Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Mobilizacja popłaca!

03-07-2024, 14:02 Andrzej Zazgórnik

W czerwcu rudzkie schronisko TOZ ,,Fauna" zaapelowało o wsparcie z powodu braków zarówno suchej, jak i mokrej karmy dla przebywających w azylu zwierząt. Prośba spotkała się z ogromnym odzewem. Po apelu o wsparcie dla zwierząt, szybko na pomoc ruszyli ludzie dobrej woli.

Zaczęło nam brakować specjalistycznych karm. Wiąże się to z tym, że sytuacja ekonomiczna wielu z nas jest gorsza niż kilka lat temu. Z tego co obserwujemy, ludzie zaczęli pozbywać się starych, schorowanych zwierząt, czyli takich ze specjalnymi potrzebami, których utrzymanie jest kosztowniejsze. To zwierzaki, które często potrzebują właśnie specjalistycznych karm – mówi Beata Drzymała-Kubiniok, prezes Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami „Fauna” w Rudzie Śląskiej.

Podkreśla równocześnie, że zwierzęta te często wymagają interwencji weterynaryjnej, bo nie brakuje czworonogów, które uległy wypadkom na drodze. W przypadku zabiegów chirurgicznych taka pomoc także jest droga. – Ludzie, zamiast takie zwierzęta leczyć, rehabilitować, po prostu wyrzucają je, po czym trafiają one do nas. Wydajemy horrendalne pieniądze na ich leczenie – przyznaje Drzymała-Kubiniok. Prezes TOZ “Fauna” zaznacza jednak, że schronisko nie pozostaje bez wsparcia. – Kiedy mamy jakąś pilną potrzebę, prosimy o pomoc i tak to cudownie działa, że zawsze znajdują się ludzie o gorących sercach, którzy śpieszą nam z pomocą. Dzięki takim ludziom 30 lat istniejemy i możemy pomagać zwierzakom. Gdyby nie rzesza dobroczyńców i przyjaciół, którzy reagują na nasze apele, schronisko nie mogłoby działać – mówi Beata Drzymała-Kubiniok.

Na czerwcowy apel odpowiedział m.in. poseł Łukasz Litewka, którego wpis w mediach społecznościowych uruchomił „lawinę”. Drzymała-Kubiniok podkreśla, że w działania włączyli się mieszkańcy Rudy Śląskiej, regionu, a nawet… świata, bo paczki przysłano także z zagranicy. W gronie darczyńców nie zabrakło przedstawicieli miejskich instytucji. – Celem naszej działalności są przede wszystkim ludzie, ale pies to najlepszy przyjaciel człowieka, więc nie możemy zapominać o tych naszych przyjaciołach. Ze strony pracowników wyszła inicjatywa, że skoro potrafimy zjednoczyć się w różnych formach pomocy dla ludzi - ostatnio robiliśmy taką zbiórkę na rzecz dzieci mieszkających na Ukrainie - to teraz pomyśleliśmy, że każdy uszczknie coś ze swojego budżetu, żeby wspomóc biedne czworonogi. Z tego składa się życie, że działamy w trudnych przypadkach ludzkich, a zwierzęta towarzyszą ludziom i dlatego chcielibyśmy im pomóc – mówił w trakcie wizyty w schronisku Krystian Morys, dyrektor rudzkiego MOPS-u.

Ostatecznie dzięki zbiórce zgromadzono ilości jedzenia, których zapasy wystarczą na… najbliższy rok! – Nasze zwierzaki będą zdrowsze, a te, które są chore, będą szybciej wracały do zdrowia. Przy okazji gorąco dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tej zbiórki – mówi Drzymała-Kubiniok, wspominając, że w działania włączyli się też najmłodsi. – Wierzę, że kiedy dzieciaki, które nas odwiedzają, będą dorosłymi ludźmi, to schronisko nie będzie już potrzebne, bo będą tak cudownymi ludźmi, że nikomu nawet przez myśl nie przemknie, że mógłby się swojego zwierzaka pozbyć. Wierzę, że taki dzień nadejdzie – mówi prezes TOZ “Fauna”.

Z racji trwającego sezonu urlopowego, zapytaliśmy o skalę zjawiska, jakim jest porzucanie zwierząt, traktowanych przez niektórych jako zbędnego balastu podczas wakacji - lata temu był to duży problem. Obecnie takich incydentów notuje się nieco mniej. Jednak mieszkańcy zgłaszają sporo interwencji dotyczących zaniedbanych zwierząt, co spowodowane jest, jak mówi Drzymała-Kubiniok, coraz gorszą sytuacją materialną ludzi.

Warto dodać, że obecnie rudzkie schronisko bierze udział w akcji „Przybij łapę”, w którym można wygrać 40 tysięcy złotych lub zapasy karmy. Głosowanie trwa do 15 września na stronie internetowej: przybijlape.backupbags.pl/#glosowanie

Foto: Andrzej Zazgórnik


Komentarze