, aby świadomie podjąć decyzję o kandydowaniu. Inne podejście się nie sprawdza. Za taką decyzją muszą stać lata pracy społecznej. Trzeba także szanować ludzi i kochać miejsce, w którym się zapuściło korzenie. Każdy z nas radnych reprezentuje swój okręg i to w tym okręgu musi mieć swoje źródło wszelka działalność radnego. Rozpoznawalność i stała praca na rzecz osiedla, dzielnicy, okręgu - to jest właśnie ten początek i ważny etap, w którym pracuje się, by zdobyć zaufanie ludzi. Tak to odczuwam i jestem przekonana, że to zaufanie poszczególnych osób, wyborców, którzy oddali na mnie swój głos w wyborach, ludzi, którzy mnie znają – to właśnie jest najważniejsze. Nigdy nie chciałabym zawieść okazanego mi zaufania.
- Miejscem Pani działalności stał się Orzegów.
- Zamieszkałam tam jako dziecko, tam zapuściłam korzenie, tam pracuję. Całe moje życie zawodowe związane jest z Miejską Biblioteką Publiczną, ale włączam się również w działalność organizacji pozarządowych - m.in. Towarzystwa Miłośników Orzegowa. W gronie tych ludzi można śmiało podejmować każde przedsięwzięcie. Ostatnio wspólnie napisaliśmy projekt do budżetu obywatelskiego, szczęśliwie przeszedł ten pierwszy etap, czyli będzie poddany pod głosowanie od 9 września. Nosi nazwę „Orzegowianie Orzegowianom”. Planujemy zorganizować w przyszłym roku festyn rodzinny dla mieszkańców dzielnicy. Mam nadzieję, że przy głosowaniu dopisze nam szczęście, że wiele osób będzie chciało się wspólnie z nami bawić przy występach artystów “stąd”, bo chcieliśmy, aby zaśpiewali Katarzyna Sroka, Bogusława Piechura, czy Piotr Herdzina. To ma być dobra zabawa, relaks przy muzyce i przede wszystkim integracja. Integracja jest moim celem i w pracy zawodowe, i w działalności społecznej.
- Orzegów nie u wszystkich cieszy się dobrą opinią…
- Tak, kiedyś to wynikało z wieloletniego zaniedbania i zapomnienia o tej dzielnicy. Wielkie zasługi w rewitalizacji i w innym spojrzeniu na te „zapomniane” dzielnice miała śp. prezydent Grażyna Dziedzic. Ona właśnie postawiła na to, by Orzegów, ale i Ruda były doinwestowane, by wiele obiektów zostało zrewitalizowanych, by ich otoczenie stało się ładniejsze, zadbane. Dzięki temu poszczególne obiekty są wizytówką tych dzielnic i to ma spory wpływ na mieszkańców. Każdy chce mieszkać w otoczeniu, które jest czyste, piękne, gdzie jest dużo zieleni.
- Przełamiemy tę opinię o Orzegowie?
- Myślę, że ta opinia już dawno została przełamana, bo mamy wiele pięknych obiektów - Burloch Arena, zrewitalizowany ryneczek, odnowiona Koksownia wraz z placami zabaw dla dzieci, gdzie zadbano o podkreślenie historii tego miejsca. To wszystko sprawia, że mieszkańcy zaczynają doceniać swoją dzielnicę.
- Jest Pani utożsamiana z Towarzystwem Miłośników Orzegowa. Na czym opiera się jego działalność?
- Towarzystwo Miłośników Orzegowa to przede wszystkim lider. Wcześniej prezeską była Iwona Skrzypczyk-Sikora, obecnie prezesem jest Jerzy Kasperek. Oboje są liderami społecznymi, osobowościami, które przyciągają innych, bo chcemy, by kolejne osoby przystępowały do naszego stowarzyszenia. Dbamy o naszą przeszłość, kultywujemy pamięć o kopalniach, o górniczym i hutniczym dziedzictwie, o powstaniach śląskich. Ale chcemy też dać mieszkańcom rozrywkę. To dla nas bardzo ważne. TMO ma część tutaj w Orzegowie, ale jest też druga część towarzystwa - tak zwana niemiecka. Nasi członkowie wyjechali przed laty do Niemiec i tam utworzyli drugą frakcję Towarzystwa Miłośników Orzegowa. Raz w roku się spotykamy wszyscy w listopadzie, ale także jeździmy do Leverkusen. To właśnie jest nasze pojmowanie integracji. Dbamy o to, by czuć się wspólnotą, jednością. I to przekłada się na całe nasze miasto. Poszczególne dzielnice mają swoją własną historię, która toczyła się odrębnymi ścieżkami, aby połączyć się w 1959 roku. I dalej już idziemy razem, tworząc piękną mozaikę różnorodnych historii, a finalnie historię Rudy Śląskiej.
- Co będzie priorytetem radnej Agnieszki Płaszczyk w kadencji 2024-2029?
- Zawsze będą dla mnie ważne sprawy kultury, organizacji imprez kulturalnych, edukacyjnych i integracyjnych dla mieszkańców. Ale wiem też, że nowe inwestycje mieszkaniowe to teraz po prostu priorytet. Będę chciała wspierać wszelkie inicjatywy związane z rozwojem mieszkalnictwa oraz sprawy związane z opieką zdrowotną. Jestem przewodniczącą Komisji Zdrowia Rodziny i Pomocy Społecznej. Dostrzegam, że to właśnie zdrowie i pilne potrzeby mieszkaniowe są najważniejszymi dążeniami dla mieszkańców. Chciałabym się włączyć, jak tylko będę mogła, we wszystkie działania, które będą pomagały w coraz łatwiejszym dostępie do lekarzy. Wszyscy wiemy, jak odległe są terminy oczekiwania na wizyty u specjalistów i wiemy, jak ważny w tych momentach jest czas. Kolejnym ważnym dla mnie zagadnieniem jest kwestia dostępu do badań profilaktycznych. Chciałabym przyczynić się do większej świadomości kobiet w kwestii profilaktyki nowotworów piersi. Chcę przekonać każdą z nas, że trzeba się badać regularnie. Im wcześniej dostrzeże się zagrożenie, im wcześniej rozpocznie się leczenie, tym jest większa szansa, że kobieta wróci do pełnego zdrowia.
- Życzę owocnej kadencji i dziękuję za rozmowę.
Komentarze