Leczy trzecie pokolenie
20-08-2014, 09:18 Magdalena Szewczyk
Odwiedzający przychodnię znajdującą się na ulicy Solidarności na pewno znają panią doktor Wiktorię Lipowczyk, specjalistę chorób dzieci, tak bardzo lubianą wśród pacjentów, szczególnie tych najmłodszych. Rodowita Halembianka kończy właśnie 50 rok pracy i z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z panią doktor o tym jakże pięknym jubileuszu.
Jak się Pani czuje, obchodząc taki jubileusz? Cieszy się Pani, że będzie mogła teraz odpocząć na emeryturze, czy może będzie Pani tęsknić za pracą zawodową?
- Cieszę się i równocześnie się nie cieszę. Pracowałam dosyć sporo, ale miałam to szczęście współpracować z ludźmi pozytywnymi, oddanymi, pracowitymi i dlatego zawsze dobrze mi się pracowało i za to im dziękuję, tam samo jak pacjentom. Nigdy nie miałam tu problemów, zawsze pracowaliśmy zespołowo. Po prostu trafiłam na pozytywnych ludzi. Nie czuję się na dzień dzisiejszy zmęczona, bo lubię moją pracę i jestem z niej zadowolona.
Jak to się stało, że została Pani lekarzem?
- W młodych latach chciałam być nauczycielką, ale w liceum zaczął rodzić się pomysł, by zostać lekarzem. Ciągnęło mnie do pracy z dziećmi, mam z nimi dobry kontakt.
Zatem jak wspomina Pani studia?
- Studia to trudne lata, trzeba to obiektywnie przyznać. Czekało na mnie wiele wyrzeczeń, by zakończyć je pozytywnie. Choć nigdy nie miałam problemów i zdawałam egzaminy w pierwszych terminach, to jednak, by zostać lekarzem, naprawdę trzeba się uczyć.
Czy od razu podjęła Pani pracę w Halembie?
- Po studiach obowiązywał nas dwuletni staż, z podstawowych dziedzin, który robiłam w szpitalu w Mikołowie. Później pracowałam także w hotelu robotniczym przy ul. Kłodnickiej, w specjalnie przystosowanych pokojach. Wtedy to powstawała właśnie ta poradnia, która dała początek pediatrii w Halembie. W tym budynku pracuję cały czas, od kiedy powstał. Można nawet powiedzieć, że w tym samym pokoju.
50 lat w tej samej dzielnicy – czuje się Pani znana wśród mieszkańców?
- Nie tylko wszyscy pacjenci mnie znają, ale to ja wszystkich znam, mam kontakt już z trzecim pokoleniem. Są osoby, które chodziły do mnie z dziećmi, a teraz przychodzą ze swoimi wnukami. To miłe.
Praca z dziećmi musi być wyjątkowa?
- W poradni dziecięcej wizyty pacjentów są szczególne. Taka praca, poprzez kontakt z dziećmi, staje się ciekawa, przyjemna. Nie jest monotonna, jednolita. Każdy wiek rządzi się swoimi prawami, a my przyjmujemy pacjentów do 18 roku życia, także dużo się dzieje.
Czy zdarzały się Pani zabawne sytuacje z pacjentami?
- Było ich mnóstwo, dlatego nawet tego nie rejestruję. Traktuję to jako bieżącą pracę i ciężko bym miała przypomnieć sobie konkretne zdarzenie.
Rozumiem, że często spotykała się Pani z gestami wdzięczności?
- Oczywiście, zdarzało się, że wręczano mi kwiatki na urodziny. Mam także wiele laurek od dzieci, które dostawałam przy różnych okazjach, choćby na Święta. Nawet mam tutaj taką, którą ostatnio dostałam. Pacjent powiedział mi, że robił je w przedszkolu i koniecznie jedna musi być dla mnie. Potem robię wystawkę, bo nie raz pacjent, gdy wróci, sprawdza, czy gdzieś jest postawiona taka laurka.
Definitywnie rozstaje się Pani z pracą?
- Myślę, że emeryturę potraktuję na luzie. Jestem jeszcze sprawna i żywotna, także mogłabym coś porobić. Na pewno będę odwiedzać przychodnię, ale oby nie jako pacjent.
kiko napisał(a):
Pani doktor leczyła mojego ojca ,teraz synka.Ma tak wspaniałą pamięć,że widząc moją babcie podała jej adres u ,ktorej była 45 lat temu.Niesamowicie uprzejma,zawsze zainteresowana pacjentem.Lekarz z powołania!!! Zasłużona emerytura.
Małgosia napisał(a):
Tak wspaniałego lekarza i człowieka nie ma w żadnym szpitalu w rudzie i katowicach.Wielokrotnie Pani Lipowczyk ratowała mnie i moje dziecko z opresji.Bardzo jest mi przykro że Pani Lipowcztk odchodzi gdyż w naszej przychodni Nie Ma Porządnefo lekarza a ci co są niech wezną sobie do serca te słowa że czasami matka zna lepiej swoje dziecko.I jesteście by nas wysłuchać i leczyć odpowiednio nasze dzieci.Pani Lipowczyk taka była najpier słuchała potem doradzała i mówiła.Nigdy nie twierdziła że to Ona jest Lekarzem i rodzic niee ma mic do gadania.Wielka osoba z Wielkim sercem
Malutka napisał(a):
Ma lepsze i gorsze dni, a co najważniejsze.. jest tylko człowiekiem, a tb anka jak się coś nie podobało mogłaś zmienić lekarza, a nie komentować kogoś kto się nie po to uczył kilka lat i zdobywał doświadczenie, żeby przez 50 lat leczyć 3 pokolenia . Ja sobie nie dam nic powiedzieć na tą panią lekarkę :) Cudowne nastawienie do dzieci. Mam 16 lat i nie ukrywam, że lekarzy to się bałam od małego, ale do dziecka trzeba mieć podejście. Takie jak ma p. Lipowczyk jest IDEALNE i calkowicie na miejscu żeby z małym pacjent współpracować w razie potrzeby :) Pomoc mozna było uzyskać o każdej porze niezaleznie co się działo :) tzw. świątki, piątki... pani jest :) I chwała jej za to. Niewielu jest takich lekarzy...niestety co raz mniej.
Kasia napisał(a):
Ciezko bedzie zanlezc drugiego pediatre ktory tak wzbudza zaufanie.. najlepsza z najlepszych lekarka z powolania :-)
Aga napisał(a):
Pani doktor bardzo uprzejmy i miła, prowadziła długo moje dziecko i faktycznie wykryła wiele rzeczy, których inni lekarze nawet nie zauważyli. Niestety w pewnym momencie pani dr zaczęła przepisywanie na każda przypadłość antybiotyk nawet przy zwykłym przeziębieniu bez zbędnego tłumaczenia, zmieniłam lekarza na dr Wawrzyniak-Gil i tutaj duży plus pani doktor tez jest bardzo miła i ma podejście do dzieci ale już nie jest zwolennikiem antybiotyków . Pozdrawiam panią dr lipowczyk
Aneta napisał(a):
Moja mama też chodziła ze mną i siostrą do Pani Doktor, potem ja chodziłam z moją córką. Prawdziwy lekarz z powołania, zawsze uśmiechnięta i serdeczna. Szkoda że Pani Doktor już nie będzie w poradni ale każdemu a szczególnie Pani po tylu latach pracy należy się odpoczynek. Życzymy dużo zdrówka:)
Aga napisał(a):
Również byłam pacjentka Pani Doktor od narodzin do 18 , a od 11 lat prowadzę do Pani Lipowczyk moja córkę. Dziękujemy za wszystko. Czas na zasłużony odpoczynek, jednakże do innych lekarzy nie mam tyle zaufania, zarówno ja jak i moja cała rodzina.
pacjentka napisał(a):
Ja tez leczylam sie u pani doktor jest mega najlepszym lekarzem teraz chodze do niej ze swoimi dziecmi... a teraz to juz nie wiem gdzie z nimi pojde i do kogo... bedzie strasznie dziwnie... :(((
Eska napisał(a):
chodziłam do pani doktor z moimi dziećmi które teraz mają 38 i 34 lata a pani doktor do dziś gdy spotyka mnie na ulicy zawsze obdarzy miłym słowem i pozdrowieniem . Zyczę dużo zdrówka .
Aneta napisał(a):
Byłam pacjentką Pani Doktor od narodzin do 18 r.ż. :) serdecznie pozdrawiam!
anka napisał(a):
niestety pani doktor bardzo ale to bardzo lubowała się we wszelakich antybiotykach... każda wizyta się nim kończyła (niezależnie od przyczyny) i niestety dzięki takim metodą leczeniem z czasem uodporniłam się na nie... dopiero dr Pawłowski zdiagnozował początki astmy oskrzelowej i podał odpowiednie środki (nie kolejne antybiotyki)... jako człowiek dr Lipowczyk jest wspaniała ale jako lekarz...cóż... kwestia gustu czy ktoś lubi karmić swoje dzieci antybiotykami non stop
kasia napisał(a):
pacjenci z Halemby pozdrawiają!
Marzena napisał(a):
Pani doktor jest cudowna!!Bylam jej pacjentka do ukonczenia 18r.z. Obecnie spodziewam sie dziecka i mialam cicha nadzieje,ze Pani doktor jeszcze przyjmuje,poniewaz mam do niej wielkie zaufanie!Nie odmawiala pomocy o kazdej porze dnia i nocy. Prawdziwy lekarz z powolania. Zycze zdrowia!!
Komentarze